Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Do Chorwacji przez ... Czarnogórę z Bośnią na deser

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
pawelg
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 478
Dołączył(a): 11.05.2008
Do Chorwacji przez ... Czarnogórę z Bośnią na deser

Nieprzeczytany postnapisał(a) pawelg » 17.08.2012 14:50

To będzie moja pierwsza relacja na tym forum, więc proszę o odrobinę wyrozumiałości.
Jak większość urlop 2012 zaczęliśmy planować po przyjeździe z urlopu 2011.
Wybór oczywisty - Chorwacja, tym razem w ciemno. Gdzie, zdecydujemy później.
Jednak po obejrzeniu zdjęć z wakacji w Czarnogórze naszych przyjaciół postanowiliśmy –
Chorwacja jako cel pozostaje, ale „po drodze” wstąpimy na tydzień do Czarnogóry.
A więc plan jest taki: wyjazd w trzy rodziny do miejscowości Buljarica sprawdzonej i znanej.
Dla nich po raz drugi, my pierwszy raz.

Zaczynam szukać kwater, Jarek określił mi w jakiej okolicy mają być – możliwie najbliżej Petrovaca .
Znajduje kwaterę dla trzech rodzin – cena 50 E za noc do przyjęcia. W miejscu, które wskazał Jarek.
http://www.adriatic-home.com.pl/Czarnog%C3%B3ra/Petrovac/Studio-Apartment-BRNOVI%C4%86-17601

Na zdjęciach widać tylko wnętrza i taras, nie ma zdjęć domu. Pytam o to w mailu, proszę o dodatkowe zdjęcia. Pani odpisuje, że miała awarię komputera i nie ma zdjęć. Ale na pewno będziemy zadowoleni. Byli u niej Polacy w zeszłym roku, w tym też przyjeżdżają, atmosfera jest super itd… Ogólnie „będzie Pan zadowolony”. Klima, taras, TV, kuchnia z pełnym wyposażeniem, więc nic nie zabierajcie, wszystko BARDZO CZYSTE. Adresu dokładnego nie podaje, bo łatwo do niej trafić – jak będziecie w Buljaricy dzwońcie do mnie. Hmm…..

Postanawiamy zaryzykować, rezerwujemy dwa pokoje tym bardziej, że pani nie chce zaliczki !!! A dla mojego kolegi, który dojedzie dwa dni później będzie trzymała trzeci pokój. Napisała tylko, żeby na tydzień przed przyjazdem potwierdził pobyt.
Nie mamy zdjęć domu, adresu, ale co tam, jeżeli będzie coś nie tak poszukamy innych kwater, tym bardziej, że nie ryzykujemy utraty zaliczki.

Rezerwacja od 28.07 do 3.08. Wyjazd planujemy 27 wczesnym rankiem z noclegiem w Serbii.
Trasa: Legionowo – W-wa - Kraków – Chyżne – Banska Bystrzyca – Zwoleń – Budapeszt – Szeged – Novi Sad – Belgrad – Cacak – Uzice – Podgorica – Buljarica.
Myśleliśmy też o drodze przez Osijek w Chorwacji do Belgradu.

Plan na dzień pierwszy: wyjazd 2.00 z Warszawy dojazd minimum do Belgradu, tam szukamy noclegu.
Jeżeli się uda dojechać dalej to tak zrobimy.
Czas powoli mija – jeszcze trzy miesiące, dwa, trzy tygodnie. Boże jak ten czas się wlecze!

No i trzeba jeszcze kupić naklejki cro.pl. Kupiłem. I tak skutecznie schowałem, że szukam do dziś… :?

W tak zwanym międzyczasie przygotowania samochodu – przegląd, sprawdzenie klimy, wyważenie i dopompowanie kół, atlasy, mapy, aktualizacja map w nawigacji, przewodniki, ubezpieczenia zdrowotne, assistance i wszystkie te rzeczy….

No i odliczanie dni do wyjazdu….

Na wszystkie poprzednie wyjazdy zabierałem podstawowe narzędzia: śrubokręt płaski i krzyżakowy, podstawowe klucze, szczypce, izolację, opaski. W tym roku doszedłem do wniosku, że tego nie potrzebuję. Tylko zapasowe żarówki i bezpieczniki. O jak bardzo się pomyliłem…..

Kolega Zbyszek, który miał dojechać dwa dni po nas ma problemy z samochodem, mechanicy oglądają, coś robią, biorą pieniądze, ale niewiele poprawiają. Nie będę pisał zbyt wiele, obiecał sam napisać relację. A ma o czym.

26.07. Wieczór. Nareszcie !!!
Samochód spakowany, jutro o 2.00 spotykamy się w Warszawie z Jarkiem i ruszamy na nasze wakacje.

27.07. Już jesteśmy w umówionym miejscu, przed czasem, czekamy…
Obrazek
cdn.... chyba.... pewnie.... mam nadzieję....
Ostatnio edytowano 08.05.2020 19:45 przez pawelg, łącznie edytowano 15 razy
kataryniarz
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 539
Dołączył(a): 28.06.2011
Re: Do Chorwacji przez .... Czarnogórę

Nieprzeczytany postnapisał(a) kataryniarz » 17.08.2012 15:02

Zapowiada się ciekawie :)
beagm
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 605
Dołączył(a): 17.01.2008
Re: Do Chorwacji przez .... Czarnogórę

Nieprzeczytany postnapisał(a) beagm » 17.08.2012 16:41

Witam, kokietujesz :D cdn na pewno będzie, bo czekamy
pawelg
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 478
Dołączył(a): 11.05.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) pawelg » 17.08.2012 20:00

Są. Punktualnie o 2.00. „Cześć. Wreszcie… Lecimy.”
Droga przez Polskę przebiega sprawnie. Tylko samochód jakoś tak jakby słaby i może mi się wydaje po ciemku,
ale jakby dymił kiedy przyspieszamy… Pytam żonę co tankowała. Vervę. No dobrze.
Może trochę słabiej przyspiesza, bo zapakowana pod sufit. Na co dzień jeżdżę innym samochodem,
ten tylko gościnnie jak żona pozwoli…. Może mi się wydaje.

Dojeżdżamy do granicy słowackiej, kupujemy winiety na miesiąc za 14 Euro, ruszamy dalej.
Jednak mi się nie wydawało, samochód wyraźnie dymi przy przyspieszaniu.
Myślę sobie, że na czarno to nie tragedia, może paliwo. Ale przed granicą wlałem Vervę !!!
I przecież nigdy nie dymiła !!!….. Pytam Jarka, który jedzie za mną. "Trochę dymi. Ale nie za mocno."
Droga przez Bańską Bystrzycę i Zvoleń nudna i powolna, ale jakoś tak w miarę szybko mija.

Granica węgierska. Winiety na miesiąc 18 Euro.
Postój na ….. co kto tam chciał, no i oczywiście śniadanie.
Obrazek

Aby do Budapesztu, stamtąd już dalej do Belgradu autostrada.
A jednak dymi, kur…., i jakby coraz mocniej.
Budapeszt omijamy obwodnicą M0, potem autostrada M5 na Szeged.
Granica z Serbią równo po 900 km. O dziwo nie ma samochodów na granicy,
a mówili, żeby to przejście omijać. Stemplują nam paszporty.
Dostajemy ulotkę o bezpieczeństwie na drogach ze zdjęciami z wypadków.
Nie wiem po co…. Dziwnie tu gości witają…. 8O

Chwila odpoczynku na granicy i jedziemy dalej. Autostrada połatana, ale tragedii nie ma.
Do Nowego Sadu 3,5 Euro, potem odcinek do Belgradu 2,5 Euro. Ceny bomba.
Przed Belgradem postój i tankowanie. Mam wrażenie, że u Renaty i Jarka pojawiły się czarne wąsy
i z jakiegoś nieznanego mi powodu proponują mi zmianę nazwiska na Dowgird….
Mówią, żebym wziął udział w castingu do sequela "Czarnych chmur". :?
Musimy podjąć decyzję jak jedziemy dalej. Autostradą na Nis, skręcamy na Kragujevac potem Cacak,
czy z Belgradu od razu na Cacak – 45 km krócej, ale bez autostrady. Dylemat rozwiązuje rzut monetą.
Jedziemy na Cacak i szukamy noclegu. Za Belgradem widzimy dwa hotele/motele przy drodze.
Może być trochę głośno i samochody trzeba zostawić przy ulicy ze wszystkimi bambetlami.
Szukamy dalej.
Mazda dymi…. :evil:

Jarek widzi reklamę z piękną panią, trzeba zjechać z głównej drogi w bok.
Pasuje nam. Tracimy pół godziny na poszukiwania.
Reklamy były tylko przy głównej drodze, potem po skręcie już nic.
Wracamy na drogę do Cacaka, zaczyna się ściemniać, a my zaczynamy się niepokoić – nic nie ma.
Zatrzymujemy się przy patrolu Policji z radarem. Pytam o hotel.
25 km dalej będzie tunel, a za nim 2-3 km hotel .

JEST !!! Mają tylko jeden wolny pokój i jeden apartament. Pokój kosztuje dla 4 osób 48 Euro,
o apartament pani musi zapytać. Czekamy z niepokojem. Ta sama cena. Uff... Bierzemy. Jest 21.30.
Apartament ładny i czysty. Chcę rzucać monetą gdzie kto śpi, ale Jarek bierze pokój "Mamy mniejsze dzieci".
Kilka zdjęć apartamentu.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
I hotelu.
Obrazek
Obrazek
To zdjęcie zrobione rano:
Obrazek
Po 22 spotykamy się na kolacji. Pizza 4 Euro, piwo Jelen 1 Euro.
Potrzebowałem szczególnie tego drugiego, choć sporo więcej niż te zamówione 0,5 litra…..
Dziś przejechaliśmy ok. 1200 km. Jesteśmy zmęczeni.
Czas spać. Jutro czeka nas tylko 420 km, ale przez góry.
Zamykam oczy, myślę o Maździe i widzę czarne chmury.....
Dobranoc….. :smo:
Ostatnio edytowano 09.05.2020 07:51 przez pawelg, łącznie edytowano 5 razy
pawelg
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 478
Dołączył(a): 11.05.2008
Re: Do Chorwacji przez .... Czarnogórę z Bośnią na deser

Nieprzeczytany postnapisał(a) pawelg » 18.08.2012 11:17

28.07
Budzę się wcześnie. Nie mogę spać.
Idę do samochodu, sprawdzam olej, patrzę czy wszystko OK. Na oko tak. Ciekawe jak będzie ?
Jemy śniadanie i około 9 ruszamy.
Jarek prowadzi, ja jadę za nim. Są po temu dwa powody. Zna drogę i źle znosi dym. :?
Droga przez Serbię piękna, ale jedziemy powoli. Widoki przecudne.
Obrazek

Dobrze, że wyczyściłem szyby, żona robi zdjęcia, ja patrzę we wsteczne lusterko.
Dymi….. :(
Cmentarz w Cacaku.
Obrazek

Dalej coraz ładniej.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Nie wiem czy też to zauważyliście, ale wydaje mi się, że tyle warsztatów wulkanizacyjnych
i myjni nie ma nigdzie indziej. Dosłownie co chwilę wulkanizacja albo autopranie.

Na granicy z Czarnogórą kilka samochodów, za granicą robimy krótki postój.
Obrazek

Kawałek dalej stoi pani. Autostopowiczka? Nie! Domyślcie się kto… :D

Droga przez Czarnogórę piękna.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Piknik pod wiszącą skałą. Po naszej stronie żadnych parkingów. :(
Obrazek

Niestety najlepsze widoki nie uwiecznione – żona zasnęła z aparatem w ręku.
Nie budziłem – trudno zdjęć nie będzie. Jarek ma kamerę w samochodzie, więc będzie film.
Z drugiej strony jak ją obudzę i się przestraszy może upuścić aparat. Niech lepiej śpi….

Nagle Jarek hamuje i zjeżdża na pobocze. Coś się stało? Nie, kramik po drugiej stronie ulicy.
Obrazek
Otwieram drzwi. Jezu jak gorąco!!! Patrzę na termometr. 39 stopni. Ufff.
Ale przecież po to tu przyjechaliśmy.
Obrazek
Loza ichnia Rakija 14 Euro za litr – strasznie drogo.

Mijamy Podgoricę, tankuję, dalej dymi, :evil: jedziemy. Zostało pół godziny.

Dojeżdżamy do Buljaricy o 17.30. Dokładnie wg tego co pokazała AutoMapa.
W Bośni już tak dobrze nie będzie....

Dzwonię do naszej pani. Odbiera – dobry znak. „Czekajcie zaraz po was podjadę.”
Okazuje się, że do kwatery blisko. Nasze lepsze połowy z dziećmi idą z panią na piechotę,
my samochodami za mężem.
Podjazd stromy, muszę w połowie się zatrzymać. Samochód załadowany, ręczny pod sufitem,
stacza się, ogień, beton przy wydechu zczerniał. Wjeżdżam w bramę, słyszę „polako”, czyli powoli.
Zanim do mnie dotarło co powiedział ocieram dołem progu o beton. Kur…. Wjechałem. No dobra jestem.
Jarek wjeżdża na parking trochę niżej.
Wysiadam, oglądam spód auta, drobna rysa, uff…… Myślałem, że będzie dużo gorzej.

Idziemy oglądać pokoje. Trochę jakby inne niż na zdjęciach, jakby zdjęcia były zrobione tak z 15 lat wcześniej. Zapach hmmm… Żona zaprasza mnie do obejrzenia łazienki. Pod prysznicem wokół brodzika na białym silikonie dookoła grzyb. Pytam panią o to. „To nie jest brud, ale jeżeli ci to przeszkadza dam ci coś, czym to usuniesz.” Nie napiszę co pomyślałem, bo moderatorzy i tak skasują. Mówię, że to brud a ona, że tu wieją wiatry i, że to znad morza przywiało. Reszta pokoju podobnie "czysta inaczej". Muszę wyjść na zewnątrz i ochłonąć.
Tutaj nie zostajemy, wolę spać na plaży.
Nie zrobiłem zdjęć, nie pomyślałem, dlatego nic nie wkleję. Zresztą kto chciałby to oglądać ....

Gdzie jest Jarek?
Jarka nie ma, wraca po chwili. „Chodź jesteś mi potrzebny ze swoim „amerykańskim”,
mam apartament, ale trzeba ustalić szczegóły”.
Idziemy 20 m wyżej. Apartament dwupoziomowy, dla dwóch rodzin. Widok z tarasów bomba.
Obrazek
Cena po 60 Euro od rodziny. Tylko 10 więcej niż tam, a warunki nieporównywalne. Zostajemy.
Jest też wolny pokój dla Zbycha, mały i bez widoku na morze, ale jest….
Wyjechali już z Polski, ale samochód niestety wbrew opiniom mechaników wcale nie naprawiony.

Żegnamy się z panią chłodno. Dobrze, że nie wpłaciliśmy zaliczki.

Żeby podjechać do naszej kwatery musimy zjechać na sam dół, zawrócić i wjechać jeszcze raz.
Jarek ma kłopoty z wyjechaniem z parkingu, koła buksują, samochód załadowany, śmierdzi sprzęgło,
ja ocieram hakiem o beton (Boże jak dobrze, że go założyłem, nie obtarłem zderzaka) ale udało się,
jesteśmy u „siebie”….
Podróż dwa dni i 1630 km, ale warto było ......
Ostatnio edytowano 19.11.2023 18:26 przez pawelg, łącznie edytowano 8 razy
Madzik68
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 426
Dołączył(a): 04.03.2010
Re: Do Chorwacji przez .... Czarnogórę z Bośnią na deser

Nieprzeczytany postnapisał(a) Madzik68 » 18.08.2012 11:52

super !! zapowiada się ciekawie, już są emocje :) zasiadam i czekam na cd ;)
pawelg
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 478
Dołączył(a): 11.05.2008
Re: Do Chorwacji przez .... Czarnogórę z Bośnią na deser

Nieprzeczytany postnapisał(a) pawelg » 18.08.2012 12:56

Witam i pozdrawiam wszystkich czytających. Mam nadzieję, że nie zanudzam :roll:
Ciąg dalszy oczywiście będzie, jeśli to wytrzymacie.....
2salamandra22
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 407
Dołączył(a): 26.05.2007
Re: Do Chorwacji przez .... Czarnogórę z Bośnią na deser

Nieprzeczytany postnapisał(a) 2salamandra22 » 18.08.2012 14:29

Przeczytałam jednym tchem, czekam
olcia85
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 112
Dołączył(a): 11.08.2012
Re: Do Chorwacji przez .... Czarnogórę z Bośnią na deser

Nieprzeczytany postnapisał(a) olcia85 » 18.08.2012 14:36

zdjęcia wspaniałe, czekam na więcej:) rozmarzyłam się ehh...
karolcia1
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 145
Dołączył(a): 28.06.2012
Re: Do Chorwacji przez .... Czarnogórę z Bośnią na deser

Nieprzeczytany postnapisał(a) karolcia1 » 18.08.2012 16:08

Przeczytałam jednym tchem i czekam na więcej :lol: :lol: :lol:
pawelg
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 478
Dołączył(a): 11.05.2008
Re: Do Chorwacji przez .... Czarnogórę z Bośnią na deser

Nieprzeczytany postnapisał(a) pawelg » 18.08.2012 17:23

Mamy kwaterę. Ale….
Na górze i na dole mamy aneksy kuchenne, ale żadnego wyposażenia.
Nie ma talerzy, garnków, sztućców, czajnika i nie wiem czego tam jeszcze…
Małżonki zmartwione: „Jak żyć” pytają cytując klasyka…
Idę do właściciela. „Napiszcie co chcecie, dziś wam przyniesiemy.” Ufff…
Zaprasza nas na lampkę powitalnego wina. Dziękujemy bardzo, ale może troszkę później…

Postanawiamy, że my z Jarkiem wnosimy bambetle, a nasze dziewczyny idą z dziećmi
coś zjeść, potem lody i jakieś drobne zakupy.

Rozpakowani, odświeżeni idziemy wieczorkiem na plaże. Obiecaliśmy to dzieciom.
A w zasadzie to idą nasze żony i dzieci, my z paszportami do właściciela, dopełnić formalności.
Do plaży może ze 100 m po schodkach - całe 2 minuty….

Milosz, syn właściciela, zaprasza nas do stolika w restauracji, proponuje wino.
My tam wolelibyśmy śliwowicę „czarnogórska przepalankę”, taka jaką pił Franek Dolas. :D
Dowiadujemy się, że śliwowica to Serbia, tu w Czarnogórze jest loza. Niech i tak będzie…
Nalewa po kieliszku Kruny – podobno najlepsza w Czarnogórze, sam pije wino.
„Mój tata woli mocniejsze, ja piję wino.” Pijemy. W smaku to to nawet, nawet.
Pogadaliśmy. Pijemy na drugą nóżkę, płacimy za pokoje, załatwiamy wszystko.
Kurcze, dziewczyny czekają na plaży. Lecimy na dół.
„ Co tak długo? ” – No…. mmm….. biurokracja…. :lol: Kąpieli chyba już dziś nie będzie.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Wracamy do kwatery. Trzeba iść spać.
Obrazek
Od jutra już tylko relaks, relaks …..
Aha, jeszcze Mazda, coś trzeba zrobić z tymi dymami, ale to dopiero jutro.
cdn....
Ostatnio edytowano 19.11.2023 18:32 przez pawelg, łącznie edytowano 2 razy
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 107650
Dołączył(a): 10.09.2004
Re: Do Chorwacji przez .... Czarnogórę z Bośnią na deser

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 18.08.2012 17:34

Skoro od jutra relaks :lol: to jestem dzisiaj :lol:
pawelg
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 478
Dołączył(a): 11.05.2008
Re: Do Chorwacji przez .... Czarnogórę z Bośnią na deser

Nieprzeczytany postnapisał(a) pawelg » 18.08.2012 17:48

Witam Cię Januszu. Stałeś się mimowolnie uczestnikiem naszych wakacji.
Choć nie byłeś z nami to dzięki Tobie usłyszałem tę piosenkę.
http://www.youtube.com/watch?v=sC63VTwBtSw
Nuciliśmy ją przez cały pobyt. Grała w samochodach....
Nasz przebój wakacji 2012 :D
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 107650
Dołączył(a): 10.09.2004
Re: Do Chorwacji przez .... Czarnogórę z Bośnią na deser

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 18.08.2012 17:57

pawelg napisał(a):Witam Cię Januszu. Stałeś się mimowolnie uczestnikiem naszych wakacji.
Choć nie byłeś z nami to dzięki Tobie usłyszałem tę piosenkę.
http://www.youtube.com/watch?v=sC63VTwBtSw
Nuciliśmy ją przez cały pobyt. Grała w samochodach....
Nasz przebój wakacji 2012 :D


Bardzo mi miło :lol:
jago
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 71
Dołączył(a): 17.01.2011
Re: Do Chorwacji przez .... Czarnogórę z Bośnią na deser

Nieprzeczytany postnapisał(a) jago » 18.08.2012 21:53

Super relacja - kontynuuj i jak możesz, to wklejaj więcej zdjęć.
Następna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Do Chorwacji przez ... Czarnogórę z Bośnią na deser
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone