Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Żeglowanie na Queen - najbardziej cycata relacja z CRO

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5003
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 19.02.2018 10:56

Katerina kataryny nie zniesie? :roll:

Też żałuję - mogło być bardzo zabawnie :mrgreen:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12178
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 19.02.2018 10:59

Katerina napisał(a):Katerina kataryny nie zniesie? :roll:

Też żałuję - mogło być bardzo zabawnie :mrgreen:

Hmmmmm....jakby Ci to powiedzieć....Jeśli te mewy tak głośno tupały....to kataryna...... obawiam się eksplozji czaszki po uruchomieniu jej :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
gusia-s
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5861
Dołączył(a): 15.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) gusia-s » 19.02.2018 12:05

beatabm napisał(a):
gusia-s napisał(a): Z noclegiem w messie to różnie mogłoby się skończyć. Jakoś tak w zwyczaju macie z Kapitanem wyskakiwać na pokład baaaaardzo wcześnie, gdy normalni ludzie jeszcze śpią :wink: i heja na przód. Mogło by się okazać wiele mil od brzegu, że nie wszyscy wysiedli :mrgreen:
Toż o to mi chodziło, żeby się obudzili w morzu :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Tylko nad jednym się mocno zastanawiam.....Skoro ich rano w domu budziły TUPIĄCE mewy to jak by znieśli cichutką katarynę??? (Gusia, wiesz jaka ona cicha przecież) :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: 8O 8O 8O
Na mnie działa jak mantra :mrgreen: wręcz uspokajająco :mrgreen:
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5003
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 19.02.2018 13:20

gusia-s
Na mnie działa jak mantra :mrgreen: wręcz uspokajająco


No, jeśli tak kataryna dźwięczy, to jestem w stanie to wytrzymać. :oczko_usmiech: A przecież byliśmy nie tyle nawet w stanie alfa, co...delta (stan najgłębszego snu, medytacji lub w ...uszkodzeniach mózgu:mrgreen: ), więc nic by mnie nie ruszyło
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12178
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 19.02.2018 13:52

Katerina napisał(a):gusia-s
Na mnie działa jak mantra :mrgreen: wręcz uspokajająco


No, jeśli tak kataryna dźwięczy, to jestem w stanie to wytrzymać. :oczko_usmiech: A przecież byliśmy nie tyle nawet w stanie alfa, co...delta (stan najgłębszego snu, medytacji lub w ...uszkodzeniach mózgu:mrgreen: ), więc nic by mnie nie ruszyło

Gdyby ten dźwięk był taki - fakt, idzie wytrzymać. Ale......nie jest :roll: :roll: :roll: Zwłaszcza uruchomienie diesla, umarłego obudzi. Gdzie mu do tych mew :roll: 8O :mrgreen:
gusia-s
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5861
Dołączył(a): 15.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) gusia-s » 19.02.2018 13:56

beatabm napisał(a):
Katerina napisał(a):gusia-s
Na mnie działa jak mantra :mrgreen: wręcz uspokajająco


No, jeśli tak kataryna dźwięczy, to jestem w stanie to wytrzymać. :oczko_usmiech: A przecież byliśmy nie tyle nawet w stanie alfa, co...delta (stan najgłębszego snu, medytacji lub w ...uszkodzeniach mózgu:mrgreen: ), więc nic by mnie nie ruszyło

Gdyby ten dźwięk był taki - fakt, idzie wytrzymać. Ale......nie jest :roll: :roll: :roll: Zwłaszcza uruchomienie diesla, umarłego obudzi. Gdzie mu do tych mew :roll: 8O :mrgreen:
Oj tam oj tam ... punkt słyszenia zależy od punktu leżenia :mrgreen:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12178
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 19.02.2018 13:58

gusia-s napisał(a): Oj tam oj tam ... punkt słyszenia zależy od punktu leżenia :mrgreen:


Spałaś w dziobówce?? :roll: :roll: :roll:
gusia-s
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5861
Dołączył(a): 15.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) gusia-s » 19.02.2018 15:31

beatabm napisał(a):
gusia-s napisał(a): Oj tam oj tam ... punkt słyszenia zależy od punktu leżenia :mrgreen:

Spałaś w dziobówce?? :roll: :roll: :roll:
Yhy :mrgreen:
May bed on Fishbed :mrgreen: tadam ...
IMG_20170918_094605.jpg
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14802
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 19.02.2018 15:47

Uwielbiam opisy spotkań Cromaniaków i relacje z imprez :D Zwłaszcza z tych, które odbywają się na morzu, a tych nie ma zbyt wiele na forum :mrgreen:

Czytałam już u Kasi, z przyjemnością (i rogalem na twarzy :D) przeczytałam też u Ciebie 8)

I nabrałam niesamowitej ochoty na takie chorwackie spotkanie z Wami. Problem polega na tym, że Wy zwykle pływacie we wrześniu, a my musimy jechać w czasie naszych wakacji od szkoły :roll: Gdyby jednak coś się Wam zmieniło z terminem, musimy się zgadać :D Choć ja jeszcze nie wiem, dokąd nas w tym roku poniesie i czy w ogóle będzie to Chorwacja...
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12178
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 19.02.2018 16:09

gusia-s napisał(a):] Yhy :mrgreen:
May bed on Fishbed :mrgreen: tadam ...

To co Ty wiesz o porannej katarynie Burżujko :roll: :mrgreen: :mrgreen:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12178
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 19.02.2018 16:11

maslinka napisał(a):Uwielbiam opisy spotkań Cromaniaków i relacje z imprez :D Zwłaszcza z tych, które odbywają się na morzu, a tych nie ma zbyt wiele na forum :mrgreen:

Czytałam już u Kasi, z przyjemnością (i rogalem na twarzy :D) przeczytałam też u Ciebie 8)

I nabrałam niesamowitej ochoty na takie chorwackie spotkanie z Wami. Problem polega na tym, że Wy zwykle pływacie we wrześniu, a my musimy jechać w czasie naszych wakacji od szkoły :roll: Gdyby jednak coś się Wam zmieniło z terminem, musimy się zgadać :D Choć ja jeszcze nie wiem, dokąd nas w tym roku poniesie i czy w ogóle będzie to Chorwacja...

Maslinko nie zdradzaj Chorwacji :wink: Przyjedź na dwa ostatnie tygodnie sierpnia to pocycamy razem po CROmaniacku :wink:
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 20.02.2018 08:25

maslinka napisał(a):Uwielbiam opisy spotkań Cromaniaków

Tak tylko żeby do nich doszło to musi być chęć z obydwu stron :roll:
Nie wystarczy sama jednostronna inicjatywa.
Wiesz coś o tym c'nie? :wink:
Pretekstem może być np.koncert :D
Dla mnie jazda 400 km w jedną stronę żeby się spotkać w miłym towarzystwie nie stanowi problemu
Nasza kochana Gusiato potwierdzi

:idea:
Ooo 8O
Tak a'propos w maju w Krakowie jest koncert 2 Cellos
bilety jeszcze są.
Ja jeszcze nie kupiłem,ale jakby zjawił się jakiś Cromaniak,to nie mówię nie :papa:
Ostatnio edytowano 20.02.2018 09:35 przez Użytkownik usunięty, łącznie edytowano 1 raz
CROnikiCROpka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2171
Dołączył(a): 04.03.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) CROnikiCROpka » 20.02.2018 08:58

My też się bardzo cieszymy, że udało się spotkać! Mimo błędnikowych niedogodności, wspominam wszystko bardzo dobrze :) Z przyjemnością pokażę to w swojej relacji :)

A plecak faktycznie - z duszą na ramieniu wieziony. Co nas podkusiło brać to wszystko? Szczerze to ja już nie pamiętam, co tam było i czy dron też (na co by był nam dron na jachcie...? ), ale może to byla kwestia niewypakowania plecaka po rejsie, który mieliśmy tego samego dnia. W każdym razie był stresik, był :mrgreen:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12178
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 20.02.2018 10:25

CROnikiCROpka napisał(a):My też się bardzo cieszymy, że udało się spotkać! Mimo błędnikowych niedogodności, wspominam wszystko bardzo dobrze :) Z przyjemnością pokażę to w swojej relacji :)

A plecak faktycznie - z duszą na ramieniu wieziony. Co nas podkusiło brać to wszystko? Szczerze to ja już nie pamiętam, co tam było i czy dron też (na co by był nam dron na jachcie...? ), ale może to byla kwestia niewypakowania plecaka po rejsie, który mieliśmy tego samego dnia. W każdym razie był stresik, był :mrgreen:

Czekam z niecierpliwością na tę chwilę Twoich wakacji, zatem bierz się do roboty z pisaniem :oczko_usmiech:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12178
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 20.02.2018 10:32

4 września 2017– z dziennika jachtowego wyjście z Zatoka Loviśće (Scedro) 7:40 – wejście Komiza (Vis) 17:00, 38Nm (wspomina Doktor)

Rano wszyscy wstali zmęczeni, zwłaszcza Kapitan, który w poczuciu odpowiedzialności czuwał mimo wacht załogi.

Stwierdził, że jeden z jachtów zaczęło nad ranem dryfować i nawet naszykował słoik z jakąś marmoladą, żeby w nich rzucić i ich obudzić, gdyby za blisko byli.

Przy śniadaniu zwierzyłem się załodze ze snu.

I have a dream:

Dowodzę katamaranem, pływam i manewruję nim na ulicy Świętoduskiej w Lublinie (nie pytajcie jak, to sen).

Dla nieznających Lublina, ulica Świętuduska to bardzo stroma ulica w centrum, wspinająca się na wysoczyznę lessową wzgórza miejskiego.

W trakcie tych manewrów rozbijam tenże katamaran, na którym jest kilku moich znajomych i instruktorów z kursu - jednym słowem katastrofa.

Pogoda jest piękna, słoneczna.

W następnej sekwencji snu zaczynają się kłębić chmury zaś na końcu ulicy (na której w Realu płynie malutki ciek zwany dla niepoznaki rzeczką – Czechówką) znajduje się duży zbiornik wodny, na którym odbędzie się parada morska.

Kapitan prowadzi motorówkę (taką z gumowymi jak balony burtami) zaś mój kolega z pracy, działający w grupach rekonstrukcji historycznej, płynie na miniaturze galeonu, przebrany za pirata z bułatem w wyciągniętej ręce.

Kasia również opowiada swój jakiś katastroficzny sen.

I Kapitańska miała swój też straszny podobnież.

Jednym słowem wachta kotwiczna odcisnęła piętno na naszej psychice.

Teraz tylko kozetka i długie godziny głębokiej i bolesnej terapii, która pozwoli nam oczyścić umysł.

DSC_6763.JPG


DSC_6765.JPG


DSC_6766.JPG


Mimo wszystko płyniemy, i to nawet raźno.

DSC_6768.JPG


DSC_6769.JPG


DSC_6770.JPG
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Żeglowanie na Queen - najbardziej cycata relacja z CRO - strona 127
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone