Chorwacko-czarnogórska relacja krakusów. Powrót po latach

Katerina napisał(a):
Na pewno Montenegro jest tematem ciągle przez nas rozważanym...ze względu na zwiedzanie.
Na pewno czarnogórskie plaże nie do końca mnie przekonują...
Na pewno jesteście bardzo fajną parą podróżników i ...na pewno jest to super relacja - bardzo obrazowa dla kogoś, kto ma zamiar się tam wybrać

Bardzo dobrze powiedziane. Przed tym rokiem słyszałem wiele niedobrego do znajomych a mówiącego o radykalnym wzroście kosztów pobytu w Chorwacji i wskazaniach "pomyślcie o Czarnogórze"
Z drugiej strony zebrałem wiele informacji na temat małej dbałości o czystość, zapełnieniu plaż i postępującej w zastraszającym czasie rozbudowie turystycznej...
Dzięki za tak bardzo pełen detali opis bo to daje pełny obraz. Kanion w Plużine bardzo mi się podoba. Miejscowość Bar ma dość oryginalne budynki. Nie dziwę się, że nawiedzeni zostaliście przez wróble. Wszak ptactwo do Krakusów się garnie:)
Nadrobiłem relację. i co ciekawe zauważam, że jesteś na dniu 09.09.2017 - a i mnie w mojej relacji teraz przychodzi czas na opisanie tego deszczowego i nieprzyjemnego nieco zewnętrznie dnia.
Tu już będę teraz na bieżąco tym bardziej, że upadku ze strychu tylko rozwijającego mój "zespół nabytej wrażliwości na mendę kunę" boleści obitych części ciała niezbyt pozwalają na ruszanie czterech liter z domu na dwór... Oj! Przepraszam. "Na pole".

Abakus68 napisał(a): Nie dziwę się, że nawiedzeni zostaliście przez wróble. Wszak ptactwo do Krakusów się garnie:)

Czasami nawet za bardzo ale to głównie gołębie, bo wróbelków w Krakowie jak na lekarstwo

Abakus68 napisał(a): Tu już będę teraz na bieżąco tym bardziej, że upadku ze strychu tylko rozwijającego mój "zespół nabytej wrażliwości na mendę kunę" boleści obitych części ciała niezbyt pozwalają na ruszanie czterech liter z domu na dwór... Oj! Przepraszam. "Na pole".

Życzę szybkiego powrotu do pełnej sprawności ...

Pogoda w tym okresie w wielu kierunkach namieszała. Mój brat w tym terminie był na Teneryfie i non stop mieli pochmurno a ja nad Morzem Czarnym wygrzewałam się w słoneczku po mimo kiepskich prognoz
Tak że pogoda to w ostatnich latach ROSYJSKA RULETKA

21monika napisał(a):Pogoda w tym okresie w wielu kierunkach namieszała....
pogoda to w ostatnich latach ROSYJSKA RULETKA

Niestety i nie mamy na to wpływu
A jako, że ja generalnie jestem "niesamolotowa", zmuszona jestem z cierpliwością znosić te pogodowe kaprysy.

Zrobiło się już dość późno, pora więc wracać do domu



Na tablicach, również nazwy miejscowości po albańsku






I już Ulcinj


Postanawiamy wjechać do centrum i trochę się powałęsać...


Tylko jakoś nie ma wolnych miejsc do parkowania





Robi się coraz ciekawiej

Niestety nie znaleźliśmy miejsca do parkowania, Ulcinj oglądamy więc z samochodu









Tam na wzniesieniu jest stare miasto

które z lotu ptaka wygląda tak - zdjęcie z netu

Przy miejskiej plaży można kupić pamiątki



Można udzielać się towarzysko


A tak plaża miejska zwana "Mała plażą" wyglądała 11 lat temu



Wtedy straganów nie było

Pochmurny dzień ten dziewiąty września - w naszym przypadku dzień, który w dużej części spędziliśmy w apartamencie, z dobrym winem, dobrym filmem i nadzieją, że uda się coś po polepszeniu pogody zwiedzić... Udało się...
Zwiedzanie z auta jest ciekawe dla pasażera, ale co na to małżon?

Abakus68 napisał(a):Zwiedzanie z auta jest ciekawe dla pasażera, ale co na to małżon?

Jakoś się już do tego przyzwyczaiłem i ogólnie rzecz biorąc to wiele rzeczy widzę dopiero na zdjęciach , które Ania wcześniej zrobiła . Cóż zrobić , żona nie bardzo lubi prowadzić samochód po bałkańskich drogach więc przeważnie ja odwalam tę robotę .
Tu blisko starówki w Ulcnij pozostało mi tylko skupić się na maksa i uważać na pieszych , którzy dosłownie wchodzili nam przed maskę. Jazda to jedynka, hamulec, jedynka, hamulec i tak w kółko . W pewnym momencie jechaliśmy tak blisko kawiarnianego stolika , że zażartowałem i poprosiłem Anię , aby siedzącemu gościowi zabrała kawę, którą dopiero co podał mu kelner.

W Ulcinj nie byliśmy, ale chyba jakoś nie żałuję , nawet pamiątek porządnych nie mają

Janusz a nie wstyd to tak żoną się wyręczać, o tę kawę mnie chodzi
pozdrawiam

renatalato napisał(a):Janusz a nie wstyd to tak żoną się wyręczać, o tę kawę mnie chodzi
pozdrawiam

Kawiarnia była po prawej stronie , dla mnie za daleko sięgnąć , a Ania miała kawę na wyciągnięcie ręki .

krakuscity napisał(a):

renatalato napisał(a):Janusz a nie wstyd to tak żoną się wyręczać, o tę kawę mnie chodzi
pozdrawiam

Kawiarnia była po prawej stronie , dla mnie za daleko sięgnąć , a Ania miała kawę na wyciągnięcie ręki .

Patrzeć tylko, jak lada moment w nawigacji pojawią się nowe komendy, prócz "trzymaj się lewego pasa" będzie "kawa na stoliku po prawej - odbiera pasazer"

renatalato napisał(a):W Ulcinj nie byliśmy, ale chyba jakoś nie żałuję , nawet pamiątek porządnych nie mają

A skóra ze świętym to co ? albo z gołą kobitką

Abakus68 napisał(a):

krakuscity napisał(a):

renatalato napisał(a):Janusz a nie wstyd to tak żoną się wyręczać, o tę kawę mnie chodzi
pozdrawiam

Kawiarnia była po prawej stronie , dla mnie za daleko sięgnąć , a Ania miała kawę na wyciągnięcie ręki .

Patrzeć tylko, jak lada moment w nawigacji pojawią się nowe komendy, prócz "trzymaj się lewego pasa" będzie "kawa na stoliku po prawej - odbiera pasazer"

No to będzie ciekawie, bo z reguły to ja siedzę po prawej stronie.
Cóż jestem przecież na urlopie

Na małym wzniesieniu stajemy na chwilę na poboczu, by popatrzeć na miasto










I wyjeżdżamy z miasta



Tutaj palmy tez ucierpiały podczas wiosennych mrozów

I jeszcze kilka zdjęć "z drogi"






Tak jadąc sobie powoli, wpadamy na trochę szalony pomysł

Pojechaliście sprawdzić te domki na górze
A te palmy to wyglądają okropnie, ciekawe czy jeszcze się odrodzą