Dzień 2.
Powoli rozjaśnia się na zewnątrz i niemrawo budzi się nowy dzień!
I tak doleżałem do 5.30 i zauważam ze już zaczyna się robić ciepło a przede mną co najmniej półgodzinny marsz na plażę w Divulje gdzie spędzę dosłownie cały dzisiejszy dzień. Nie ma więc co czekać aż zrobi się jeszcze cieplej, pakuje manatki żegnam się ze Szwedami (Słowenki teraz to akurat śpią) i opuszczam hostel. Kierunek z powrotem na lotnisko, przy lotnisku w lewo i krótko po 6 melduję się na plaży. Po drodze przy lotnisku mijam punkt sprzedaży popularnych obecnie patyczkow do uszu przy którym mimo wczesnej pory całkiem spora kolejka.
Myślałem że o tej porze to na pewno będę pierwszy na plaży, no a tutaj trochę się zdziwiłem.
Kliknij w link:
https://www.youtube.com/clip/UgkxjxaSLj ... QdjTjQEymI
.