Trochę humoru 2

Wołomińskie ABS-y rozmawiają:

>-Psa sobie kupiłem - chwali się jeden.

>-Kupiłeś? - zdziwili się ziomale - ty kupiłeś?!

>-A kupiłem! Wierny, na krok nie odejdzie! Wszystko wykona, czeka na każdy rozkaz. I bardzo czujny!

>-Jak się wabi?

>-Podkomisarz Kalinowski...

Oddział terenowy Centralnego Biura Śledczego w Nowym Targu, dzwoni telefon:
- Słucham
- Pokfalony, kciołek podać,ze Jontek Glizda-Przepustnica chowie w
stogu dzewa maryhuane.
- Dziękujemy za doniesienie, zajmiemy sie tym.
Kolejnego dnia zjawiaja się na podwórku u Przepustnicy rządni
sensacji agenci CBŚ, rozwalaja drzewo, rabiąc kazdy kawałek na 2,
ale narkotyków nie znaleźli. Wydukali do przygladającego się ze
zdziwieniem Przepustnicy "przepraszam" i odjechali.
Zdziwiony Przepustnica słyszy w domu dzwoniacy telefon, idzie odebrać:
- Słuchom.
- Witoj Jontek,Stasek godo. Byli u Ciebie z cebesiu?
- Byli, tela co pojechali
- A dzewa Ci narombali?
- Ano narombali
- Syćkiego nojlepsego z okazji urodzin, hej!

Leszek Skupin napisał(a)::lool::lool::lool::lool::lool::lool::lool: Aż monitor sobie oplułem :lool::lool::lool::lool::lool:

a ja durny w sobote sam rąbałem siekierą drzewo do kominka

Można jeszcze donieść że w ogródku zakopana jest forsa z łapówki to i CBA się pofatyguje i ogródek skopią

profet napisał(a):Można jeszcze donieść że w ogródku zakopana jest forsa z łapówki to i CBA się pofatyguje i ogródek skopią

i teraz mi to mówisz W tym miesiącu skończyłem plantowanie ogrodu

genialne

Mnie w dniach 25.10. - 11.11. pozwolenie niepotrzebne - żona w sanatorium

Seks-pilot dla meżów

dobre

Stare....


Rzecz sie ma w komunistycznej Polsce. Do fabryki maszyn rolniczych w Radomiu przyjezdza Prezydent USA Ronald Reagan. Wita sie z dyrektorem fabryki i mowi:

- no fajnie fajnie tu u Was na zakladzie, dobrze idzie produkcja widze, a ten no.. jest Maliniak moze na zakladzie ?

Dyrektor sobie mysli kurde, po co Maliniak prezydentowi USA.. przeciez to jest zwykly mechanik no ale mowi ze jest i zaprowadza go do niego. Za chwile patrzy a tu Maliniak z Reaganem sie obsciskuja jak starzy znajomi gadaja i pija wodke. Po wyjezdzie prezydenta pyta Maliniaka:

- Maliniak skad wy sie znacie z prezydentem USA
- a bo ja panie dyrektorze to wszystkich znam.
- a co Wy mi tu opowiadacie...


Po miesiacu do fabryki przyjezdza Breżniew, przywodca ZSRR.. spotyka sie z dyrektorem i mowi

- no fajnie fajnie tu macie na zakladzie produkcja idzie dobrze... a jest ten no Maliniak moze na zakladzie ?

Dyrektor po raz kolejny oslupial, no ale zaprowadzil Brezniewa do Maliniaka.. patrzy a tu sie witaja jak starzy znajomi pija wodke smieja sie.. po wyjezdzie Brezniewa pyta maliniaka

- A skad Wy sie z nim Maliniak znacie ?
- a bo ja to znam wszystkich slawnych ludzi panie dyrektorze
- zaloze sie Maliniak ze Papieza to nie znacie
- Papieza ? przeciez to moj dobry znajomy..
- tak no to zaklad o 500 000 USD
- ok

no i pojechali do Rzymu stoja na placu SW Piotra, Papiez przemawia z okna i maliniak mowi

- Dyrektor tu poczeka ja pojde do Papieza poblogoslawic ludzi

po chwili dyrektor patrzy a tu maliniak blogoslawi razem z Papiezem ludzi z okna.. Maliniak wraca do dyrektora a ten nieprzytomny lezy na Ziemi.. cuci go i mowi

- dyrektorze nie no niech pan sie ocknie nie trzeba mi tej kasy oddawac, ja sie ciesze ze na wakacjach bylem
- nie nie.. to nie o kase chodzi
- a o Co ?
- 2 arabaów stalo kolo mnie i sie pytali kto to jest ten w białym kitlu obok maliniaka

Icek spotyka Mośka i mówi:
- Icek, słuchaj co mnie się dzisiaj śniło! Ja dostał telegram, że ja dostał spadek. Spadek jest w Nowy Jork, to ja lecę do Nowy Jork, a tam mi mówią, że spadek jest w Tel Awiw. No to ja tak latał Tel Awiw - Nowy Jork, Nowy Jork - Tel Awiw...
A Icek mówi na to:
- Ty, Mosiek, a co mnie się dzisiaj śniło! Siedzę sobie w domu, nagle słyszę dzwonek do drzwi, no to ja otwieram, patrzę a tu stoi Marlin Monore, cała naga! No to posadziłem ją na kanapie. A tu znowu dzwonek, otwieram, patrzę a tu Sophia Loren i też cała naga!
- Icek i ty po mnie nie przyszedłeś!? - woła oburzony Mosiek.
- Ja byłem kochanieńki, ale tyś całą noc latał: Tel Awiw - Nowy Jork, Nowy Jork - Tel Awiw...

Rozmawiają dwaj starsi panowie z brzuszkami:
- Podobno codziennie intensywnie uprawiasz gimnastykę?
- To prawda.
- A możesz już dotknąć swoją prawą ręką lewą nogę?
- Jeszcze nie ale już zaczynam ją widzieć

Mówi ojciec do syna:
- Synu, znalazłem ci wspaniałą kandydatkę na żonę!
- Ale tato... sam potrafię znaleźć sobie dziewczynę... kto to jest?
- To córka Kulczyka!
- Suuuper! Trzeba było tak od razu!
Ojciec udaje się do Kulczyka na rozmowę:
- Dzień dobry Panu! Wydaje mi się, że znalazłem doskonałego kandydata na męża Pańskiej córki!
- Wie Pan... ale ja nie szukam męża dla mojej córki...
- Ależ to wiceprezes Orlenu.
- Cudownie! To zmienia postać rzeczy!
Następnie ojciec udaje się do prezesa Orlenu:
- Witam Pana Panie prezesie! Przychodzę z dobrą nowiną - mam idealnego kandydata na wiceprezesa w Pańskiej firmie.
- No tak.. Ale ja nie szukam nikogo na tę posadę.
- Jest Pan pewien?! To zięć Kulczyka!
- Ooo! Chyba, że tak!