Żeglowanie na Queen - najbardziej cycata relacja z CRO

napisał(a) **Katerina** » 08.11.2017 17:35

. Zasada jest prosta: jeśli Twój mąż coś miał przed ślubem - to jest Wasze. Jeśli Ty miałaś coś przed ślubem - to jest Twoje

To co miał przed ślubem jest nasze - oprócz jego matki :mrgreen:

Joke.

napisał(a) **piotrf** » 08.11.2017 17:38

beatabm napisał(a):Widzę że instynktownie wyczuwasz temat małżeńskiej wspólnoty majątkowej. Zasada jest prosta: jeśli Twój mąż coś miał przed ślubem - to jest Wasze. Jeśli Ty miałaś coś przed ślubem - to jest Twoje

Zasada typu "Kije samobije" :roll:

W myśl tej zasady nie ma co liczyć na spłatę Twoich długów ( jeżeli je zaciągnęłaś ) . . . są Twoje :smo:

Pozdrawiam
Piotr

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 08.11.2017 17:41

Katerina napisał(a):
. Zasada jest prosta: jeśli Twój mąż coś miał przed ślubem - to jest Wasze. Jeśli Ty miałaś coś przed ślubem - to jest Twoje

To co miał przed ślubem jest nasze - oprócz jego matki Joke.

Nie joke. Prawda :mrgreen:

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 08.11.2017 17:43

Zasada typu "Kije samobije" :roll:

W myśl tej zasady nie ma co liczyć na spłatę Twoich długów ( jeżeli je zaciągnęłaś ) . . . są Twoje :smo:

Pozdrawiam
Piotr[/quote]

Na szczęście długi były po ślubie :smo:

napisał(a) **Janusz Bajcer** » 08.11.2017 18:45

beatabm napisał(a):Właśnie...w tym roku ANI RAZU Doktor nie zrobił rano herbaty...Pomijam fakt że nie było kropiastego - były przecież inne kubki Ale chyba znam przyczynę

Zapas herbaty nie zmieścił się do bagażnika :wink:

Za dużo CYCA ... :oczko_usmiech:

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 08.11.2017 19:30

Janusz Bajcer napisał(a):Zapas herbaty nie zmieścił się do bagażnika
Za dużo CYCA ...

Cyca NIGDY nie ma za dużo :roll:

Co do herbaty to bez niej nigdzie się nie ruszam, bez czarnej herbaty na śniadanie nie funkcjonuję :roll:

Do Happy Busa dałoby się zmieścić jeszcze drugie tyle i herbaty i Cyca :mrgreen:

Pojemny był

napisał(a) **Janusz Bajcer** » 08.11.2017 19:35

W takim razie herbata została w domu ... :?:

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 08.11.2017 19:38

Janusz Bajcer napisał(a):W takim razie herbata została w domu ...

Nie, Doktor się w tym roku później zwlekał z koi :roll:

napisał(a) **dangol** » 08.11.2017 20:01

beatabm napisał(a): bez czarnej herbaty na śniadanie nie funkcjonuję

To tak jak ja :wink:

.
A kawka :idea:

najlepsza jest z dobrze spienionym mlekiem, więc niech Ewcia spienia je dalej

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 08.11.2017 20:19

dangol napisał(a):
beatabm napisał(a): bez czarnej herbaty na śniadanie nie funkcjonuję

To tak jak ja .
A kawka najlepsza jest z dobrze spienionym mlekiem, więc niech Ewcia spienia je dalej

Zgadzam się, najlepsza

Spienia, będą zdjęcia :wink:

napisał(a) **DoktorDoktor** » 08.11.2017 22:18

Jako, że zostałem niejako wywołany do odpowiedzi, chciałabym zaznaczyć, że rzeczywiście w tym roku jakoś ta herbata wypadła mi z głowy, dopiero powyższa rozmowa mi to uświadomiła. Czy mam wymyślić sobie karę ? (na marginesie też zwyczaj harcerski z naszej z Kapitanem drużyny).

Raz - rzeczywiście wstawałem nieco (ale tylko nieco) później. Ale i nie obijałem się. A jako zadeklarowany kawosz (kawożłop nawet) nie pomyślałem o herbacie. Ja startując rano odpalam ekspres naładowany wieczorem:).

Tak więc nie było. Ale była kawa, która nawet była tymy rencamy mnięlona

a potem ozdabiana i wzmacniana przez spieniającą Ewcię

. Nikt nie narzekał. :mrgreen:

gront, że cyca starczało (i wszyscy zdanżali na niego), ja jak padało, to ubierali płaszcz. :mrgreen:

p.s. jestem gaduła. Taki zawód-z tego też mam pieniądze, zapraszam na moje wykłady

napisał(a) **Katerina** » 09.11.2017 00:01

DoktorDoktor

Czy mam wymyślić sobie karę ? (na marginesie też zwyczaj harcerski z naszej z Kapitanem drużyny).

Ja nie jestem za samobiczowaniem...czy też innym umartwianiem się, broń boże :mrgreen:

Lepiej za karę zrobić coś dla bliźniego - np pomniejszyć zdjęcia z Queen (spotkanie cromaniaków), aby Katerina mogła coś???(do uzgodnienia) pokazać w relacji

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 09.11.2017 10:46

Cel na dziś?

Tradycyjnie nieznany.

I znowu na wodzie śniadanie, kawka,

Cyców kilka, i białe i czerwone.

Dla ochłody moczymy nogi za burtą, obserwujemy okolice z dziobu.

Nic się nie dzieje gdy nagle już nie pamiętam kto oznajmia, że widzi na wodzie pomarańczowe COŚ.

Szybki zwiad przez lornetkę i alarm do żagli: będziemy to COŚ podnosić.

Podejście bardzo sprawne i w sito do makaronu łapię..... gumową piłkę do ręcznej.

Ewa bardzo ucieszona – wszak ręczną trenuje, będzie mogła poćwiczyć również na wakacjach.

Cały dzień mija nam na żartach, oglądaniu widoków, delektowaniu się jedyną w swoim rodzaju wolnością jaką daje przebywanie na wodzie gdzie można uwolnić wzrok i inne zmysły.

napisał(a) **Katerina** » 09.11.2017 11:03

Sito na wakacjach - rzecz bezcenna

Ech...cudnie tak uwolnić zmysły...

Ja dzisiaj uwalniam swoje spoglądając na spowitą mgłami szarą Gdynię i krzywo poprzycinane przez jakiegoś rzeźnika topole za oknem..A Ty mi tu o moczeniu nóg dla ochłody :roll:

A córka od rana cyca po lodówkach szuka?

napisał(a) **tyniolek** » 09.11.2017 11:06

Cropla mi od rana nie działała, co to za hakerskie napady?! A chciałam spytać komu kawy? :oczko_usmiech: