"8 lat na Ciovo"

Dziękuje Wszystkim za zainteresowanie i dobre słowo

no to komenda "prawe lusterko złóż" i Ciovo nasze - to trzeba przeżyć navi i "wujki dobra rada" skierują Was za mostem w prawo i b. dobrze.
Oczywiście można w lewo, ale to wszystko zależy gdzie na Ciovo macie kwaterę. Zresztą macie urlop, mnóstwo czasu i do życia podchodzicie z pełnym luzem..... do jazdy też. Dobrze jednak by kierowca na tym odcinku był świadom szerokości swojego auta zwłaszcz gdzie kończy się jego prawa strona (może trening ze słupkami przed wyjazdem) bo zdarzają się "egzemplarze" próbujące jechać 40 cm od murków okalających posesje co kończy się stukaniem lewymi lusterkami pomimo że ten drugi kierowca jedzie już po bandzie. (pozdrowienia dla piccaso C4), lub pani z mesia która stała za Tommym i płakała pomimo że wszyscy inni starali się jechać i to bez większych problemów. Niestety Ego kierowców często jest większe niż ich samochody, a wtedy stają się niebezpieczni

most od strony wyspy



"agrafka" powyżej zjazdu do stoczni w wersji campingowej





jak już uda się przeprawić campinga i kolejka ruszy ....... może trafić na "większe" atrakcje typu KaKawagen, a dobrze że nie jechał TIR z towarem do Tommyego



potem już luzik



zresztą najciekawsze fragmenty są powyżej rynku w stronę kościoła lub z rynku na Slatine.

cdn

jadąc pod wskazany adres na ul Sw. Mavra stwierdzamy ze zgrozą że jedziemy nad morze, ale możemy mieszkać w górach!
I to pierwsza uwaga dla tych którzy tak jak my uważają że w górach było by pięknie gdyby nie zasłaniały widoków
Na Ciovo trzeba dokładnie wiedzieć gdzie mieści się kwatera, bo w opisach wszystkie są nad morzem (podają tylko odległość np 300m) ale to 300 m to może być wspinaczka pod niezłą górkę! co po pobycie na plaży jest raczej średnia rozrywką, a dojazd autem to raczej nieporozumienie. Na szczęście nasza kwatera jest 10 m od morza i to b. dobra wiadomość dla Vedrana będzie żył .
Przemiła gospodyni wprowadza na pokoje życzy dobrego wypoczynku i znika........ wychodzimy na balkon szok to widok z tarasu i nasza baza wypadowa na najbliższe 2 tygodnie



podziwiamy przez chwilę ...po czym zmęczenie i aklimatyzacja biorą górę, budzimy się wieczorem - balkon no i dalej pięknie chyba zostajemy



o zatoce Mavarcica już w następnym odcinku....

Położona w południowej części wyspy jest małą spokojną zatoką, miejscem dla nocnych postojów wielu jachtów i łodzi przemierzających chorwackie wybrzeże. Jest także czynną zatoką rybacką co pozwala na łatwe zaopatrzenie się w świeże ryby i inne morskie stwory.
zdjęcia myślę najlepiej oddają jej urok i funkcję.........
widok od strony Żadno











"nasi znajomi rybacy"





czasem dla treningu można sobie było nałapać pływających turystek na grila





cdn.........

Relacja tak piękna jak i fotki. Cudo!

A właśnie - ponieważ pojawiły się opinie nt. fotek zawartych w relacji pragnę napisać że są tutaj umieszczone fotki moje ale także towarzyszki tej eskapady "Vesi" oraz Rafała, kilka nawet chyba zrobił samowyzwalacz

Witaj GaR

Miło się czyta tak fajną relację.
Zdjęcia, aż dech zapiera
W ubiegłym roku w lipcu spędzilm tydzień, też w zatoce Mavarstica,
w " Villi Bella",która jest uwidoczniona na jednym z Twoich zdjęć
Pozostały niezapomniane ,wspaniałe wrażenia.
Z dojazdem i wyjazdem z wyspy, kłopoty były takie same.

Pozdrawiam

Miłośnicy wszystkiego co pływa też znajdą tutaj coś dla siebie. To może być z gumy, włókien, sklejek, drewna ważne by pływało. Ważny jest także styl pływania i ogólnie dzieli się na "miejscowy" ( ilu wejdzie i w drogę )



i "obcy" ( przepisy ponad wszystko ) to chyba Niemcy byli?



czasem na nocleg wpadali nasi .. dumnie z banderą



oraz tacy którym postój w Trogirze obok promenady wyczyścił portfele



tzw. objazdówki do wynajęcia - katamarany



oraz miłośnicy adrenaliny 3 x 350 kM po 8 "garnków" każdy



cdn.......

Piękne fotki. I Ciovo widziane Twoim okiem, przynajmniej na razie, też mi się podoba. Zazdroszczę Wam tych ryb, które mogliście kupić na miejscu ( co prawda jeszcze nie napisałeś czy kupowaliście ). Nam się do tej pory nie udało kupić ich prosto z kutra. Nigdzie tam, gdzie mieszkaliśmy do tej pory, nie było portu, nie było ryb. W każdym razie zawsze zabieramy ze sobą patelnię i kiedyś na pewno usmażymy na niej świeże rybki.
15 sierpnia ubiegłego roku, wracaliśmy z Chorwacji do domu. Burza na szczęście nas ominęła, widzieliśmy ją tylko z daleka. Fotka burzy- rewelacja. Zapisuję się do czytelni

Wokół zatoki toczy się oczywiście życie turystów, ale nie tylko, także miejscowej społeczności. Dla turystów ważnym elementem jest centrum szkoleń dla nurków - czyli jedynych bladych po pobycie na Ciovo.





Dla miejscowej społeczności ważne jest boisko do piłki wodnej i rozgrywane mecze (tutaj z Krkiem) "odwiecznym wrogiem"






oraz boisko miejscowego klubu piłkarskiego gdzie na mecze przychodzą tłumy!!!. Są miejscowe specjały przygotowane przez panów działaczy, loterie fantowe ( wygrałem mycie auta:-)) i obowiązkowe śpiewanie hymnu z ręką na sercu (robi wrażenie) oraz min. ciszy za tych co .......







Ciekawostką jest że mecze p. wodnej rozpoczynają się ok 17oo (jak słońce zajdzie za zbocze zachodnie zatoki). A piłkarskie ok 21oo po zachodzie słońca. Acha wstęp biletowany 10kn. oraz marża ze sprzedaży na stadionie wspierają klub.
cdn.

Witaj GaRze
Nie będę oryginalna - relacja z przymrużeniem oka i ciekawe zdjęcia - zostaję na dłużej

pozdrawiam

Dzięki za miłe komentarze: o rybkach i jedzeniu jeszcze będzie. Może jesteśmy dziwni ale z kraju zabieramy jedynie herbatę i kawę którą pijemy. Wszystkie odwiedzane kraje staramy się poznawać także od kuchni dosłownie zdobywamy przepisy w odwiedzanych knajpach rozmawiamy z kucharzami (jak można) oczywiście. Chorwacka kuchnia zachwyca smakami i jakością produktów dlatego staramy się z tamtąd wywieść jak najwięcej (np. przepis na domowy ajvar).
...........................................................................................................
Wracając z meczu warto usiąść na brzegu i zasłuchać się w nadmorskiej ciszy. Oświetlona zatoka pozwala na kąpiel o dowolnej porze.
Czasem słyszeliśmy pływających prawie o północy. Niestety jak były to polskie nastolatki słyszeliśmy także o 2 w nocy - szybki kurs polskiego jaki zaserwowały okolicznym Chorwatom 2 (ok.16 letnie Polki) zawstydziłby niejednego z bywalców melin.




cdn.........

Relacja i fotki super.
Z mojego pobytu na Ciovo byłem bardzo zadowolony,myślę że Twoja dalsza relacja potwierdzi że Twój wybór był słuszny.

Pozdrawiam.

Fajna relacja i super fotki
Dobrze jest obudzic wspomnienia z 2008 roku
Rozsiadam się wygodnie i czekam na dalszy ciąg

Ktoś na forum bredzi że Ciovo jest "bee" - zadowoleni z pobytu na tej wyspie i fotki zadają kłam temu bredzeniu.

Lipo li je naše Čiovo

Chylę głowę przed autorami zdjęć - rewelacyjne.
Widok z okna pierwsza klasa. A relacja, cóż, taka jakie najbardziej lubię. I już nie wierzę, że Ciovo jest "do bani"