Trochę humoru 2

Mąż próbuje obiadu i mówi:
- Wiesz co, kotku, chyba jest troszeczkę niedosolone...
Żona:
- Niedosolone? Niemożliwe, przecież sama odpowiednio soliłam! Może uważasz że za mało i ja nie mam racji? To co, ja nigdy nie mam racji, nawet jak posolę odpowiednio obiad? Może uważasz że w ogóle nie posoliłam i kłamię!? Ja kłamię! Może ja tylko kłamię! Może w ogóle uważasz że jak kłamię to nawet nie jestem człowiekiem żeby się pomylić! A może uważasz że ja już nie jestem człowiekiem! A może ja już nawet nie mówię po ludzku, a tylko szczekam?! Jak suka! Ty draniu, nazwałeś mnie suką!!!!!

Dobre


....................................................................................................................................


Pracownik mówi do przełożonego
- Muszę dostać podwyżkę, cztery firmy nie dają mi spokoju...
- Dobrze - odpowiada przełożony - ale proszę mi powiedzieć, co to za przedsiębiostwa.
- Elektrownia, gazownia, telekomunikacja i spóldzielnia mieszkaniowa.

Rozmawia dwóch staruszków o grze w golfa:
- Ja - mówi jeden - lubię grać, ale mam problem... Bo jak uderzę, to nie
widzę, gdzie piłka leci.
- No, to - mówi drugi - zabieraj ze sobą na pole Henia... Henio ma 85 lat,
ale wzrok taki, że ho ho.
Zabrał, zatem, Henia następnym razem i mówi:
- Uważaj, będę uderzał. Patrz, gdzie leci!
Wziął zamach i uderzył... Piłka poooooszła.
- No i co? Widziałeś, gdzie poleciała?
- Widziałem - odpowiada Henio
- No, to gdzie?!?
- Nie pamiętam.

ha,ha,ha rozłożył mnie ... Hołdys

Brawo artyści , brawo Hołdys .

keruj7 napisał(a):

Bełchatów bodajże... masakra!

Tia, bardzo śmieszne.

Tia, Bełchatów. Też na B.

Ksiądz jest bardzo stary, jest jeden w parafii, nie może chodzić. No, masakra po prostu. Przecież mógł wziąć L4.

Czytanie faktu obraża inteligencje i dobre obyczaje. A cytowanie go na tym forum powinno być zabronione.

Kiepura napisał(a):Tia, bardzo śmieszne.

Tia, Bełchatów. Też na B.

Ksiądz jest bardzo stary, jest jeden w parafii, nie może chodzić. No, masakra po prostu. Przecież mógł wziąć L4.

Czytanie faktu obraża inteligencje i dobre obyczaje. A cytowanie go na tym forum powinno być zabronione.

Tak to jest, jak ktoś chce dokopać kościołowi, to się czepi byle czego.

MRK napisał(a):
Bełchatów bodajże... masakra!

Gdzie i jaką masakrę tu widzisz? Chyba że o keruj7 ci chodzi.

kleeberg napisał(a):

MRK napisał(a):
Bełchatów bodajże... masakra!

Gdzie i jaką masakrę tu widzisz? Chyba że o keruj7 ci chodzi.

jedyne, co mi się nie zgadza na tym zdjęciu, to baldachim nie na swoim miejscu.

Kiepura napisał(a):Tia, bardzo śmieszne.
.

Pewnie, że śmieszne.
Zobacz laskę w prawym górnym rogu, leci jej po nogach ze śmiechu.

Kiepura napisał(a):Tia, bardzo śmieszne.

Tia, Bełchatów. Też na B.

Fakt, Skarżysko-Kamienna podobnież. Mea culpa.

Kiepura napisał(a):Ksiądz jest bardzo stary, jest jeden w parafii, nie może chodzić. No, masakra po prostu. Przecież mógł wziąć L4.

Fakt, nie pomyślałem. Może jest bardzo stary, jeden w parafii, nie może chodzić.

Fakt, mógł "wziąć L4".

Kiepura napisał(a):Czytanie faktu obraża inteligencje i dobre obyczaje. A cytowanie go na tym forum powinno być zabronione.

A nie czytam. A to w Fakcie było?


Znasz ten przypadek? Jeśli jest tak jak piszesz, to:
1. Jak jest stary i chory, to niech sobie już odpuści posługę. Benedykt XVI tak uczynił, a nie był proboszczem parafii w jakimś polskim mieście, tylko bossem całego chrześcijańskiego świata.
2. Zawsze można jakiegoś młodego klechę wynająć.
3. Skoro jest stary, chory i sam na parafii, to jak odprawia kilka mszy dziennie?

Eeee, nie trafia to do mnie.

Nie zbulwersowało, ani nie rozśmieszyło - mimo działu, w którym jest - mnie to zdjęcie, tylko wbiło się idealnie w cały kościelny cyrk. Ok, może jest tak, jak piszesz. Ok, może i nie jest to "masakra"...ale doskonale obrazuje to, z czym od pewnego długiego okresu czasu kojarzy mi się Wielki Polski Przepotężny Kościół.

ps. nie jestem od Tuska, Palikota, czy tam <tu nazwisko dowolne>

termondar napisał(a):Tak to jest, jak ktoś chce dokopać kościołowi, to się czepi byle czego.

Fakt, lubię czasem dokopać kościołowi. Czy robię to nagminnie? Eeee, nie...czasem. Nie jestem wojownikiem spod sztandaru antykościelnego. Nie spędzają mi snu z powiek. Nie szanuję ich jako organizacji. Innych kościołów czy też wyznań też nie, jako organizacji. Żadna zorganizowana, zunifikowana, usystematyzowana forma religii do mnie nie trafia. Dawno już odeszli od idei, do której zostali powołani. Dłuuuuugi temat.
Czy jestem zbuntowanym nastolatkiem? No nie...już duży chłopczyk jestem. Światopogląd ugruntowany. Mam prawo nie szanować? Ano mam. Mam prawo nie wykazywać zrozumienia? Ano mam. Nie ma więc co linczować:).

Pozdrawiam

Jakim autem mozna wjechać z szybkością 60 km/h na wysoki krawężnik?








FIRMOWYM