napisał(a) jacusd » 31.01.2009 22:38
PRZYKLAD ANALIZY POTRZEB KLIENTA.
Szedl facet ulica i zobaczyl nowy sklep. Mysli sobie: "Wpadne".
Wita go usmiechniety sprzedawca:
- Dzien dobry. W czym mozemy pomóc, co chcialby pan kupic?
Facet sie zastanawia i mówi:
- Rekawiczki.
- To prosze podejsc do tamtego dzialu.
Facet idzie do wskazanego dzialu i mówi:
- Chce kupic rekawiczki.
- Zimowe czy letnie?
- Zimowe.
- To prosze podejsc do nastepnego dzialu.
Facet poszedl.
- Dzien dobry. Potrzebne mi zimowe rekawiczki.
- Skórzane czy nie?
- Skórzane
- To prosze podejsc do nastepnego dzialu.
Facet podenerwowany podchodzi do wskazanego stoiska:
- Chce kupic zimowe, skórzane rekawiczki.
- Z klamerka czy bez?
- Z klamerka.
- Prosze podejsc do nastepnego stoiska.
Facet jest juz wkurzony i z trudem powstrzymuje sie zeby nie
wybuchnac i mówi:
- Poprosze rekawiczki, zimowe, skórzane i z klamerka.
- Klamerka na zatrzask czy na rzepy?
- Na rzepy.
- Zapraszam do stoiska naprzeciwko.
Facet nie wytrzymuje i wrzeszczy:
- Prosze przestac sie nade mna znecac !!! Dajcie mi te
rekawiczki i pójde sobie !!!
- Prosze pana, prosze o cierpliwosc, chcemy panu sprzedac
dokladnie takie rekawiczki, jakie pan potrzebuje.
- Facet idzie dalej.
- Poprosze rekawiczki zimowe, skórzane, z klamerka i na rzepy.
- A jaki kolor?
Nagle otwieraja sie drzwi i do sklepu wchodzi jakis facet z
sedesem
swiezo wyrwanym z podlogi, od którego odstaja kawalki glazury.
Niesie go na wyciagnietych rekach, podchodzi do lady i krzyczy:
- Taki mam kurwa, sedes a taka glazure !!! Dupe juz wam wczoraj
pokazalem, wiec sprzedajcie mi wreszcie JAKIKOLWIEK papier toaletowy