Styczniowy Rzym w odcieniach szarości ...

napisał(a) **mysza73** » 25.02.2016 08:23

piekara114 napisał(a):Moje jak były mniejsze to też tak siadały żeby się wygrzewać, teraz wolą się pod firankami chować lub wygrzewać pod kaloryferami

To Ty masz swoje osobiste żółwie

,
suuuper, muszę Cię odwiedzić :oczko_usmiech:

napisał(a) **piekara114** » 25.02.2016 08:47

mysza73 napisał(a):
piekara114 napisał(a):Moje jak były mniejsze to też tak siadały żeby się wygrzewać, teraz wolą się pod firankami chować lub wygrzewać pod kaloryferami
To Ty masz swoje osobiste żółwie ,
suuuper, muszę Cię odwiedzić

Mam i to 2 sztuki: Gucio i Gucia :mrgreen:

Są już pełnoletnie i jest im tak dobrze, że co pewien czas składają jaja. A mieszkają z moimi rodzicami :mrgreen:

Więc odwiedzam je co pewien czas

kmichal napisał(a):
piekara114 napisał(a):Moje jak były mniejsze to też tak siadały żeby się wygrzewać, teraz wolą się pod firankami chować lub wygrzewać pod kaloryferami
... a na ferie zabierasz je ze sobą ?

Na szczęście są samoobsługowe i nie trzeba ich ze sobą zabierać i martwić się jakimś tam urlopem. Są już w takim wieku, że mogą nawet do 90 dni nic nie jeść, a jeśliby dodatkowo obniżyć im temperaturę otoczenia (poniżej 10 stopni) to po prostu by na zimę zasnęły. Nasze żółwie to smakosze, niczego poniżej polędwiczki się nie chwytają do jedzenia :mrgreen:

napisał(a) **kmichal** » 25.02.2016 09:09

piekara114 napisał(a):Nasze żółwie to smakosze, niczego poniżej polędwiczki się nie chwytają do jedzenia

... no proszę, wybredne "bestyjki" ... :oczko_usmiech:

...
Pozdrawiam.

napisał(a) **Beata W.** » 25.02.2016 10:37

mysza73 napisał(a):
Beata W. napisał(a):
kmichal napisał(a):
Beata W. napisał(a):A myślałam że jak papugi to najbliżej chyba w Hiszpani Chociaż podobna do tej z Twojego zdjęcia jesienią po Tarczynie latała koło mojego domu. Pewnie komuś nawiała

... to ta sama - "obieżyświatka" ... ...
Pozdrawiam.

No może w sumie ode mnie do Myszy rzut beretem

Ta "moja" to Rzymianka ,
może niedługo ją spotkam

A taka podobna do tej która latała koło mnie dobre kilka dni, nawet mąż z córką mieli plany żeby ją złapać ale oczywiście nic z tego nie wyszło

Co do Rzymu to pozazdrościć wizyty w wiecznym mieście. Ja planuję od jakiegoś czasu zwiedzić ale muszę poczekać aż mi malutka trochę podrośnie. :papa: