50 plaż Pagu - 2018

Fajny korowód. Wygląda ciekawiej niż ten podczas letniego karnawału w Kotorze. A jak Wam się podobało przedstawienie o niewolnicy?

Bajecznie wprost. I fajnie ogląda się tak zmieniony plac w Pagu.

Ech... Happy Brač blednie przy Happy Pagu Jakość i rozmach imprezy na Pagu zdecydowanie przebija letni karnawał brački (wrzesień) No, chyba,że, ..to kwestia Twoich profesjonalnych zdjęć, Konradzie

P.S.

Ta ludowa opowieść, mająca kilkuset wiekową tradycję opowiada o wykupie wnuczki paskiego władcy

To ta piękność po środku ? Bardziej córki, chyba...

I nawet Pani Grodzka uczestniczyła w imprezie

W dzień karnawału my mieliśmy przedostatni dzień plażowania i wizytę we Vrbniku.
Podejrzewam, że Wasz 27 lipca był znacznie ciekawszy
Z Twojej relacji wnioskuję, ze jest jeszcze po co wracać na Pag.

Mikromir napisał(a):Fajny korowód. Wygląda ciekawiej niż ten podczas letniego karnawału w Kotorze. A jak Wam się podobało przedstawienie o niewolnicy?

Wszystko nam się podobało Najpierw cały korowód krążył wokół placu, przy muzyce orkiestry dętej. Trwało to prawie godzinę.
W tym czasie cały orszak otoczył plac chyba 10 razy. Była to ludowa zabawa o nazwie "koło". Później wszyscy zgromadzili się przy scenie, na której aktorzy, sami mężczyźni , brali udział w czymś na wzór śpiewogry, w której chodziło o wykupienie niewolnicy . Był tam kupiec ze swoją świtą, grajek, proboszcz i jak zwykle w takich sytuacjach bywa, dochodzi do sporu pomiędzy dobrem a złem.
Muzyka niesamowita, bardzo proste i powtarzające się frazy, które wprowadzają wszystkich w niezły trans

pomorzanka zachodnia napisał(a):Bajecznie wprost. I fajnie ogląda się tak zmieniony plac w Pagu.

To była super bajka dla dzieci i dla dorosłych

Katerina napisał(a):Ech... Happy Brač blednie przy Happy Pagu Jakość i rozmach imprezy na Pagu zdecydowanie przebija letni karnawał brački (wrzesień) No, chyba,że, ..to kwestia Twoich profesjonalnych zdjęć, Konradzie

Karnawał zdecydowanie broni się sam i żadna w tym zasługa moich fotek (bardzo profesjonalnych ) .
Było bardzo dużo ludzi, świetna atmosfera i wszyscy nieźle odlecieli

..To ta piękność po środku ? Bardziej córki, chyba..

Dziękuję w imieniu Zosi ,... a w swoim imieniu ..., no Wiesz , ...władca Pagu ... miło się zrobiło.... thx

travel napisał(a):

I nawet Pani Grodzka uczestniczyła w imprezie

To nie żadna Grodzka
Nie poznajesz ? To niewolnica we własnej osobie

kaeres napisał(a):W dzień karnawału my mieliśmy przedostatni dzień plażowania i wizytę we Vrbniku.
Podejrzewam, że Wasz 27 lipca był znacznie ciekawszy
Z Twojej relacji wnioskuję, ze jest jeszcze po co wracać na Pag.

Też jeszcze tam wrócimy , bo jak żyć bez Pagu, no jak

Habanero

a w swoim imieniu ..., no Wiesz , ...władca Pagu ... miło się zrobiło.... thx

Relacja i awatar nie pozostawiają wątpliwości

bo jak żyć bez Pagu, no jak

Tak samo jak bez Sutivanu, Komiży, Peljeszca, Korczuli... czyli marnie

Habanero napisał(a):KARNAWAŁ W PAGU

[i]Osobliwością wyróżniającą Pag spośród innych adriatyckich ośrodków turystycznych jest bez wątpienia Karnawał.

Się tańczyło w tym ogarniającym cały rynek kółeczku parę razu

subim napisał(a):

Habanero napisał(a):KARNAWAŁ W PAGU

[i]Osobliwością wyróżniającą Pag spośród innych adriatyckich ośrodków turystycznych jest bez wątpienia Karnawał.

Się tańczyło w tym ogarniającym cały rynek kółeczku parę razu

A opanowałeś krok taneczny w "kole" (od 6 min. filmu )

JAKIŠNICA - BOROVICI

Właśnie tam, ostatni raz tego lata, pływaliśmy naszym kajaczkiem.
Tym razem wybraliśmy się tylko we dwoje z planem znalezienia jakiejś ukrytej w skałkach mikroplażyczki
Tempo narzuciliśmy bardzo mocne,...nie było czasu na pstrykanie fotek w trakcie poszukiwań
Nie wiadomo kiedy przepłynęliśmy 2,5 km i znaleźliśmy się przed Auto Campem Škovrada w Borovici.
Wcześniejsze zatoczki były niestety pozajmowane i dopiero tu znaleźliśmy coś wolnego.

Nasza mikroplaża

Z prawej strony naszej miejscówki urokliwa zatoczka i inne plaże zatopione w skałkach https://www.google.pl/maps/@44.6293466, ... a=!3m1!1e3
Kolor wody obłędny...Wszystkie te piękne zatoczki dostępne są z Campu drogą lądową
Jeszcze jeden rzut oka na naszą miejscówkę.Wyżej pokazać nie mogę
Było ,a wracając udało się zrobić jeszcze parę fotek
Następne urokliwe miejsce https://www.google.pl/maps/@44.632567,1 ... a=!3m1!1e3
...i plaża Plaża Tajana z Konobą Ivo, znana z relacji Maslinki, która zainspirowała mnie do tej wycieczki Do Plaży Tajana z Jakišnicy można dojść nadmorskim deptakiem. I wpływamy do zatoczki przy której położona jest Jakišnica, nasza ulubiona wioska na Pagu.

Bye, bye Jakišnico, to już ostatni odcinek z północnego Pagu

Habanero napisał(a):Plaża Tajana[/url] z Konobą Ivo, znana z relacji Maslinki, która zainspirowała mnie do tej wycieczki

Miło mi i cieszę się, bo wycieczka chyba udana?
Piękne miejsca!

Habanero napisał(a):Nie wiadomo kiedy przepłynęliśmy 2,5 km

Trzeba było machnąć jeszcze dwie takie "niewiadome"

Te "komety" z błękitnymi ogonami na dole obrazka: wszystko lądowalne na miękko.
Na niektórych już od linii wody zaczyna się piasek, a na jednej z nich to była nawet 2-3-metrowej szerokości "ścieżka" posprzątana z jeżowców.

maslinka napisał(a):

Habanero napisał(a):Plaża Tajana[/url] z Konobą Ivo, znana z relacji Maslinki, która zainspirowała mnie do tej wycieczki

Miło mi i cieszę się, bo wycieczka chyba udana?
Piękne miejsca!

Bardzo udana i gdybym miał wrócić z kajakiem na Pag, to bardziej tam bym celował niż w paski zalew

boboo napisał(a):

Habanero napisał(a):Nie wiadomo kiedy przepłynęliśmy 2,5 km

Trzeba było machnąć jeszcze dwie takie "niewiadome"

plajas_west_lun.png

Te "komety" z błękitnymi ogonami na dole obrazka: wszystko lądowalne na miękko.
Na niektórych już od linii wody zaczyna się piasek, a na jednej z nich to była nawet 2-3-metrowej szerokości "ścieżka" posprzątana z jeżowców.

No właśnie o tym pisałem w poście powyżej
Kurcze, niesamowite jest to luńskie wybrzeże.

SMOKVICA

Opuszczamy północny Pag i przenosimy się na jego południowe wybrzeże. Region charakteryzujący się piaszczystymi i piaszczysto-żwirkowymi plażami, gdzie obok najbardziej zaludnionych plaż, można znaleźć miejsca, które są prawdziwą ostoją ciszy i spokoju. Taką miejscowością jest właśnie Smokvica, położona pomiędzy bardzo popularną Povljaną i mniejszą Vlašići.

Smokvica jest prawdziwą dziurą , idealną dla wszystkich, którzy chcą całkowicie odciąć się od turystycznego zgiełku.
Nie ma tu jakiejkolwiek infrastruktury, zero sklepów, knajpek, kościołów. Miejscówka dla koneserów całkowitego wyciszenia i naładowania akumulatorów. To co Smokvica daje w zamian, to niesamowite widoki na Jadran i bardzo piękne plaże. Łagodne wejście do morza, ciepła woda i żwirek mieszający się z piaskiem, czyni Smokvicę idealnym miejscem dla rodzin z małymi dziećmi.
Domy położone są tu na zboczu wzgórza, a do morza docieramy idąc przez ogrody, wśród figowych i sosnowych drzew.
Gdy dojechałem do Smokvicy, takim podjazdem (zdj. zrobione w drodze powrotnej)...
...okazało się, że słabo tu z miejscami parkingowymi Same prywatne, przy apartmanach.
Jedyny parking, na początku wioski był już zajęty. Zjechałem do miejsca zaznaczonego na mapce i poszedłem do właścicielki apartmana poniżej. Zapytałem się miłej Pani, czy mógłbym zostawić samochód na jej posesji, bo chciałbym zejść na dół i zrobić kilka zdjęć ich pięknym plażom. Dodałem, że to zdjęcia do przewodnika, który piszę dla największego forum o Chorwacji w Polsce i pokazałem naklejkę na samochodzie Chyba nie skłamałem
Reakcja kobiety na moją prośbę była bezcenna ... Oczywiście, nie ma problemu, może tu stać, nic mu nie będzie, proszę się nie spieszyć
Następne drzwi, które Cro.pl pomogło mi otworzyć
Droga z parkingu na plażę.

Widok z mojego miejsca parkingowego (apartman jest jeszcze w budowie)

Idę na plażę. Tym razem jestem sam. Dziewczyny zastrajkowały i nie chciały tego dnia ruszać się z Pagu

5 min. i już na dole
Najpierw rekonesans głównej plaży o nazwie Smokvica......im dalej, robi się ciekawiej, ale ludzi również przybywa. Zostawiam główną plażę i
wracam w stronę małej przystani......za którą znajduję drugą, mniejszą plażę..
Na jej końcu, wchodzę na mały klif i robię kilka zdjęć.
Idąc dalej klifem, znajduję to czego szukałem (czerwone kółko na mapce )
Tu postanowiłem zabawić nieco dłużej

W drodze powrotnej zahaczyłem jeszcze o centrum ...

...z którego drogą główną wróciłem na mój parking