Garda+Dolomity czyli debiut po 10 latach/Bukowa Majówka

W drugim rzędzie - liczę na Pana fotografa ... no i na pisarkę

Fotograf postara się ogarnąć ogrom materiału, który pojawił się po majówce 2016

więc jak mu się nie znudzi fotografowanie to w Orebiciu też coś pofoci

- ja nie potrafię wyjść z domu bez aparatu

maku4554 napisał(a):Fotograf postara się ogarnąć ogrom materiału, który pojawił się po majówce 2016

więc jak mu się nie znudzi fotografowanie to w Orebiciu też coś pofoci

- ja nie potrafię wyjść z domu bez aparatu

Ooooooooooooo, witamy autora tych skandalicznych zdjęć ,
zdecydowanie w Orebiczu nie wychodź z domu bez aparatu

maku4554 napisał(a):- ja nie potrafię wyjść z domu bez aparatu

... ja mam tylko tak na wakacjach ... ... chyba dlatego moje zdjęcia co najwyżej kwalifikują się na B-klasę, a Twoje to Extraklasa ... ... ale na pytania o technikę robienia tych zdjęć oraz o osprzęt przyjdzie czas w trakcie relacji ... ...
Pozdrawiam.

Janusz Bajcer napisał(a):W drugim rzędzie - liczę na Pana fotografa ... no i na pisarkę

Witamy Cię Januszu
A jeśli chodzi o "pisarkę" to jak na zawodową księgową przystało - nie liczcie na zbyt wiele

A i oczywiście witam pana fotografa

Z przyczyn oczywistych również będę zaglądał.

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):Z przyczyn oczywistych również będę zaglądał.

Pozdrawiam,
Wojtek

Cześć Wojtku, mam nadzieję, że nie będziesz zawiedziony

Jezioro Garda, największe i najczystsze jezioro Włoch, chodziło mi po głowie od kilku lat. Kombinowałam, żeby może jakoś po drodze do Chorwacji, może z Chorwacji . Zawsze było albo za mało czasu albo jakoś nie po drodze. W ubiegłym roku miał być nocleg w okolicy Gardy w drodze do Hiszpanii i tu z kolei cały wyjazd nie doszedł do skutku.
I tak, pewnego zimowego dnia spędzając czas z moją 3 miesięczną wtedy córką (czasem małe dzieci nawet śpią ) przeglądałam forum w poszukiwaniu miejscówki na tegoroczny urlop. Wtedy to swoją relację rozpoczął Michał (kmichal) i wkleił pierwsze zdjęcia, pod których wrażeniem coś mnie tknęło, żeby sprawdzić noclegi nad jeziorem. Od tak wpisałam jakieś daty w okolicy majówki i no co..... szybka decyzja......jedziemy.
Zaczęło się wertowanie forum tu dziękuję szczególnie Michałowi(kmichal) oraz Agnieszcze (mysza) bo to z ich relacji uzyskałam najwięcej cennych informacji, przeglądanie internetu oraz przewodników. Zapadła też decyzja o przedłużeniu majówki o 2 noce w Dolomitach co było zasługą Wojtka (Franz).
Czas do wyjazdu minął nie wiadomo kiedy i trzeba było się pakować. Standardowo od kilku lat z nami wybrali się znajomi (pan fotograf) z narzeczoną no i ja z mężem i córką 5 lat (główna modelka fotografa) oraz całkiem nową członkinią załogi już wcześniej wspomnianą pół roczną pociechą, z czym również związanych było sporo obaw jak się potem okazało całkiem nie potrzebnych
I tak nastał 28.04.2016 godzina 20:00 wyjazd z Tarczyna. Trasa przedstawiała się następująco.

cd.

Piotr Fotograf jak widać ruszył z kopyta

Janusz Bajcer napisał(a):Piotr Fotograf jak widać ruszył z kopyta

No musiałam trochę poganiać ale dał radę

Fakt, że w Austrii mało stacji z gazem. Kiedy jechaliśmy w Alpy wozem kumpla, zjeżdżał nawet 20km w bok, żeby zatankować.

Pozdrawiam,
Wojtek

Beata W. napisał(a):

Teraz zaczynam trochę żałować, że w tym roku samolotem się przemieszczę na południe i takie widoki mnie ominą ...

Fakt, że w Austrii mało stacji z gazem. Kiedy jechaliśmy w Alpy wozem kumpla, zjeżdżał nawet 20km w bok, żeby zatankować.


No właśnie, a co ciekawe o wiele mniejszy problem z gazem jest przy autostradzie Wiedeń-Graz, tam gaz mają, do Salzburga nie ma opcji żeby zatankować LPG.

Pozdrawiam

Teraz zaczynam trochę żałować, że w tym roku samolotem się przemieszczę na południe i takie widoki mnie ominą ... [/quote]



No niestety coś za coś, widoki Cię ominą ale i dużo godzin w samochodzie, które potem można zagospodarować na miejscu