Chorwacja w 14 dni, pierwszy wyjazd

No, ten


Tyle że takiego nie zadowolisz, nie ma szans. Dostał na tacy informację, a zamiast podziękować, to opier...
No bo On szuka czegoś, czego i tak nigdzie znajdzie

Dobry wieczór wszystkim. Już za niedługo po raz pierwszy z moją Martą jadę do Chorwacji. W planach było dojechanie do Makarskiej, a w trakcie wypoczywania, w któryś dzień zamierzaliśmy pojechać na Jeziora Plitvickie. Jednak zdecydowaliśmy zwiedzić te piękne (mam taką nadzieje) jeziora w drodze do Makarskiej. Czy może ktoś mi napisać na temat drogi krajowej nr1? Czy jest w dobrym stanie i wartą ją wybrać zamiast lecieć autostradą? Dziękuje

Lednice napisał(a):No, ten


Tyle że takiego nie zadowolisz, nie ma szans. Dostał na tacy informację, a zamiast podziękować, to opier...
No bo On szuka czegoś, czego i tak nigdzie znajdzie

Znajdzie. Jak sam na miejscu poszuka!
Ja już przywykłem, że ci co najmniej sami od siebie robią i dają- mają największą buzię jak się im coś nie spodoba.
Inna sprawa, że jest nadal pewien % ludzi, którzy nawet nie powiedzą "dziękuję" za dobre porady i w sumie potem nie wiadomo, czy olali sprawę, czy nie pojechali, czy po prostu uznali, że im się należy pomoc...



Droga nr. 1 przez Plitvice jest wystarczająco dobrej jakości. W ogóle cała Jedynka jest ok. Chciałbym aby polskie drogi główne miały taką jakość.
I powszechnie używana przez tych co mają czas i lubią jazdę po górach oraz chcą poznać tę część śródlądzia CRO.
Ale w części na południe od Plitvic była jeszcze w lipcu w remoncie (odcinek od Graćac ku Plitvicom i w samym Graćacu).
Pisał o tym dids76.
Jak jest teraz- lepiej sprawdzić. Jakby co- przez Korenicę na Gospić i dalej autostradą jechać.

Były informacje że D1 zamknięta do 31 lipca. Teraz na stronach HAK nic niema o zamknięciu drogi, czyli spokojnie można jechać.
Tu masz w miarę na bieżąco informacje http://www.hak.hr/de

Dzięki wielkie za info W takim razie zdam się na waszą pomoc i pojadę przez DK1. Tak jak piszesz FATAMORGANA zwiedzę trochę lądu chorwackiego

Fatamorgana napisał(a):Ja już przywykłem, że ci co najmniej sami od siebie robią i dają- mają największą buzię jak się im coś nie spodoba.
Inna sprawa, że jest nadal pewien % ludzi, którzy nawet nie powiedzą "dziękuję" za dobre porady i w sumie potem nie wiadomo, czy olali sprawę, czy nie pojechali, czy po prostu uznali, że im się należy pomoc...

Dlatego mu napisałem, żeby sam odkrył miejsce, gdzie jedzie. Jak się "spali", będzie miał pretensje do siebie,a nie zwalał na innych.
Nie był tam nigdy, a już ocenia, że to beznadziejne, to śmieszne


A co do Plitwic, to 1 fajnie się jedzie, trzeba tylko uświadomić sobie, że to nie trasa wyścigowa. Ruch spory, dużo miejscowości, wyżej nerek nie podskoczy się. Jechać spokojnie

Ja mam na nią sposób. Wracając znad morza zawsze jestem na niej wieczorem i nocą. Wtedy ruch zerowy i cisza oraz spokój, choć... ostatnio po północy stali policaje ale łapali ciężarówy.