Buongiorno! Benvenuti! Trenitalią przez Toskanię i Umbrię.

Tak miałam w Podgorze.... teraz zawsze sprawdzam najbliższe kościoły, kapliczki...muszę też wieże zegarowe do listy dopisać.... ale czekam na rozwinięcie jak często bimbał....

Wieczór w Orvieto


Piazza della Repubblica i Chiesa S. Andrea










Uliczki .






Piazza del Popolo i Palazzo del Popolo








Nie mogło zabraknąć JEJ




Duomo di Orvieto - La cattedrale di Santa Maria Assunta



(...)

Katedrę budowano od 1290 roku przez około 300 lat. Pracowało przy niej trzydziestu kilku architektów, stu pięćdziesięciu rzeźbiarzy, siedemdziesięciu malarzy, blisko stu specjalistów od mozaik, ale największy wpływ na kształt świątyni wywarł na początku XIV w. architekt i rzeźbiarz ze Sieny Lorenzo Maitani.

Efekt jest zachwycający.











Rozeta otoczona wianuszkiem świętych.







Misternie rzeźbione kolumienki.







To co w całej tej bogatej fasadzie robi na nas największe wrażenie to umieszczone w dolnej części fasady cztery cykle płaskorzeźb, które przedstawiają kolejno sceny ze Starego Testamentu, drzewo Jessego, życie Jezusa i Sąd Ostateczny.
Niezwykle delikatne, stanowią jedno z największych osiągnięć XIV-wiecznej rzeźby włoskiej.


Sceny z Księgi Rodzaju.









Sceny z życia Chrystusa.







Drzewo Jessego czyli artystyczne wyobrażenie drzewa genealogicznego Chrystusa.





Wyobrażenie Sądu Ostatecznego.








Genialne
Naprzeciwko katedry, wzdłuż kamienicy stoją kamienne ławy. Można usiąść i podziwiać fasadę do woli. My wrócimy tu oczywiście następnego dnia .


(...)

Na razie wracamy do hotelu. Torre widać i co gorsza słychać w każdym miejscu zabytkowego Orvieto.






Wrócę więc do porzuconego wcześniej wątku ... Najgorsze co mogło się nam w Hotelu Posta przytrafić to pokój widokiem na Torre del Moro.

Wieża ma dwa różnie brzmiące dzwony wybijające czas co kwadrans. Jeden dzwon wybija pełną godzinę, a drugi liczbę kwadransów, która od owej godziny upłynęła.
Oczywiście czytaliśmy na google i booking narzekania, że zegar bije całą noc nie dając spać, ale wierzyć mi się nie chciało, że dosłownie całą .
Optymistycznie założyłam, że w środku nocy, kiedy ulice pustoszeją na pewno jednak milknie . Otóż nie milknie .

Początkowo łudziłam się jeszcze, że zegar pobimba do północy. Nastała północ i torre wydała z siebie 12 donośnych bim bamów. Z pełnym przekonaniem mówię do Pawła - na tym koniec, można iść spać. Tymczasem minął kwadrans, a torre do 12 bimbamów dorzuciła jeszcze jeden obwieszczając, że oto mięła 00.15. Niedobrze . Myślę sobie, że trzeba zasnąć między 00.45, a 01.00, bo ewentualny jeden tylko bimbam wybijający pierwszą w nocy może nie zdoła postawić mnie na nogi. Nic z tego, te upiorne bimbamy liczyłam do 2.45. Więcej bimbamów nie pamiętam, w końcu zasnęłam .

Dziś wspominamy ten zegar na Torre del Moro ze śmiechem, ale wtedy przewracając się z boku na bok klęłam na czym świat stoi .

marze_na napisał(a):
Efekt jest zachwycający.

marze_na napisał(a):Na razie wracamy do hotelu. Torre widać i co gorsza słychać w każdym miejscu zabytkowego Orvieto.

Fajnie ten zegar na niebie wygląda

marze_na napisał(a):Myślę sobie, że trzeba zasnąć między 00.45, a 01.00, bo ewentualny jeden tylko bimbam wybijający pierwszą w nocy może nie zdoła postawić mnie na nogi. Nic z tego, te upiorne bimbamy liczyłam do 2.45. Więcej bimbamów nie pamiętam, w końcu zasnęłam .

Dobre ...

Bimbały są masakryczne....do której Wam się udało pospać? Bo jakby mnie rano wybudziły, to potem byłby już problem, a ja lubie pospać rano...

A uliczki, wiadomo.... cudo...

Civita di Bagnoregio jest cudne, gdy będziemy kiedyś jeszcze w okolicach - nie odpuszczę!
Pytanie, czy będziemy....
Orvieto jest dla mnie miejscem niezapomnianym, piękna katedra to jedno, ale te uliczki i klimat!

W Cortonie nie byłem - chętnie popatrzyłem

mysza73 napisał(a):

Orvieto też masz już chyba od dawna na liście? Ponoć nawet z wykrzyknikami .

piekara114 napisał(a):Bimbały są masakryczne....do której Wam się udało pospać?

Po siódmej znowu mogłam zacząć liczyć bimbamy .
Ale nie ma tego złego ... dużo rzeczy do obejrzenia mieliśmy w Orvieto .

tony montana napisał(a):Orvieto jest dla mnie miejscem niezapomnianym, piękna katedra to jedno, ale te uliczki i klimat!

Ma w sobie coś wyjątkowego .

tony montana napisał(a):Civita di Bagnoregio jest cudne, gdy będziemy kiedyś jeszcze w okolicach - nie odpuszczę!
Pytanie, czy będziemy....

Życzę . Coś byś tam jeszcze w okolicy znalazł .

Współczuję bimbamów, ja bym pewnie wcale nie zasnęła. Mnie nawet tykający zegar denerwuje i jeśli jest takowy na kwaterce, zawsze wynoszę go do innego pomieszczenia, ewentualnie proszę męża, żeby wyjął baterie

Orvieto boskie! Zwłaszcza katedra.

marze_na napisał(a):

mysza73 napisał(a):

Orvieto też masz już chyba od dawna na liście? Ponoć nawet z wykrzyknikami .

No mam, mam ... tylko kiedy ja tam pojadę

marze_na napisał(a):Efekt jest zachwycający.

Fasada i jej misterne elementy - splendido, fantastico

maslinka napisał(a):Współczuję bimbamów

Druga noc była już nieco lepsza . Niewyspanie i zmęczenie wzięło w końcu górę.

maslinka napisał(a):Orvieto boskie! Zwłaszcza katedra.

walp napisał(a):Fasada i jej misterne elementy - splendido, fantastico

Katedry będzie jeszcze w relacji całe mnóstwo .

mysza73 napisał(a):... tylko kiedy ja tam pojadę

No tak, znalazłaś w Grecji kolejną (czwartą już ) miłość .

Orvieto - Podziemne Miasto

Torre del Moro budzi nas nieprzyzwoicie wcześnie. Ziewając niemal bez przerwy jakoś się ogarniamy i idziemy na śniadanie. W piekarni kupujemy torbę lokalnych wypieków i udajemy się na Piazza del Duomo, by zjeść w cieniu katedry .


W niedziele duomo otwiera się dla turystów dopiero o 13.00 dlatego najpierw obejrzymy sobie inną orvietańską atrakcję, Orvieto Underground - Podziemne Miasto.
Bilety kupuje się w punkcie przy Piazza del Duomo 23. Wstęp dla osoby dorosłej kosztuje 6€. Zapisujemy się na zwiedzanie w grupie anglojęzycznej i czekamy na przewodnika.


Podziemne miasto skrywa ok. 1200 jaskiń, grot, chodników, tuneli, etruskich studni i średniowiecznych cystern.
Człowiek drążył je w miękkiej skale tufowej przez ponad 2500 lat . Pierwsze tunele i jaskinie drążyli już Etruskowie, którym zapewniały one ochronę i dla których stanowiły naturalne spichlerze. Dwa tysiące lat później każdy właściciel kopał już pod swoim domem piwnice, a niektóre miały nawet po kilka pięter.

Obejrzymy tylko niewielki fragment podziemi, który znajduje się we władaniu miasta. Większość jaskiń i piwnic pozostaje w rękach prywatnych.









Jesteśmy w średniowiecznej tłoczni oliwy. Z pomocą młynka i prasy wytwarzano tu oliwę wykorzystywaną potem w lampach.












Etruska studnia. Głęboko .




W tych pomieszczeniach mieszkańcy zakładali gołębniki. Dobry interes. Ptaki stanowiły pożywienie, a jednocześnie same nie wymagały karmienia.









Zwiedzanie trwa krócej niż godzinę. Czy warto? Jak się ma trochę czasu to tak. Na wariata niekoniecznie. Duży wpływ na wrażenia z wycieczki będzie miał na pewno przewodnik. "Nasza" babeczka mówiła interesująco, a za razem bardzo przystępnie.


Teraz możemy już wrócić do katedry.

marze_na napisał(a):Czy warto? Jak się ma trochę czasu to tak.

Dokładnie takie same odczucia. Te 6 euro to wg mnie max ile to miejsce jest warte. Coś tam zobaczyć i dowiedzieć się jednak można

marze_na napisał(a):

mysza73 napisał(a):... tylko kiedy ja tam pojadę

No tak, znalazłaś w Grecji kolejną (czwartą już ) miłość .

CZWARTĄ ,
eeeee, księgowa, coś słabo liczysz