Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Z wizytą u Śnieżnego Króla - Hochkönig 2015

Około 1/4 ludności Austrii mieszka we Wiedniu – stolicy kraju. Jest to głównie spowodowane górzystym, alpejskim krajobrazem. Wodospad Krimml jest największym europejskim wodospadem (380 metrów wysokości). Największy szmaragd na świecie jest wystawiony w Wiedniu (2860 karatów).
ruzica
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1808
Dołączył(a): 27.03.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) ruzica » 18.02.2015 21:56

Melduję się :) Jako nie-narciarz czekam na widoki :)
Mikeee
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2377
Dołączył(a): 06.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Mikeee » 18.02.2015 22:08

maslinka napisał(a):
Śnieżna pustynia, UFO (lub Darth Vader - jak kto woli ;)) i coś dziwnego:

Obrazek

Zwidy jakieś :?: :roll:

Za kilka dni zagadka się rozwiąże :mrgreen:


Przecież to jasne: to korona jego wysokości Śnieżnego Króla 8)
SgwdYrEira
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4294
Dołączył(a): 18.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) SgwdYrEira » 18.02.2015 22:14

maslinka napisał(a):lub Darth Vader - jak kto woli ;))


Oczywiście, że wolę :)

maslinka napisał(a):i coś dziwnego:


To hopsania Króla Juliana, nic w tym dziwnego ;)
Potter
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2495
Dołączył(a): 15.03.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Potter » 19.02.2015 00:56

Ależ kontrast w porównaniu z widoczkami poprzedniego dnia :roll: ...
z_byszek
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1885
Dołączył(a): 23.02.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) z_byszek » 19.02.2015 11:05

maslinka napisał(a):Pierwszy raz w Alpach (a to nasz piąty wyjazd) spotykamy się z taką sytuacją, żeby zamknięto wyciągi.

To się jednak zdarza i to dość często.
Kilka razy spotkałem się z taką sytuacja w Stubai.
Ten rejon jest bardzo kapryśny pogodowa i zawsze trzeba sie liczyć
z takimi sytuacjami. Zdarzało się, iż dziwiłem się dlaczego jakąś kolejkę
unieruchamiaja bo nic nie wskazywało na jakiekolwiek zagrożenie a po kilkunastu minutach
przychodziły silne podmuchy wiatru. Muszą mieć jakieś swoje
proceduru według których oceniają warunki pogodowe i decydują o wyłączeniach.
Na pewno nie wpływa na to ilość osób chętnych do jazdy.
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 19.02.2015 14:07

Hej,dosiadam się i ja:) nie mam odwagi na własna relację,ale chętnie zerknę
Byłam jakieś 100 km od Ciebie w tym samym czasie.Tauplitzalm. Pogoda identyczna,w niedzielę chodziły tylko orczyki,od wtorku pogoda bajka,pozdrawiam :papa:
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14779
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 19.02.2015 16:57

Bocian napisał(a):Byłem na chwilę u Was z wiatromierzem ;)

Chyba, że tak ;)


ruzica napisał(a):Melduję się :) Jako nie-narciarz czekam na widoki :)

Będą widoki. Tylko w najbliższym odcinku jeszcze zamglone, później zaświeci słońce :D


Mikeee napisał(a):Przecież to jasne: to korona jego wysokości Śnieżnego Króla 8)

I zagadka rozwiązała się przed czasem 8) Chociaż... jest tam coś jeszcze :mrgreen:


SgwdYrEira napisał(a):
maslinka napisał(a):lub Darth Vader - jak kto woli ;))


Oczywiście, że wolę :)

:mrgreen:

SgwdYrEira napisał(a):To hopsania Króla Juliana, nic w tym dziwnego ;)

Aż musiałam sprawdzić, co to takiego ;) :mrgreen: Lubię króla Juliana, ale tego z hopsalnią nie pamiętałam :)


Potter napisał(a):Ależ kontrast w porównaniu z widoczkami poprzedniego dnia :roll: ...

No niestety. Inny świat...


z_byszek napisał(a):Zdarzało się, iż dziwiłem się dlaczego jakąś kolejkę
unieruchamiaja bo nic nie wskazywało na jakiekolwiek zagrożenie a po kilkunastu minutach
przychodziły silne podmuchy wiatru. Muszą mieć jakieś swoje
proceduru według których oceniają warunki pogodowe i decydują o wyłączeniach.

Na pewno mają procedury. Trochę żartowałam z tą ilością chętnych narciarzy ;) Chociaż mieliśmy wrażenie, ze dmuchają na zimne... Ale pewnie wolą być ostrożni.


croktoś napisał(a):Hej,dosiadam się i ja:) nie mam odwagi na własna relację,ale chętnie zerknę
Byłam jakieś 100 km od Ciebie w tym samym czasie.Tauplitzalm. Pogoda identyczna,w niedzielę chodziły tylko orczyki,od wtorku pogoda bajka,pozdrawiam :papa:

Witaj. Może jednak skusisz się na napisanie przynajmniej krótkiej fotorelacji :) We mnie będziesz mieć na pewno wierną czytelniczkę :)
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14779
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 19.02.2015 19:02

9 lutego (poniedziałek): Wagrain

Dziś, mimo pogody podobnej do wczorajszej :roll:, ruszymy się z Hochkönig. U Króla jeszcze poszusujemy (w słoneczku :)), ale mamy karnet na całe Ski Amade, więc warto skorzystać z okazji i pojeździć na innych stokach.

Będzie jednak coś nam znanego - Wagrain, w którym stacjonowaliśmy 2 lata temu. Warunki na drogach lepsze niż wczoraj, ale z Hinterthal do Wagrainu jedzie się jakieś 50 minut... Dobrze, że wstaliśmy o 6:30 ;) :mrgreen:

Dojeżdżamy do centrum Wagrainu:

Obrazek

Bałwan na miejscu :D:

Obrazek

Szybkie ubieranie butów i do gondolki:

Obrazek

Wciągamy się na szczyt Grafenberga. Tutaj, tradycyjnie, stoi drugi bałwan:

Obrazek

Chodzi mi o tego białego, większego ;)

Dzisiaj będziemy szusować na dwóch miejscowych górkach - Grafenbergu i Griessenkareck, czyli trasami widocznymi na mapce:

Obrazek

Niestety nie zjedziemy do Alpendorf, bo wyłączyli wyciąg powrotny :? Szkoda tylko, że dowiedzieliśmy się o tym dopiero, jak dojechaliśmy do zamkniętej trasy i później musieliśmy stać w 20-minutowej kolejce do kanapy, razem z innymi narciarzami, którzy się "odbili" od pomarańczowej taśmy...

Ta mina mówi wszystko ;):

Obrazek

Ale zaraz przestaję się wściekać, bo na Grafenbergu jeździ się super. Widoczność całkiem niezła i prawie wcale nie wieje. (A jednak kanapę wyłączyli :roll:)

Obrazek

Tylko ciągle sypie, już drugi dzień, bez przerwy... Ale za to jutro rano docenimy tak duży opad śniegu :D

Pisałam, że znamy narciarsko Wagrain, jednak jest tu dla nas pewna nowość. Od zeszłego roku działa nowa kolejka - wagon łączący obie góry (Grafenbergu i Griessenkareck), czyli G-link. Stacja tejże atrakcji na Grafenbergu:

Obrazek

i wyjeżdżający wagonik:

Obrazek

Pojedziemy następnym :) Na szczęście nie ma dużego tłoku, bo tego najbardziej nie cierpię w jeździe takimi wagonami.

Już po drugiej stronie, na górze Griessenkareck:

Obrazek

Teraz będziemy ujeżdżać trasy wzdłuż gondolki Flying Mozart i Rote 8er. W sumie jakieś 5 wariantów zjazdu, więc się nie nudzimy :D Trasy są długie, ciekawie poprowadzone, a śnieg bardzo fajny. Muldy nam nie przeszkadzają :D Zdjęć nie robimy za dużo, bo szkoda czasu ;) Zresztą focić więcej będziemy od jutra, jak pogoda się poprawi.

Po paru godzinach - zasłużony odpoczynek w knajpce. I (uwaga!) herbata zamiast piwa 8O Trochę za zimno (jak dla mnie) na piwo...

Obrazek

Już jutro miejsce kubka zajmie kufelek :mrgreen:

Nie ma co zbyt długo marudzić w knajpce. Trza być twardym i wracać na stok - prosto w padający w oczy (gogle) śnieg...

Obrazek

Kręcimy się jeszcze trochę po trasach na Griessenkareck. Chcemy przedostać się do części należącej do ośrodka Flachau, jednak okazuje się, że powrotna kanapa nie chodzi. Chodzi inna, ale nie ma gwarancji, że i tej nie zamkną, a wtedy odcięlibyśmy sobie drogę powrotu. Trudno, i tak jest już przed 15:00, wracamy G-linkiem na Grafenberg.

Tu jeszcze trochę jeździmy gondolką:

Obrazek

Wyszedł nam dzisiaj gondolkowo-wagonikowy dzień :) W sam raz na taką pogodę.

I katujemy czerwone trasy 36, 37 i 38 (patrz: mapka).

Wyciągi chodzą (a właściwie bramki wpuszczają) tutaj do 16:15, więc koło 16:30 jesteśmy na dole i kończymy dzisiejsze nartowanie, które, mimo słabej pogody, uważamy za bardzo udane :D

Fabiaka nam zasypało... Normalnie, w domu, nie cierpię odśnieżania samochodu, ale dzisiaj wyjątkowo mnie to cieszy. Zgłaszam się na ochotnika i z radością sięgam po miotłę :lol:

Obrazek

Na wakacjach nawet nielubiane na co dzień czynności "smakują" inaczej, a śnieg jest tu zdecydowanie przyjemniejszy niż na Śląsku :D Na pewno czystszy :mrgreen:

Suniemy w korku uliczkami Wagrainu:

Obrazek

Obrazek

Jeszcze zakupy w Billi i wracamy "do siebie".

Wieczór spędzamy m.in., spacerując po Hinterthal. Ponieważ nadal sypie (chociaż coraz słabiej :D), mamy tylko jedno zdjęcie (zrobione pod daszkiem jakiegoś domu) - małego kościółka niedaleko naszej kwatery:

Obrazek

W następnym odcinku zapraszam na serię słonecznych (!) fotek :D

:papa:
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14779
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 20.02.2015 19:50

Chyba Czytelnicy czekają już na te obiecane słoneczne foty, bo zdaje się zainteresowanie spadło ;) 8)

Jak obiecałam, tak robię. Zapraszam na kolejny odcinek :)


10 lutego (wtorek): W stronę słońca, czyli Königstour

Najbliższe otoczenie naszej kwatery o 8:30, po dwóch dniach solidnych opadów śniegu, wygląda tak:

Obrazek

Słońce zaczyna się przebijać i widać skrawki błękitu. W ciągu dnia będzie się wypogadzać :) Ruszamy więc w stronę słońca :D

Dziś znowu będziemy szusować w Hochkönig. Planujemy zrobić tzw. Königstour, czyli 32 kilometrową trasę, huśtawkę z Maria Alm do Mühlbach i z powrotem, z tym, że zaczniemy ją tam, gdzie mamy najbliżej, czyli z naszego Hinterthal.

Zrobimy zresztą dzisiaj zdecydowanie więcej niż te 32 kilometry, ale o tym później :D

Parking przed 9:00, a więc jeszcze przed otwarciem wyciągów (w Hochkönig wyciągi pracują od 9:00 do 16:30):

Obrazek

Trasy pięknie przygotowane, równe jak stół :)

Obrazek

Zjeżdżamy więc kilka razy do tej samej kanapy, delektując się świeżym śniegiem (teraz doceniamy fakt, że sypało :D) i sztruksikiem. Jak się okazuje, nie wszędzie ten sztruks jest tak perfekcyjny jak w Hiterthal. Zdaje się, że na "naszych" trasach pracuje najlepszy "ratrakman" ;)

Zdjęć z początków nartowania prawie brak, bo szkoda nam było czasu i jeszcze pustych tras, żeby się zatrzymywać ;)

Po paru zjazdach "u siebie" ruszamy huśtawką Königstour, za żółtymi znakami, czyli w stronę Dienten i dalej - do Mühlbach.

Obrazek

Oczywiście nie jesteśmy w żaden sposób przywiązani do żółtego koloru. Jak nam się chce, odbijamy na pomarańczową trasę, potem wracamy na żółtą lub jeździmy kilka razy traskami, które najbardziej nam się podobają. Podstawowa zasada: ma być przyjemnie! :D I jest :mrgreen:

Nawet na orczyku ;):

Obrazek

Zwłaszcza, że na trasach jeszcze sztruksik :D:

Obrazek

Hochkönig - the peak of your emotions ;):

Obrazek

Po niemiecku slogan brzmiał: "Hochkönig - der Gipfel der Gefühle" :lol:

Emocje można ostudzić na śnieżnym tronie ;):

Obrazek

Nieśnieżne trony też jeszcze będą :D Ale celowo te zdjęcia zostawię na ostatnie odcinki ;)

Głupawka ;):

Obrazek

Dobra, miały być widoki i słońce - to proszę bardzo. Tu - widoki, ale słońce jeszcze nie bardzo :?:

Obrazek

A tu jedziemy w stronę słońca :D:

Obrazek

Na te góry mogę patrzeć godzinami...:

Obrazek

Masyw Hochkönig prezentuje się wyjątkowo imponująco :)

Podobnie jak piwo w pięknych okolicznościach przyrody :mrgreen::

Obrazek

Niepostrzeżenie ;) przeskoczyłam do knajpki, w której spędziliśmy parę przyjemnych chwil, wystawiając blade twarze do słonka :D

Obrazek

W tym roku "odkryliśmy", co najbardziej lubimy jeść na nartach ;) Najlepiej wchodziły nam tosty z szynką i serem żółtym. To danie (czy raczej przekąska) ma same zalety :D Po pierwsze: cena (jakiejś 4 euro), po drugie: ilość (coś na mały głód), a po trzecie: smak ( naprawdę mega dobre im wychodziły!)

Nie lubię się objadać na nartach, bo później ciężko się jeździ. Aaa, chleb tostowy w Austrii mają jakiś większy niż nasz ;), więc dla mnie to jednak było bardziej danie niż przekąska :mrgreen:

To tyle dygresji kulinarnych ;) Wróćmy do wątku narciarskiego... Chociaż nadal jeszcze siedzimy w tej knajpce :D:

Obrazek

z widokiem na trasę nr 11:

Obrazek

i kanapę z pomarańczowymi bublinami ;):

Obrazek

Piwo się skończyło ;), czas jechać dalej. Właśnie przejeżdżamy estakadą wybudowaną kilka lat temu dla narciarzy nad miejscowością Dienten i zmierzamy w stronę Hinterthal i dalej - Maria Alm, gdzie nas jeszcze dzisiaj nie było:

Obrazek

Widać urokliwy kościółek w Dienten:

Obrazek

Najlepiej wygląda z innej perspektywy, widziany z drogi wjazdowej do miejscowości. Takie fotki zrobiliśmy 2 lata temu:

Obrazek

Obrazek

Dojeżdżamy do najwolniejszego wyciągu w całym Hochkönig ;) - dwuosobowego krzesełka:

Obrazek

Wyciąg się wlecze, a my podziwiamy widoki:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Docieramy na naszą górkę, czyli na szczyt Gabühel. Znowu nie możemy sobie odmówić kilku zjazdów ulubionymi trasami do Hinterthal :)

A później szusujemy w stronę Maria Alm, ale o tym już w następnym odcinku :)

:papa:
mysza73
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13057
Dołączył(a): 19.07.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) mysza73 » 20.02.2015 19:59

maslinka napisał(a):Chyba Czytelnicy czekają już na te obiecane słoneczne foty, bo zdaje się zainteresowanie spadło ;) 8)

Jestem, jestem :wink:
tylko trochę mnie zmroził poprzedni odcinek :wink: .

maslinka napisał(a):Obrazek


Ale teraz już jest pięknie :P.
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14779
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 20.02.2015 23:16

mysza73 napisał(a):Ale teraz już jest pięknie :P.

Ale to jest zdjęcie sprzed 2 lat :? ;) :mrgreen:
mysza73
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13057
Dołączył(a): 19.07.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) mysza73 » 21.02.2015 10:55

maslinka napisał(a):
mysza73 napisał(a):Ale teraz już jest pięknie :P.

Ale to jest zdjęcie sprzed 2 lat :? ;) :mrgreen:


Ojjjj tam, ważne że nie wieje i niebo widać :mrgreen: .
GOLDEN
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1756
Dołączył(a): 12.02.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) GOLDEN » 21.02.2015 11:13

maslinka napisał(a):Chyba Czytelnicy czekają już na te obiecane słoneczne foty, bo zdaje się zainteresowanie spadło ;) 8)


Wydaje mi się ,że wzrosło. :wink:

Ta mina mówi wszystko ;):

Obrazek


Świetne... :mrgreen: ...ale pamiętaj złość piękności szkodzi. :smo:
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 21.02.2015 15:19

Moja droga na Wysokiego Króla wyglądała trochę inaczej:

P10G0145.JPG


Ale zjazdy też miałem: ;)

P10G0123.JPG


Pozdrawiam,
Wojtek
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 21.02.2015 15:44

Witam :D

Wszyscy'komple"czytają,podziwiają,tylko nie wszyscy się ujawniają :wink:
U mnie jak na razie nartowanie w Austrii w strefie marzeń... :?
Ale tak to jest jak się ma u siebie takie widoki :roll:
Załączniki:
DSCN3618.JPG
DSCN3560.JPG
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Austria - Österreich



cron
Z wizytą u Śnieżnego Króla - Hochkönig 2015 - strona 4
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone