Żeglowanie na Queen - najbardziej cycata relacja z CRO

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 18.10.2017 15:44

elka21 napisał(a):Można by nawet pokusić się o stwierdzenie, że wśród naszej załogi, to sami abstynenci

Ta dwójka nieletnich w 100% cały czas :wink:

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 19.10.2017 07:32

Wjeżdżamy na teren Mariny Mandalina i tradycyjnie dzielimy się obowiązkami.

Margot, Ewa i Ania idą szukać Queen.

Arek udaje się na poszukiwanie wózków.

Kasia jeszcze w Warszawie na lotnisku szuka samolotu i miejsca w samolocie do Zadaru.

Kapitan i Kapitańska Baba udają się do biura armatora w celu formalnego zaokrętowania się, przekazania listy załogi, wpłacenia kaucji.

Formalności załatwiamy bardzo szybko i przejmujemy jacht.

Check lista jak zawsze długa – trochę to wszystko trwa.

Sprawdzamy wszystko oprócz żagli – wieje dość silny wiatr który uniemożliwia ich rozłożenie przy pomoście.

Może sprawdzimy je bliżej wieczora kiedy ucichnie.

Liczymy na to, że będzie to tylko formalność ponieważ oba żagle są nowiutkie.

Wreszcie koniec – wnosimy bagaże i pora na pierwszy obiad na pokładzie ponieważ dzieci głodne.

Dziewczynki znajdują w wodzie meduzę średnicy samochodowego koła.

Nie jedną.

Kilka ich tu pływa.

Nigdy takich nie widzieliśmy.

]

napisał(a) **gusia-s** » 19.10.2017 08:31

Jakoś wcześnie odebraliście łajbę. My mieliśmy w warunkach czarteru odbiór dopiero o 17 :evil:

a i tak był godzinę później.
W tym roku też pierwszy raz widziałam w Cro meduzy (plaża w Kasteli), co prawda nie tak duże jak Wasza. Nie sądziłam, że one występują w Cro. We włoskim Jadranie widziałam wielkie z fioletową otoczką.

Dobra, to co na obiad gotujemy :?:

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 19.10.2017 09:02

gusia-s napisał(a):Jakoś wcześnie odebraliście łajbę. My mieliśmy w warunkach czarteru odbiór dopiero o 17 a i tak był godzinę później.
W tym roku też pierwszy raz widziałam w Cro meduzy (plaża w Kasteli), co prawda nie tak duże jak Wasza. Nie sądziłam, że one występują w Cro. We włoskim Jadranie widziałam wielkie z fioletową otoczką.

Dobra, to co na obiad gotujemy

W warunkach czarteru u nas też był odbiór o 17 ale odebraliśmy koło 15 myślę już tak ze wszystkim. Na tyle rejsów nigdy nie zdarzyło nam się później

. Trzeba tylko dobrze pogadać z pracownikami czarterowni i większość da się załatwić :wink:

Obiad? Był schabowy przywieziony z domu i makaron żeby szybciej :roll:

napisał(a) **Użytkownik usunięty** » 19.10.2017 11:37

Najlepsze w marinach są smugi z oleju i smród rozlanego paliwa

... ale później w nagrodę, czyste morze :wink:

i w końcu zobaczyłem...CYCA

napisał(a) **gusia-s** » 19.10.2017 11:56

beatabm napisał(a): ... W warunkach czarteru u nas też był odbiór o 17 ale odebraliśmy koło 15 myślę już tak ze wszystkim. Na tyle rejsów nigdy nie zdarzyło nam się później . Trzeba tylko dobrze pogadać z pracownikami czarterowni i większość da się załatwić ...

Nasz był w totalnej rozpierdusze jak przyjechaliśmy, zupełnie nie przygotowany do przekazania ... może poprzednicy się spóźnili z oddaniem? nie wiem, a może obsługa się leniła czort ich tam wie. Tak czy siak, przyjechaliśmy również sporo za wcześnie, był więc czas na spacerek po okolicy i pizze

i prysznic ... w deszczu :mrgreen:

napisał(a) **moninipis** » 19.10.2017 13:56

Mam nadzieje że się załapię na kółeczko ciagnięte za Queen, bo ni mam ochoty "niemo" czytać relacji

A co!

napisał(a) Andzia* » 19.10.2017 14:02

A ja już chcę ruszać w rejs , bo mnie już wkurza ta robota :twisted:

i to siedzenie za biurkiem :wink:

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 19.10.2017 14:07

szaki17 napisał(a):Najlepsze w marinach są smugi z oleju i smród rozlanego paliwa ... ale później w nagrodę, czyste morze

i w końcu zobaczyłem...CYCA

I to nie jednego, mówiłam że Cyców będzie dużo :mrgreen:

Mnie zadziwiają ludzie kąpiący się w pobliżu marin i portów. A praca nurka w marinie to chyba jedno z najgorszych zajęć :roll:

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 19.10.2017 14:21

gusia-s napisał(a):Nasz był w totalnej rozpierdusze jak przyjechaliśmy, zupełnie nie przygotowany do przekazania ... może poprzednicy się spóźnili z oddaniem? nie wiem, a może obsługa się leniła czort ich tam wie. Tak czy siak, przyjechaliśmy również sporo za wcześnie, był więc czas na spacerek po okolicy i pizze i prysznic ... w deszczu

Prysznic w deszczu brzmi kusząco :mrgreen:

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 19.10.2017 14:22

moninipis napisał(a):Mam nadzieje że się załapię na kółeczko ciagnięte za Queen, bo ni mam ochoty "niemo" czytać relacji A co!

Pewnie że się załapiesz, wskakuj moninipis

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 19.10.2017 14:22

Andzia* napisał(a):A ja już chcę ruszać w rejs , bo mnie już wkurza ta robota i to siedzenie za biurkiem

Kwatermistrzyni, Ty wstawaj zza tego biurka i pomyśl jak Cyce rozlokować na Queen, widziałaś ile ich :roll:

napisał(a) **ruzica** » 19.10.2017 16:10

Uff, wreszcie nadrobiłam te 22 strony

Fajnie, że już dojechaliśmy na miejsce, od teraz będę na bieżąco

napisał(a) **Użytkownik usunięty** » 19.10.2017 18:29

beatabm napisał(a):

A praca nurka w marinie to chyba jedno z najgorszych zajęć

Nie jest tak najgorzej, wiem coś o tym, syf jest tylko na powierzchni. Nurkowanie w wodzie powodziowej to jest wyczyn :!:

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 19.10.2017 18:39

ruzica napisał(a):Uff, wreszcie nadrobiłam te 22 strony Fajnie, że już dojechaliśmy na miejsce, od teraz będę na bieżąco

Witaj ruzica

Zapraszam do czytania, na pewno będzie dużo się działo, jak to u nas :wink: