CENNE PORADY DLA JADĄCYCH PO RAZ PIERWSZY Z MAŁYMI DZIEĆMI!

W tym roku 4 raz do Cro ale tym razem w rozszerzonej wersji czyli z córką, wyjazd we wrześniu wtedy będzie mieć skończone 5 miesięcy, na fotelik raczej za wcześniej więc jazda będzie w nosidełku, wydaje mi się ono strasznie nie wygodne, cały czas kręgosłup w nienaturalnej pozycji. Jakieś propozycje? do przejechanie 1300-1400km na raz bez noclegu.

No niestety pozycja dla dziecka mało komfortowa przez tak długi czas. Co najmniej kilka przystanków i dziecko baraszkuje po za fotelikiem, ale to przedłuża i tak długą jazdę, albo najlepiej nocleg mniej więcej w połowie i do tego przystanki

histe napisał(a):No niestety pozycja dla dziecka mało komfortowa przez tak długi czas. Co najmniej kilka przystanków i dziecko baraszkuje po za fotelikiem, ale to przedłuża i tak długą jazdę, albo najlepiej nocleg mniej więcej w połowie i do tego przystanki

Może to kwestia temperamentu dziecka albo jakości fotelika, ale dopóki moja córka jako niemowlak jeździła właśnie w takim kubełkowym foteliku ala nosidełko to mam wrażenie że lepiej znosiła długie podróże niż gdy przesiadła się jako dziecko siedząco-raczkujące do większego, bardziej pionowego fotelika. Wiadomo przerwy w podróży muszą być i dla kierowcy i dla pasażerów, ale ze swoich doświadczeń z fotelikami w drodze do/z CRO mogę polecić wkładki antypotne (do fotelika) - dzięki podniesieniu komfortu termicznego, dzieci lepiej znoszą podróż - tzn mniej marudzą

Try3ek napisał(a):W tym roku 4 raz do Cro ale tym razem w rozszerzonej wersji czyli z córką, wyjazd we wrześniu wtedy będzie mieć skończone 5 miesięcy, na fotelik raczej za wcześniej więc jazda będzie w nosidełku, wydaje mi się ono strasznie nie wygodne, cały czas kręgosłup w nienaturalnej pozycji. Jakieś propozycje? do przejechanie 1300-1400km na raz bez noclegu.

Zastanów się, czy nie warto skorzystać z noclegu... Jeden raz postanowiłem jechać bez noclegu, to był pierwszy i ostatni raz.
Młody ostanie 2 godziny po prostu nie dawał rady.
Od dawna jeździmy z dziećmi nie więcej niż 9-10 godzin z przerwami co jakieś 2-3 godziny.
Najgorsza był droga na Krym i z powrotem.

Sprawdzony patent:
1. bajki na monitorach
2. drobne zabawki
3. gry (np: kto odgadnie kolor nadjeżdżającego z naprzeciwka tira itp)
4. przystanki co 2-3 godziny z możliwością poskakania czy pobiegania co najmniej 20 minut
5. wkładki do fotelika
6. poduszki w kształcie rogala
7. rolety/zasłonki na oknach

pozdrawiam

plan jest taki by wyjechać na tyle wcześnie by w razie czego gdzieś po drodze zahaczyć o jakiś nocleg ale bez konkretnego planu, choć napewno sprawdzę gdzie można się zatrzymać by nie szukać wieczorem. Ogólnie w aucie mała przeważnie zasypia ale wiadomo że nie będzie tyle godzin spać:) karminie przewijanie już spowoduje przerwy co 2-3 godziny plus tankowanie auta i zrobi się z 5-6 godzin więcej niż normalnie więc bliżej 20h jazdy. Planuje jeszcze zrobić trasę po Polsce i zobaczyć jak to będzie, przy wieku 5 miesięcy praktycznie żadne z tych rzeczy się nie przyda do zabawiania dziecka, to raczej opcja dla starszych 2-3 latka.

U nas podróż super , wyjechaliśmy ok 18 córcia akurat była zmęczona i chciała drzemkę a wiec szybkie dopakowanie i w drogę , spała godzinkę a wiec pierwsza przerwa przed Brnem , tam na parkingu przewijanie , jedzonko i trochę biegania potem pytamy się czy jedziemy kiwa główka ze tak , i tak przez Czechy bez problemu , przed Austria już była do spania a wiec żona jej pośpiewają pauza na cycusia i wyciszenie , przespała cała austrie i slov kolejna pauza na granicy cro , i przed celem jakiś 100 km na tankowanie dziadkowie dzień wcześniej dużo jej opowiadali ze jedzie nad morze ze będą kamyczki , morze i czekała na to choć w domu na miejscu czasem ciężko przejechać 5 km bo już jej źle

Ja z moimi córkami (2 i 5 lat) nie wyobrażam sobie jazdy "na raz". Planujemy przejechać około 700 km w pierwszy dzień z przystankiem i noclegiem.
Po noclegu i śniadanku na spokojnie 400 km i wakacje

My tez na spokojnie wiesz tez super jazda , drogi puste były zero aut , pogoda idealna , auto dobre a wiec tak można podróżować i najważniejszy mały kapitan bo to kn decydował kiedy pauza itp

Try3ek napisał(a):W tym roku 4 raz do Cro ale tym razem w rozszerzonej wersji czyli z córką, wyjazd we wrześniu wtedy będzie mieć skończone 5 miesięcy, na fotelik raczej za wcześniej więc jazda będzie w nosidełku, wydaje mi się ono strasznie nie wygodne, cały czas kręgosłup w nienaturalnej pozycji. Jakieś propozycje? do przejechanie 1300-1400km na raz bez noclegu.

Na podstawie własnych doświadczeń - raz w Chorwacji z dwuletnią córką, drugi raz z dwiema córkami: czteroletnią i roczną
1) wyjazd w godzinach popołudniowych - ok. 16-18
2) około godziny 21 dłuższy postój (ok. 45 minut), nakarmienie dzieci, zasłonięcie okien z tyłu, ułożenie fotelików do wersji leżącej i dzieci idą spać Masz teraz do dyspozycji około 9 godzin zanim się obudzą, więc masz do ogarnięcia spokojnie 1000 km ....
3) ....ale że nie jesteś cyborgiem, więc po około 4 rano (najlepiej zanim zacznie świtać, bo wtedy najbardziej się chce spać), zatrzymujesz się na jakimś dużym parkingu, najlepiej z zapleczem (stacja paliw, łazienki) i drzemiesz około godzinki razem z resztą ekipy w samochodzie (polecam parking Vukova Gorica, gdybyś jechał gdzieś na południe)
link do parkingu:
https://www.google.pl/maps/@45.4553825,15.3781382,3a,75y,270h,90t/data=!3m6!1e1!3m4!1ssj-FFJC45miQpDYYbzPmNg!2e0!7i13312!8i6656
4) zostaje około 3 godziny jazdy, dzieci się budzą, stajesz gdzieś jeszcze raz, aby rozprostować kości i dzieci rozruszać i potem witasz się z Jadranem

A ja szukam porady odnośnie fotelika
Do tej pory dzieci jeździły w fotelach 9-18 czyli dających sie rozłożyć do spania. Przyszedł czas na foteliki większe, zapinane na pasy 15-36, która jak wiadomo nie mają opcji zbyt dużego rozłożenia. Czy możecie z własnego doświadczenia polecić model fotelika, który wam się sprawdził przy tak długiej podróży i był przede wszystkim wygodny dla dziecka?

vibeke napisał(a):A ja szukam porady odnośnie fotelika
Do tej pory dzieci jeździły w fotelach 9-18 czyli dających sie rozłożyć do spania. Przyszedł czas na foteliki większe, zapinane na pasy 15-36, która jak wiadomo nie mają opcji zbyt dużego rozłożenia. Czy możecie z własnego doświadczenia polecić model fotelika, który wam się sprawdził przy tak długiej podróży i był przede wszystkim wygodny dla dziecka?

Polecam taki:
https://www.mall.pl/foteliki-samochodow ... Aq648P8HAQ

przez to, że można go dopasować do wielkości dziecka jednym przyciskiem, przy samochodowych drzemkach - niezastąpione, dziecko trochę jak w kokonie, przede wszystkim głowa jest w miarę stabilna i nie kiwa się na boki. Jest mozliwość rozłożenia samego nachylenia oparcia, czyli opcja drzemka
Sprawdził nam się dotychczasowych 4 podróżach do Cro.

Już wyrośliśmy z fotelika, ale w sobotę trafiłam na stronach o podróżowaniu z dziećmi na info o foteliku RWF dla większych dzieci- jazda tyłem do kierunku jazy (mimo że większe dziecko, sama byłam tym zaskoczona), ale czytając na kilku stronach opinie i testy, przychylam się do tego rozwiązania, jest dla mnie logiczne (całkowite zabezpieczenie głowy w czasie wypadku, nie leci do przodu).
http://mamygadzety.pl/przeglad-foteliko ... x-9-25-kg/
http://blog.tylem.pl/lista-modeli-fotelikow-rwf/

Dobrze, że te decyzje już za mną...

jerro napisał(a):

Try3ek napisał(a):W tym roku 4 raz do Cro ale tym razem w rozszerzonej wersji czyli z córką, wyjazd we wrześniu wtedy będzie mieć skończone 5 miesięcy, na fotelik raczej za wcześniej więc jazda będzie w nosidełku, wydaje mi się ono strasznie nie wygodne, cały czas kręgosłup w nienaturalnej pozycji. Jakieś propozycje? do przejechanie 1300-1400km na raz bez noclegu.

Na podstawie własnych doświadczeń - raz w Chorwacji z dwuletnią córką, drugi raz z dwiema córkami: czteroletnią i roczną
1) wyjazd w godzinach popołudniowych - ok. 16-18
2) około godziny 21 dłuższy postój (ok. 45 minut), nakarmienie dzieci, zasłonięcie okien z tyłu, ułożenie fotelików do wersji leżącej i dzieci idą spać Masz teraz do dyspozycji około 9 godzin zanim się obudzą, więc masz do ogarnięcia spokojnie 1000 km ....
3) ....ale że nie jesteś cyborgiem, więc po około 4 rano (najlepiej zanim zacznie świtać, bo wtedy najbardziej się chce spać), zatrzymujesz się na jakimś dużym parkingu, najlepiej z zapleczem (stacja paliw, łazienki) i drzemiesz około godzinki razem z resztą ekipy w samochodzie (polecam parking Vukova Gorica, gdybyś jechał gdzieś na południe)
link do parkingu:
https://www.google.pl/maps/@45.4553825,15.3781382,3a,75y,270h,90t/data=!3m6!1e1!3m4!1ssj-FFJC45miQpDYYbzPmNg!2e0!7i13312!8i6656
4) zostaje około 3 godziny jazdy, dzieci się budzą, stajesz gdzieś jeszcze raz, aby rozprostować kości i dzieci rozruszać i potem witasz się z Jadranem

Tak właśnie planuje wyjechać max o 16 i pierwszy dłuższy postój jeszcze w Polsce w Międzylesiu, ok 20 i tam karmienie i przeważnie w tych godzinach mała już robi się senna więc szansa ze będzie spała.
Postoje to napewno w Czechach na tankowanie, potem na Słowenii ale rzeczywiście warto zrobić postój przed wschodem by jeszcze było ciemno, choć raz z powodu strasznej ulewy miałem postój w Austrii bo nie dało się jechać i praktycznie ruszyliśmy jak już świtało a do przejechania było jeszcze sporo. Ważne też jest by parking miał miejsce jak najdalej od autostrady zawsze troszkę ciszej. Niestety z ludźmi jest różnie i czasem oni więcej hałasują niż samochody.

A jak z powrotem też jechać o 16 do domu, bo jednak trzeba opuścić apartament wcześniej i siedzieć do tej godziny w słońcu na plaży też nie jest dobrym rozwiązaniem. Wyjeżdżałem już o 8, 11 i 15 i w sumie dla mnie to różnicy żadnej nie było ale chyba przy dziecku będzie trzeba jechać popołudniu, może obiad zjeść i w trasę czy lepiej po drodze, znów do Słowenii mógł bym nie zdążyć na wieczór by coś zjeść a na trasie w Cro chyba za dużo nie ma sensownych miejsc do zjedzenia.

jerro napisał(a):2) około godziny 21 dłuższy postój (ok. 45 minut), nakarmienie dzieci, zasłonięcie okien z tyłu, ułożenie fotelików do wersji leżącej i dzieci idą spać Masz teraz do dyspozycji około 9 godzin zanim się obudzą, więc masz do ogarnięcia spokojnie 1000 km ....

Ale masz fajnie, że dzieci zasypiają z zegarkiem w ręku. Moje jedno zasnęło o 19 i obudziło się o 23, później zasnęło o 2.30, natomiast drugie zasnęło o 22 i obudziło się o 2.30 i nie spało do świtu, z tym, że wtedy obudziło się pierwsze wspomniane Więc praktycznie w ciągu nocy wychodzi, że statystycznie jedno dziecko nie spało. Moje doświadczenie jest takie, że dzieci lepiej znoszą podróż niż żony

vibeke napisał(a):A ja szukam porady odnośnie fotelika
Do tej pory dzieci jeździły w fotelach 9-18 czyli dających sie rozłożyć do spania. Przyszedł czas na foteliki większe, zapinane na pasy 15-36, która jak wiadomo nie mają opcji zbyt dużego rozłożenia. Czy możecie z własnego doświadczenia polecić model fotelika, który wam się sprawdził przy tak długiej podróży i był przede wszystkim wygodny dla dziecka?

Styropian zawinięty w folię włożyłem za oparcie. Wtedy siedzisko odsunęło się od oparcia kanapy o grubość styropianu i zwiększył się kąt rozwarty fotelika i dziecko miało większy komfort spania i główka nie leciała na dół

Z doświadczenia z dzieckiem, niezależnie od kierunku podróży - dziecko najlepiej znosi podróż w nocy, ponieważ to naturalna pora snu. Od 7 lat jeżdżę do HR i coś tam zaobserwowałem. Pora podróży najważniejsza. A jeśli podroż w dzień i dziecko już kumate to tak jak ktoś pisał - postoje, gimnastyka, prostowanie kości, monitory, bajki srajki, ....