napisał(a) walczy » 01.01.2012 08:53
W temacie francuskich samochodów.
Nie jestem przekonany czy kraj produkcji ma dziś jakiekolwiek znaczenie. Wszyscy skłądają z tych samych klocków od tych samych dostawców. Na pewno Chiny i Indie odstają jakościowo, ale też się nauczą, tak samo jak nauczyli się Koreańczycy w latach 80-tych i Japończycy w 60-tych.
Moja niemłoda już Cytryna C5 2003 z automatyczną skrzynią była w:
2008-Chorwacja (wypady do Czarnogóry i Bośni),
2009-Bułgaria (wypad do Turcji, Stambuł - komunikacyjny hardcore

),
2010-Grecja (Halkidiki)
2011-zdradzona dla aeroplanu.
2012-być może kolejny raz Cro ? (Rab, Lopar).
To świetne auto, chociaż czasem nietanie w serwisowaniu, ponieważ niektóre tematy ogarnia tylko ASO. Regulowane zawieszenie na wysokość czyni to auto naprawdę uniwersalnym. Ma teraz 180 tys km, ja nim przejechałem 125 tys km.
Jeśli kupię osobówkę , to tylko C5 wchodzi w grę, żadnej innej marki nie chcę. Jeszcze dziwnym trafem Subaru ze swoim Outbackiem bardzo trafia do mnie. Ale być może zdradzę osobówkę na rzecz SUV-a lub crossovera.
Autko już powoli dobija do 10 lat, i nie będzie można kupić międzynarodowego assistance

, które musi być, choć na szczęście nie musiałem korzystać.