Gość podejrzewał żonę o zdradę, więc udał że wychodzi, trzasnął drzwiami i schował się w szafie w sypialni.
Żona za telefon:
-Rysiu możesz przyjść.
Mężuś obserwuje przez szparę w szafie.
Chwila minęła, wpada Rysiu i się rozbiera. Piękna opalenizna, muskulatura jak u Adonisa.
Za chwilę rozbiera się żonka, a tu cycki jakieś takie fe, cellulit.
Nagle z szafy dobiega westchnienie:
- Kuuuuurwa, tylko wstyd przed Ryszardem

.png)
.png)


.png)

.png)
