Wielkanoc 2015 - Plitvicka jezera, Postojna, Wenecja

Ostatni dzien naszych wakacji, znaczy przedostatni bo jeden dzien bedziemy jechac. Dzieciaki zadowolone i spragnione swoich lozek, dodatkowo zachwycone bo beda mogly spedzic czas na elektronicznych g...nach i psuc oczy.

DSCF0708

Madzia spakowana i my tez, to w droge. Takie autostrady podobaja mi sie bardzo, na drodze zywego ducha.

DSCF0710

Tunel bez korkow

DSCF0717

Byly drzewa

DSCF0720

czasami samochody byly

DSCF0721

DSCF0727

i troche sniegu w Alpach

DSCF0738

DSCF0752

DSCF0760

DSCF0778

DSCF0779

DSCF0792

DSCF0800

Stoki jeszcze zasniezone ale nikt nie wykazuje checi

DSCF0822

I to juz koniec zdjec, nie pomyslalem zeby naladowac baterie

Wyjezdzajac nie mialem wielkich oczekiwan, podchodzilismy bardzo ostroznie do pogody i mielismy swiadomosc ze moze byc kiepsko. Ale okazuje sie ze wczesna wiosna wcale nie jest tragiczna, ma swoj urok. Owszem popadalo troche pierwszego dnia, ale pogoda byla zblizona do zimy w Anglii, wiec nie przeszkadzalo nam to bardzo. Puste Plitvice za to nas oczarowaly, doszlismy do wniosku ze raczej nie odwiedzimy ich latem. Tlumy na zdjeciach i komentarze w innych relacjach mnie przerazaja. Stracily by cala swoja magie przez ten ciagly jazgot i przepychanie, ale zdecydowanie chcialbym zobaczyc Plitvice okute lodem i przykryte sniegiem.

Miasta nad morzem dopiero budzily sie ze snu zimowego, ale wiekszosc knajp i kawiarnii byla otwarta. Powiem szczerze ze bardzo, bardzo nam sie to podobalo. W koncu bylismy wstanie nasycic sie wszystkim, bo bylo tylko nasze

Do Wenecji wracamy czesto ale w tym roku poznalismy ja z innej strony, nie odwiedzilismy zadnego turystycznego rarytasu i to chyba bylo najlepsze co moglismy zrobic. Do tej pory bylismy nia zafascynowani, ale teraz nabralo to zupelnie innego wymiaru. Jesli moglbym cos doradzic to: ludziska idzcie w przeciwnym kierunku do turystycznych wskazowek to napewno zabladzicie i zobaczycie ja normalna, zyjaca swoim zyciem bez chmary i poznacie milych i przyjaznych tubylcow. A do tego wszystkiego wisienka na torcie byla pogoda, truskawki (mlodziez mowi ze najlepsze na swiecie) i pelno suszonych pomidorow

Dzieki za zainteresowanie i moze do zobaczenia za 57 dni (wypatrujcie niebieskiej Madzi z wielorybem na dachu i kierownica po poprawnej stronie )

Piękna jest Wenecja, kolejny z punktów na mapie do których bym chciała kiedyś dotrzeć, a na razie cieszę oczy Twoją relacją

Berbel napisał(a):]Do Wenecji wracamy czesto ale w tym roku poznalismy ja z innej strony, nie odwiedzilismy zadnego turystycznego rarytasu i to chyba bylo najlepsze co moglismy zrobic. Do tej pory bylismy nia zafascynowani, ale teraz nabralo to zupelnie innego wymiaru. Jesli moglbym cos doradzic to: ludziska idzcie w przeciwnym kierunku do turystycznych wskazowek to napewno zabladzicie i zobaczycie ja normalna, zyjaca swoim zyciem bez chmary i poznacie milych i przyjaznych tubylcow.

W pełni się zgadzam, najwspanialej jest gdy odłoży się przewodnik i po prostu pooddycha nowym miejscem
Dzięki za fajną relację, bardzo mi się tu podobało