BoraviŚna Karta

A hoy to ja Waldek ,nad Bałtykiem upał przynajmniej u mnie, ale nie o tym chciałem. Czy ktoś z miłych gości będących w Chorwacji miał kiedykolwiek kłopoty z zameldowaniem. Teraz dokładniej - kazdy obcokrajowiec przebywający w Chorwacji dłużej niż dobę formalnie musi być zameldowanym. Kierownik obiektu powinien tego dokonać i oddać nam dokument stwierdzający zameldowanie. Jest to tak zwana boraviśna karta (potvrda o prijavi boraviśta ) Jest to maly kawałek papieru na którym znajduje się informacja o okresie pobytu,adres i pieczatka obiektu.
Niektórzy celnicy życzą sobie tego papierka.Robią to bardzo ,powtarzam bardzo rzadko.O papierek może Was równięż poprosić policja.(przekroczyliśmy predkość).Nie posiadając boraviśnej karty trzeba zapłacić karę w wysokości ok.50 DM ( teraz nie wiem ile Euro?)uwaga ---dziennie.Dni liczą od stempla wjazdowego , jak go nie macie to przyjmuje się zwykle 10 dni. Jeżeli coś w tej materii się zmieniło a ktokolwiek wiedziłby o tym to byłbym bardzo,wdzięczny.Wakacje tuż tuż- warto to mieć na względzie.Pozdrawiam Waldek.

Waldemar Knapiński napisał(a)::D A hoy to ja Waldek ,nad Bałtykiem upał

Gdzie ??? U mnie nad Bałtykiem zimno jak... (piiiiiiii)

Waldemar Knapiński napisał(a):kazdy obcokrajowiec przebywający w Chorwacji dłużej niż dobę formalnie musi być zameldowanym. Kierownik obiektu powinien (...) oddać nam dokument stwierdzający zameldowanie. Jest to tak zwana boraviśna karta

Nie wiem, czy tak to się nazywa, ale generalnie masz rację

Waldemar Knapiński napisał(a):Jeżeli coś w tej materii się zmieniło a ktokolwiek wiedziłby o tym to byłbym bardzo,wdzięczny

Z tego co wiem nic się nie zmieniło. Nadal jest obowiązek meldowania turystów i nadal jest obowiązek dawania owego "kartonika".
Nie zmieniło się również to, że praktycznie prawie nikt tego nie przestrzega.
Chyba, że się mylę - ale tu proszę o ewentualne uwagi bardziej światłych forumowiczów...

Mariusz napisał(a):Z tego co wiem nic się nie zmieniło. Nadal jest obowiązek meldowania turystów i nadal jest obowiązek dawania owego "kartonika".
Nie zmieniło się również to, że praktycznie prawie nikt tego nie przestrzega.

W zeszłym roku wynajmowałem apartamenty oficjalnie przez biuro turystyczne, płaciłem tax turystyczny - żadnego potwierdzenia nie otrzymałem. Miałem niestety także do czynienia z policją (mandat za przekroczenie prędkości) - nie pytali o nic z wyjątkiem prawa jazdy, dowodu rejestracyjnego i ubezpieczenia - czyli standard.

Pozdrawiam
Tomek

W trakcie pobytu w ubiegłym roku wymyśliliśmy, że pojedziemy na wycieczkę do Dubrovnika. Rano dostaliśmy od naszych gospodarzy kartę meldunkową - mówili, że w razie kontroli drogowej policja jej wymaga, może jej również zarządać służba graniczna przy przejeżdżaniu przez terytorium BiH.
Natomiast jak już wyjeżdżaliśmy z Chorwacji całkowicie o tej karcie zapomnieliśmy, gospodarze nie dali nam jej (być może też zapomnieli) . Na szczęście nikt od nas jej nie chciał.
Pozdrawiam
Arek

Arek napisał(a):...może jej również zarządać służba graniczna przy przejeżdżaniu przez terytorium BiH...

Nie wiem jak u Ciebie ale w moim wypadku przy przejeździe do Dubrovnika na granicy nie chcieli zobaczyć nawet paszportów - wystarczył rzut oka na tablice rejestracyjne.

Pozdrawiam
Tomek

Tomku

Tak nam powiedzieli gospodarze, a że byliśmy w Chorwacji pierwszy raz, wzięliśmy to za pewnik.
Od nas też nikt nie chciał paszportów, a tym bardziej karty meldunkowej. Nawet się nie zatrzymaliśmy, tylko powoli przejechaliśmy. Z tego co zaobserwowałem to zatrzymywano tylko Bośniaków i Chorwatów.
Specjalnie nas takie postępowanie nie zdziwiło, bo odkąd wyjechaliśmy z Austrii to ani przy wjeździe do Słowenii, ani Chorwacji nie dawaliśmy paszportów.

Pozdrawiam
Arek

Arek napisał(a): Z tego co zaobserwowałem to zatrzymywano tylko Bośniaków i Chorwatów.

W naszym wypadku było zupełnie tak samo - dlatego wspomniałem o spojrzeniu na tablice.

Tomek

A hoy tu z tratwy Waldek, serdecznie dziękuję Wszystkim za podjęcie tematu.Wszystkie uwagi skrzętnie odczytuję i zapisuję. Mam nadzieję,że Leon jak zawinie do portu to będzie mógł zabrać ważący głos w sprawie "kartonika".Jeszcze raz serdecznie pozdrawiam.A hoy z tratwy pisał Waldek.

Może rezydent by powiedział jak to z tym naprawdę jest.

Mam nadzieję,że to zrobi.A hoy Waldek.[/i]

Drogi rezydencie nie daj sie prosić i coś nam opowiedz o tych kartach.
z formalnego punktu widzenia to ja wszystko wiem ale interesuje mnie praktyka

A hoy Kochani -Admin zbiera zapewne dane aby odpowiedzieć nam dokładnie i rzeczowo na temat. troche cierpliwości.Temat jest ogromny jak wieloryb.a wieloryba sie je - jak?????........... po kawałku.A hoy waldek.

W Chorwacji byłam 2 razy, zawsze na campingach, zaliczyłam ich chyba z 8 wzdłuż całego wybrzeża i tylko raz dostaliśmy te "kartoniki" - na campingu Borik w Zadarze. Nie pytał o nie nikt, ani przy przejeździe przez Neum, ani przy wyjeździe do BiH (jednodniowa wycieczka do Medjugorie i Mostaru). Za 3 tygodnie jadę po raz kolejny i nie zamierzam sie tymi kartonikami za bardzo przejmować. Pozdrawiam.

.....Miałem niestety także do czynienia z policją (mandat za przekroczenie prędkości).......

Pozdrawiam
Tomek

Tomek , tak z ciekawosci jak wysokie sa tam mandaty ,mam niestety sklonnosci do szybkiej jazdy ( ) i jak sie ma sprawa z antyradarami , czy policja sie ich czepia ?
bybus
adres e-mail widoczny tylko dla zalogowanych na cro.pl

Nie spotkałem sie nigdy z karaniem turysty za nieposiadanie dokumentu stwierdzającego zameldowanie. 99% z nich niczego takiego nie posiada, a już na pewno nie przy sobie. Jeżeli ktoś jest pociągany do odpowiedzialności, to zwykle jest to osoba, która miała papier wystawić (można zawsze ją wskazać). Generalnie turyści najwyżej są napominani, kiedy łamią przepisy (co nie znaczy, że można je bazkarnie łamać), ewentualnie płacą mandat. Natomiast kontrole skarbowe dość ostro kontrolują właścicieli.