Trochę humoru 2

Co to jest żona i teściowa w samochodzie?
Zestaw głośnomówiący!

...........................................................................................................
Jasio kopie dół w ogródku. Zaciekawiony sąsiad pyta:
- Co robisz??
- Kopie grób dla mojej złotej rybki.
- Ale czemu taki duży?
- Bo jest w twoim pieprzonym kocie!

..........................................................................................................

Mąż do żony:
- Kochanie mam dzisiaj zebranie i wrócę trochę później.
- Znam te twoje zebrania, wrócisz rano kompletnie pijany i bez pieniędzy!
- No wiesz kochanie, jak możesz tak myśleć?!
Godzina 5 rano, pijany mąż stoi pod drzwiami i mówi:
- No i wykrakałaś !!!

Co robi zaatakowany kucharz?
- Wzywa posiłki.
---------------------------------------------------------------------
Dlaczego na dworcu śmierdzi?
- Bo tam jest rozkład.
---------------------------------------------------------------------
Jaka jest różnica między zwykłym zającem a latającym?
- Latający ma na plecach orła.

Do lekarza przychodzi kobieta. W poczekalni zastaje mężczyznę.
- Czy pan jest ostatni? - Zagaduje.
- Nie proszę pani, taki ostatni to ja nie jestem! Widziałem gorszych!
- Ale czeka pan w kolejce?
- Nie, proszę pani, w poczekalni....
- Pytam, czy stoi pan na końcu.
- Skąd pani to przyszło do głowy? Stoję na nogach!
- Cham! - Woła zdenerwowana kobieta. - Niech mnie pan w d... pocałuje!
- Proszę pani... - Wzdycha mężczyzna. Ja tu przyszedłem po receptę dla żony, a nie żeby się z panią pieścić...

Co to jest: dziesięć żabek i ropucha ?
Odp.: Teściowa wieszająca bieliznę. Haha (takie sobie).

I drugi (pardon) tzw. "świński".

Kiedy Pinokio dowiedział się, że jest drewniany ?
Odp. Jak się zapalił, kiedy się onanizował. eeeee !!!

Urolog do pacjenta:
- I to żona Pana tak urządziła widelcem? A jak Pan oddaje mocz?
- A wie Pan, Panie doktorze... Znam parę chwytów na flet...
----------------------------------------------------------------------------------
Rozmawiają trzy przyjaciółki:
- Mój mąż jest spod znaku Strzelca i pomyślałam, że w tym roku kupię mu na urodziny łuk.
- Niezły pomysł - mówi druga. Mój to Ryby. Kupię mu akwarium.
Trzecia bez zastanowienia:
- A mój to Koziorożec...

Mąż widzi jak żona sprząta w domu. W końcu podchodzi do niej i mówi:
Nie mogę patrzeć jak się męczysz. Wychodzę !

.......................................................................................................

Blondynka dzwoni do warsztatu samochodowego.
- Coś mi spod auta kapie, takie ciemne, gęste...
Mechanik:
- To olej.
Blondynka:
- OK, no to oleję.

.......................................................................................................

Student i studentka uczą się zawzięcie przez parę godzin.
Nagle student mówi:
- Przygotujesz mi coś na kolację?
Studentka, siedząc na kaloryferze:
- Właśnie Ci grzeję...

AdamSz napisał(a):Kiedy Pinokio dowiedział się, że jest drewniany ?
Odp. Jak się zapalił, kiedy się onanizował. eeeee !!!

Kawałek świński ?

policjant zatrzymuje blondynkę, która w wełnianej czapce jechała motorkiem.
Pyta:
- Dlaczego pani nie ma kasku?
- Bo ja proszę pana zrobiłam wczoraj eksperyment.
- ???
- Z trzeciego piętra zrzuciłam czapkę i kask. Kask pękł a czapka nie...

Kolega chwali się przed kolegą galerią zdjęć z ostatniego wyjazdu integracyjnego:
- Widzisz te kobiety? Spałem z nimi wszystkimi.
- Z tą po lewej też? pyta strapiony rozmówca, który rozpoznaje na fotografii swoją żonę.
- No nie, ta jedyna okazała się wierna. Przyjechała ze swoim facetem i nie dała się wyrwać.




Dyrektor szkoły przechodzi korytarzem obok klasy, z której słychać straszny wrzask. Wpada, łapie za rękaw najgłośniej wrzeszczącego, wyciąga go na korytarz i stawia w kącie. Po chwili z klasy wychodzi kolejnych trzech młodzianów, którzy pytają:
- Czy możemy już iść do domu?
- A z jakiej racji?
- No... przecież skoro nasz nowy pan od matematyki stoi w kącie, to chyba lekcji nie będzie, prawda?



Dzwonek telefonu:
- Dzień dobry, można prosić Jurka?
- Jurka nie ma, opuścił ten świat.
- Zmarł?!
- Nie, zasiadł do Internetu...




- Panie doktorze, mój maż strasznie mnie obraził.
- I dlatego musi mnie pani budzić w środku nocy?
- Tak, bo teraz trzeba go będzie pozszywać.

Pewien gość, właścieciel sklepu, bardzo nie lubił Chińczyków.
Pewnego dnia przyszedł taki jeden i pyta:
- Ma pan whiskas? Potrzebuję go dla mój kot.
- A gdzie masz tego kota?
- No ja kot zostawić w domu.
- To jak ty kot przynieść ja ci sprzedać whiskas...
Chińczyk rad nie rad poszedł do domu po kota. Wrócił. Właścieciel chąc nie chcąc sprzedał mu tą karmę.
Dwa dni później Chińczyk przychodzi ponownie.
- Ja chcieć kupić pedigripal.
- A gdzie pies?
Tak więc historia się powtarza. Chińczyk wraca po psa-sprzedawca nierad sprzedaje karmę.
Następnego dnia Chińczyk przychodzi do sklepu z dużą papierową torbą i mówi do sprzedawcy:
- Pan tu włożyć rękę.
- A po co?
- Pan włożyć.
Sprzedawca wkłada rękę do torby a Chińczyk mówi:
- Pan pomacać-miękkie?
- No tak...
- Ciepłe?
- No tak...
Na to Chińczyk uprzejmym głosem kłaniając się prosi:
- Ja chcieć kupić papier toaletowy!

- Dlaczego faceci tak rzadko dają kobietom kwiaty?
- A jak często kobiety kupują facetom piwo?

Z listu do kochanki:
...jedną ręką trzymam Twoją fotografię, a drugą ręką myślę o Tobie...

--------------------------------------------------------------------------

Jaka jest różnica między punktem G a pubem?
- Wielu facetów wie jak znaleźć pub.