napisał(a) Mariusz1 » 09.07.2011 17:59
Też miałem przygodę z moim VW Passat 1,9 TDI jechaliśmy do Grecji około 1 w nocy rejon Nowy Sad w pewnym momencie sygnał dzwiękowy zapaliła się kontrolka ,akurat mijałem cpn zjechalem na parking i problem pedal gazu nie reaguje , pomoc drogowa zawiozła nas do serwisu vw w Nowym Sadzie . Było to z soboty na niedzielę , serewis nie pracuje w niedziele więc przymusowy odpoczynek . W poniedziałek w serwisie diagnostyka i mówią ze pedal gazu się kończy , poczyścili co mogli i możemy jecha do kasy i zonk nie biorą pieniędzy bo niczego nie naprawili

. Więc w drogę. Ale to nie koniec

w drodze powrotnej prawie w tym samym miejscu awaria sie ponowiła a że blisko serwis zajechałem . Diagnoza ta sama co wcześniej pedał gazu . Ale tym razem nie można go naprawic , a dostawa nowego 3 do 5 dni padła decyzja wracamy powoli do kraju po drodze telefony do rodziny po jakąś lawetę a że udało się ją załatwic toczymy się na przeciw i tak przejechałem całe Węgry od Serbi do Słowacji z rewelacyją prędkością 50 km na godzine czas wyśmienity 10 godzin

, zajeżdżam na cpn już na Słowacji chwila odpoczynku do wozu a on jakby nic się nie stało normalnie zapalił pedał gazu reaguje więc dojechałem na Czechy zapakowałem się na lawetę którą załatwiliśmy i do kraju już lawetą . Z Grecji ruszyliśmy o 6.00 chcialem przed północą byc w kraju a tak nastepnego dni byliśmy o 9.00 rano

lawetka jakiś 1000zł pedal 300zł z dostawą z serwisu . Aha i za drugim razem też w serwisie nie zaplacilem bo nic nie naprawili , moż kiedyś doczekamy się tego w kraju
