.png)
.png)
AIT napisał(a):Do : BeJur
Więc jak się okazuje, będąc w miarę solidnie przygotowanym można uniknąć wielu problemów. Kto z nas wozi wiertarkę z sobą na wczasy, ale jednak czasami warto ją mieć.
W zeszłym roku byłem w Giblartarze, to tylko 3400 km w jedną stronę, nie pytajcie co zabrałem z sobą ....Ale odpukać, nie miałem żadnej przygody.
Pozdrawiam
Tomek
.png)
BeJur napisał(a):AIT napisał(a):Hej
Czytam te posty i aż się "za głowę łapię". A co gdyby Wam się auto popsuło np. w Maroku. Fakt, Chorwacja to nie Maroko ale zasada zawsze jest ta sama : jak wydaje mi się, że auto dojedzie to znaczy że już mam problem ! Podam pewną stronę jako ciekawostkę : http://www.neroseicento.pl/
Ja zawsze przed każdym wyjazdem sprawdzam stan samochodu, co tylko można aby nie mieć niespodzianek, ale tu widzę lajt do kwadratuPozazdroszczę co niektórym spokoju ducha.
Pozdr
Tomek
.png)
pawelh napisał(a):BeJur napisał(a):AIT napisał(a):Hej
Czytam te posty i aż się "za głowę łapię". A co gdyby Wam się auto popsuło np. w Maroku. Fakt, Chorwacja to nie Maroko ale zasada zawsze jest ta sama : jak wydaje mi się, że auto dojedzie to znaczy że już mam problem ! Podam pewną stronę jako ciekawostkę : http://www.neroseicento.pl/
Ja zawsze przed każdym wyjazdem sprawdzam stan samochodu, co tylko można aby nie mieć niespodzianek, ale tu widzę lajt do kwadratuPozazdroszczę co niektórym spokoju ducha.
Pozdr
Tomek
wiesz - jakbym wiedziała, że się przewrócę, to bym wcześniej usiadła....
nasze ukochane auto, bezawaryjne na miejscu, sprawdzane przed wyjazdem, prawie zawsze w połowie drogi między B-B a docelem w Cro wywyjało nam numer.... dzieci tez potrafiły się rozchorowac na kempingu pod namiotem, mimo iż przeszły przed wyjazdem przegląd
Nie wszystko można przewidzieć[/quote,,wywyjało,,to od wycia
Powrót do Prawie Hyde Park, czyli wszystko oprócz polityki.
