Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Śladami wojen - od Vukovaru po Srebrenicę

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 11.08.2013 00:52

Sąd go uniewinnił, a z wyrokami sądu się nie dyskutuje. :roll:

To że w trakcie operacji Oluja doszło do aktów zemsty i zginęło przeszło 100 Serbów- cywilów,
tego nikt nie kwestionuje.

Ale sąd stwierdził, że on za to nie odpowiada. :roll:
To były zbrodnie poszczególnych osób, żaden z dowódców chorwackiej armii ich nie nakazywał. Przeciwnie, Gotovina zakazał zemsty.
Sąd w pierwszej instancji uznał, że go to g... obchodzi, że dowódca odpowiada za morderstwo popełnione przez szeregowca na własną rękę, bo ten szeregowiec podlega dowódcy.

To był strasznie niebezpieczny precedens. Gdyby się tego trzymać, należałoby posadzić do więzienia ABSOLUTNIE wszystkich amerykańskich generałów z Iraku i Afganistanu, bo zawsze jakiś żołnierz jakiegoś cywila zabił. bo zabił.
No i wszystkich generałów na KAŻDEJ wojnie od powstania świata, bo zawsze zdarzały się zbrodnie popełnione przez żołnierzy bez rozkazu.

Co innego ludobójstwo na rozkaz dowódców, czyli np. Srebrenica
PabloX
Mistrz Ligi Mistrzów UEFA
Avatar użytkownika
Posty: 1727
Dołączył(a): 20.05.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) PabloX » 11.08.2013 00:58

Bardzo pobieżny (bo jakoś mnie Ceca nie przekonuje, chociaż trzeba przyznać, że bardzo ładna kobieta) research pozwala zauważyć, że ma ona fanów na całych Bałkanach - od Słowenii po Bułgarię. W tym w Chorwacji i Bośni i Hercegowinie.

W Chorwacji chyba nie koncertowała, ale wszędzie wokół już tak. I chwali się na blogu, że kiedy miała koncert w Gradišce (Bośnia i Hercegowina - Republika Serbska), to z Chorwacji przyjechało co najmniej 8000 fanów.

BTW strona www Cecy pisana łacinką, bez serbskich akcentów narodowych - Ceca stylizuje się na nowoczesną, kosmopolityczną gwiazdę pop.
Raul73
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6069
Dołączył(a): 11.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Raul73 » 11.08.2013 01:47

PabloX napisał(a):
W Chorwacji chyba nie koncertowała, ale wszędzie wokół już tak. I chwali się na blogu, że kiedy miała koncert w Gradišce (Bośnia i Hercegowina - Republika Serbska), to z Chorwacji przyjechało co najmniej 8000 fanów.



Oczywiście, że koncertowała w Chorwacji - 28 czerwca 2011 r. na stadionie Maksimir. To byłą wówczas słynna "wymiana" - ona w Zagrzebiu, a Severina w Belgradzie. Oba koncerty cieszyły się ogromną popularnością chociaż internetowych protestów w Chorwacji było wtedy wiele.

Ceca ma fanów nie tylko na Bałkanach, ale na całym świecie. I koncertuje w róznych miejscach. Ale Zvornik mogłaby odpuścić, bo to tak jakby córkę Stalina zaprosić na obchody do Katynia. :?
Ostatnio edytowano 11.08.2013 01:51 przez Raul73, łącznie edytowano 1 raz
Raul73
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6069
Dołączył(a): 11.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Raul73 » 11.08.2013 01:50

Lednice napisał(a):Sąd go uniewinnił, a z wyrokami sądu się nie dyskutuje. :roll:




Wcześniej ten sam sąd skazał go na 24 lata. :?

Na temat winy/niewinności Gotoviny był już inny wątek tu na forum, tam również nie udało się osiągnąć porozumienia, więc proponuję nie przedłużać dyskusji również tutaj. Jak napisałem, każdy sam sobie zdanie na ten temat wyrobi.

Sprawa nie jest taka prosta, jak by się wydawało.

No, chyba, że ktoś wierzy, że ICTY jest niezawisłe i wolne od politycznych nacisków... 8)
luk006
Mistrz Świata FIFA
Avatar użytkownika
Posty: 1512
Dołączył(a): 19.12.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) luk006 » 11.08.2013 13:12

Witam po urlopie i mimo że post Raula na ten temat był niemal wieki temu, pozwolę sobie wrócić na chwilkę do tematu Dubrovnika.

Raul73 napisał(a):Chorwaci bronili się głównie z fortu na górze Srđ - którego JNA nigdy nie zdobyla, chciaż żołnierze czarnogórscy wdarli się nawet na dach budynku!


Czy coś Wam wiadomo na temat krzyża na Srdu? Z ustnych relacji dowiedziałem się, że jego strącenie żołnierze JNA wzięli sobie za punkt honoru. Udało im się to jednak dopiero po kilku tygodniach - kiedy dokładnie niestety nie pamiętam.

Raul73 napisał(a):Najbardziej tragiczny w skutkach był ostrzał z 6 grudnia – zginęło 13 osób.


Pierwsza tragedia na taką skalę rozegrała się 7.10.1991r. w Mokośicy, która jest przedmieściem, czy też sypialnią Dubrovnika. Otóż po ostrzale artyleryjskim i zakończeniu alarmu, ludzie schowani w schronie zaczęli z niego wychodzić. Chwilę tą celowo, lub nie wykorzystali żołnierze JNA, którym "udało się" wystrzelić pocisk który spadł niemal przy samym wejściu do schronu. To kosztowało życie 9 osób, którzy w większości nie ukończyli 20 lat. Miejsce upamiętnia dziś pamiątkowa tablica:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/695 ... 91928.html
Obrazek

Generalnie ostrzał przedmieść od strony zachodniej, Mokośica, Nova Mokośica, Rożat, Ćajkovići i Komolac odbywał się ze wzgórza zwanego Golubov Kamen. Była to pozycja bardzo trudna do zdobycia przez Chorwatów, a i trzeba przyznać, że pewnie nieprzypadkowo ulokowali się tam atakujący, gdyż powyższy region mieli niemal jak na dłoni.


Z ustnych relacji słyszałem również, że początkowo Serbowie byli mocno zdezorientowani jeśli chodzi o siłę obrońców Dubrovnika. Głównie za sprawą tego, iż Chorwaci posiadali jeden, jedyny moździerz lub działo (niestety pamięć zawodna), które pomysłowo umieścili na samochodzie typu pick-up. Przemieszczał się on po mieście i oddawał strzały z różnych pozycji, co spowodowało dezorientację atakujących, gdyż ci byli przekonani, że obrońcy posiadają kilkadziesiąt tego typu sprzętów.
Raul73
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6069
Dołączył(a): 11.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Raul73 » 11.08.2013 21:56

"Sunčana Reka"

W Karakaj przejechaliśmy przez most (ponownie kontrola graniczna prawie żadna) i wjechaliśmy do Serbii.

Image01.jpg


Sądziłem, że to BiH jest jednym z najbiedniejszych krajów Europy, ale serbska droga Mali Zvornik - Loznica pokazała, że może być jeszcze gorzej! Trudno to nawet asfaltem nazwać - jakby posklejane z setek kawałków, a do tewgo pofalowane jak po trzęsieniu ziemi. Maksymalna prędkość na tej pseudodrodze to jakieś 50 km/h - a i tak zgubiłem kołpak. :evil:

Image02.jpg

Image03.jpg


Nocleg mieliśmy już wcześniej zarezerwowany w ośrodku "Sunčana Reka", znajdującym się na przedmieściach miejscowości Banja Koviljača, która jest z kolei satelicką miejscowością Loznicy.

Ośrodek dosyć spory, pięknie położony nad rwąca nawet w środku lata Driną:

Image06.jpg


Pokoje pięknie urządzone, w stylu XIX-wiecznym, wykończone w drewnie, z pościelą w starych skrzyniach:

Image04.jpg

Image05.jpg


Na zewnątrz piękny park z królikami, kurami, osłami i koniami, które można do woli fotografować i dotykać:

Image10.jpg

Image11.jpg


Jedyny problem to obsługa... Nikt tu nie mówi po angielsku :!: O płatność kartą jakoś sie dogadałem, ale już o inne rzeczy... tragedia. Panie z obsługi musiały wołać jakiegoś małego chłopca, który tłumaczył z angielskiego na serbski i odwrotnie.

Po wizycie w Srebrenicy, czułem się wśród tych wszystkich Serbów nieswojo i mało bezpiecznie. Tłumaczyłem sobie, że przecież oni nic wspólnego z tamtymi wydarzeniami nie mają, że Serbowie Polaków lubią, mało tego - Loznica jest miastem partnerskim Płocka z częstymi wymianami, więc ci ludzie pweni Polaków dobrze znają - nic nie pomagało... Po prostu Srebrenica zostaje w człowieku na długo. :(

Przypadkowo natknęliśmy się w tym ośrodku na jeszcze jedną pamiątkę wojny, tym razem I wojny światowej. Okazało się, że w tym miejscu (między innymi) we wrześniu 1914 r. toczyła się wielka bitwa pomiędzy wojskami austrowęgierskimi a serbskimi - Bitwa nad Driną (Bitka na Drini), o czym opowiadają ustawione na deptaku nad Driną tablice:

Image07.jpg

Image08.jpg

Image09.jpg
Ostatnio edytowano 11.08.2013 22:12 przez Raul73, łącznie edytowano 1 raz
Raul73
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6069
Dołączył(a): 11.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Raul73 » 11.08.2013 22:10

Banja Koviljača

Wieczorem pojechaliśmy do centrum miasteczka, które nie jest co prawda duże, ale sławne w całej Serbii jako uzdrowisko (najstarsze spa w Serbii).

W miasteczku znajduje się m.in. piękny park zdrojowy...

Image02.jpg

Image03.jpg

Image01.jpg


...w nim pałacyk Karađorđevićów...

Image06.jpg


... a przed nim pomniki dwóch najbardziej znanych królów z tej serbskiej dynastii:

-Piotra (pierwszy król z dynastii, po obaleniu dynastii Obrenovićów, pierwszy monarcha Serbii, pierwszy król Królestwa Jugosławii po I wojnie światowej - jeszcze pod nazwą Królestwa Serbów, Chorwatów i Słoweńców)

Image05.jpg


- i jego syna Aleksandra I (zamordowanego przez radykalną organizację mazcedońska i ustaszy)

Image04.jpg
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 11.08.2013 22:25

Po 1918 roku, po rozpadzie Austro-Węgier, Słoweńcy i Chorwaci znaleźli się między młotem a kowadłem.
Z jednej strony Serbia, z drugiej bardzo niebezpieczna dla nich polityka Włoch.

Włochy nie ukrywały tego, że chcą zająć większość Słowenii i Chorwacji.
I dzięki poparciu ententy uzyskały zgodę na zabór Istrii oraz części Dalmacji, np. Zadaru.

W tej sytuacji większość polityków słoweńskich i chorwackich poparła Serbię.
Wspólne państwo z nimi wydawało się lepszym pomysłem od włoskiej okupacji.

Mussolini popierał ustaszy tylko dlatego, że chciał zniszczyć Jugosławię. Pavelic w 1941 przeżył straszne rozczarowanie, kiedy Niemcy oddali połowę Chorwacji pod włoską okupację, a Włosi na tych terenach uzbroili Serbów-legalnych czetników jako swoich kolaborantów i nie ukrywali, ze Split, Dubrownik będą wcielone do Włoch na stałe.
Na wyspie Rab powstał włoski obóz koncentracyjny dla Chorwatów i Słoweńców, gdzie zamordowano kilka tysięcy ludzi.
http://hr.wikipedia.org/wiki/Koncentrac ... gor_Kampor

Niemcy grali na fronty jednocześnie uzbrajając ustaszy i serbskich czetników Nedica.
Pierwszy pozwali na zabijanie Serbów w Jasenovacu, drugim na rzezie chorwackich wiosek w Bośni.

W tej sytuacji Tito głoszący walkę z Niemcami i Włochami potrafił pod tym hasłem zjednoczyć ludzi różnych narodowości.

W wielu miejscowościach nad Jadranem stoją obok siebie pomniki Chorwatów poległych w walce z Włochami i Niemcami oraz Chorwatów poległych w ostatniej wojnie w latach 1991-1995.
I oba pomniki są otoczone opieką, składane są świeże kwiaty.
te kiero
Mistrz Ligi Narodów UEFA
Posty: 10903
Dołączył(a): 27.08.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) te kiero » 12.08.2013 12:03

również Witam po urlopie
Raul73 napisał(a):Srebrenica i Potočari 1992-1995


niestety nie było mi dane, żona zakończyła temat na Sarajevie i pomniku dzieci... dalej kategoryczne nie;
nie chciałem psuć atmosfery, więc odpuściłem :( próbowałem jeszcze żeby na powrocie, ale nie da rady :( może dojrzeje i za rok zawitam do Potoćari...
Raul ponownie pochłonąłem wszystko, i przeczytałem na urlopie "Pocztówki..." oraz "Oni nie skrzywdziliby...";
dzięki za sugestie, teraz to się robi obraz wojny...
Marshall
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 310
Dołączył(a): 29.06.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) Marshall » 12.08.2013 21:34

Rewelacyjna relacja. Bardzo dobrą rzeczą są te zdjęcia w oryginale i opisy co działo się podczas wojny w odwiedzanych przez Ciebie miejscach. Dzieki Twojej relacji mozna chociazby spróbowac zrozumieć na czym polegała ta wojna i dlaczego wybuchła. Ogólnie rzecz ujmując to bez przeczytania kilku książek, szukania w necie informacji takich jak Twoja relacja to przeciętny Polak nic o tej wojnie wiedział nie będzie i wikipedia niewiele tutaj zmieni a kraje bałkańskie bedą dla niego tylko plażami i zabytkami aaaa i oczywiście drozyzna na kazdym kroku... Tutaj w jednym miejscu podałeś (inni również - szacunek) zdjęcia, filmy, informacje. Naprawdę swietna robota, czyta się to z ciekawościa i smutkiem jednocześnie. Największe wrazenie dla mnie robią te obrotowe kolumny z wypisanymi nazwiskami dzieci i zdjęcie z Sarajewa "Welcome to hell". Wszystkie inne też łapia za serce ale te dwa najbardziej mnie poruszyły.

te kiero - przeczytaj jeszcze "Wakacje w Sarajewie", mocna ksiażka opisująca zjawisko wycieczek do Sarajewa celem zabijania wszystkiego co się ruszało na ulicy dla zaspokojenia swoich zboczeń. Jezdzili nie tylko Polacy, ale także Niemcy, Żydzi z Izraela i wielu wielu innych. Szok.

Relacja naprawdę kapitalna - inna niz wszystkie jakie tutaj widziałem.
aio
Croentuzjasta
Posty: 123
Dołączył(a): 31.12.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) aio » 12.08.2013 23:34

Po wizycie w Srebrenicy, czułem się wśród tych wszystkich Serbów nieswojo i mało bezpiecznie. Tłumaczyłem sobie, że przecież oni nic wspólnego z tamtymi wydarzeniami nie mają, że Serbowie Polaków lubią, mało tego - Loznica jest miastem partnerskim Płocka z częstymi wymianami, więc ci ludzie pweni Polaków dobrze znają - nic nie pomagało... Po prostu Srebrenica zostaje w człowieku na długo. :(


Ja wręcz przeciwnie, czułam się w Serbii fantastycznie i bardzo bezpiecznie. Ludzie bardzo mili, uśmiechnięci, pomocni. Nawet jeśli nie mówili po angielsku to i tak się można było z nimi porozumieć. Właściciel mini-kempingu w Kremnej mówił, że my mamy mówić po polsku, on będzie mówił po serbsku a jak się nie zrozumiemy to pozostaje pantomima ;-).

Podziwiam Was, że wyszliście z samochodu z Srebrenicy...ja się nie odważyłam. Byliśmy w Potočarach, weszliśmy do hal w których ludzie szukali schronienia, spacerowaliśmy po cmentarzu. Znaleźliśmy grób jedynego chrześcijanina -chorwata pochowanego wśród muzułmanów. Niestety na spacer po Srebrenicy nie starczyło mi odwagi. Źle się czułam przejeżdżając przez tą miejscowość, źle się czułam podnosząc aparat i robiąc tam zdjęcia przez okno samochodu. Chyba mam tylko 3 zdjęcia z samej Srebrenicy. Czasem są miejsca w których czujemy, że nie wypada robić zdjęć - Srebrenica jest takim moim miejscem.

Byłam zdziwiona jak dużo Polaków podróżuje po Serbii. Pan Ljubisa - właściciel kempingu przedstawił nam swoje statystyki. W zeszłym roku odwiedziło go ponad 50 Polaków, to druga najliczniejsza grupa narodowościowa odwiedzająca jego malutki kemping!!! Pozdrawiam.
Raul73
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6069
Dołączył(a): 11.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Raul73 » 13.08.2013 00:16

te kiero

Witaj po powrocie! Szkoda, że nie udało Ci się zrealizować ambitnych planów. :cry: Dobrze, że przynajmniej Sarajevo wypaliło! Czekam na relację - z Sarajeva zawsze i wszędzie :D :D


aio

To nie tak, że Serbowie byli niemili. Przeciwnie - pomimo nieznajomości angielskiego, wszyscy byli bardzo uprzejmi, uśmiechnięci i życzliwi.

To ta Srebrenica gdzieś w środku siedziała i nie chciała puścić :?
Raul73
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6069
Dołączył(a): 11.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Raul73 » 13.08.2013 00:37

Czas na dalszy ciąg relacji...

16 lipca 2013 r.

Wyjeżdżamy z Banja Koviljača po 8-ej i przez pierwsze 10 km wleczemy się po tych wertepach nazywanych asfaltem. Sytuacja zmienia się dopiero na obwodnicy Loznicy - i od tej pory już jest normalna cywilizowana droga. No, prawie... Serbowie chyba strasznie oszczędzają na znakach. NA 100-kilometrowym od Banja Koviljača przez Šabac do Rumy minęliśmy może z 10 drogowskazów plus chyba ze 2 z kilometrażem. To jeden z tych nielicznych drogowskazów:

Image02.jpg


Jest jedna rzecz, z której Serbię zapamiętam najbardziej. Arbuzy!! Pełno arbuzów! W każdej mijanej miejscowości dziesiątki przyczep ciągnikowych załadowanych po brzegi arbuzami. :D

Image01.jpg


W Ruma wjeżdżamy na autostradę. Opłata - 120 dinarów, płatne kartą.

Image03.jpg


Jest to fragment autostrady "Bratstvo i Jedinstvo", która w zamyśle miała biec od Jesenic (Karavnkentunnel) przez Ljubljanę, Zagrzeb, Belgrad, Niš, Skopje aż do granicy greckiej. Zaczęto ją w latach 50-tych i ukończono w tzw. półprofilu (prawie cała o nawierzchni betonowej), a rozbudowa we wszystkich 4 krajach trwa do dziś.

Image04.jpg


Na odcinku Ruma - Belgrad nawierzchnia nie jest już pierwszej jakości, ale nie to jest najgorsze! W pewnej części brakuje bocznych barierek, a rów jest bardzo płytki - można sobie w dowolnym momencie zjechać na łąkę czy pole i wrócić. I dokładnie taki obrazek widziałem - czerwona furgonetka jakby nigdy nic wjeżdża sobie prosto z pola na autostradę! Dobrze, że jechałem lewym pasem 8)

Jedzie się jednak całkiem przyjemnie i po kilkunastu minutach, charakterystycznym budynkiem "Zapadna Kapija" wita nas stolica Serbii.

Image05.jpg
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 13.08.2013 00:46

W Słowenii i Chorwacji autostrada jest w 100% skończona, gorzej dalej na wschód :wink:
Raul73
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6069
Dołączył(a): 11.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Raul73 » 13.08.2013 00:47

Belgrad 1999

W trwającej od 1996 r. wojnie w Kosowie siły serbskie stopniowo przejmowały coraz większą kontrolę, stosując represje wobec ludności cywilnej pochodzenia albańskiego. Kiedy we wrześniu 1998 r. w lesie drenickim odkryto groby 40 Albańczyków, a serbska armia dokonała kilku innych masakr ludności cywilnej, ONZ potępiło te działania w rezolucji nr 1199. Nie przyniosło to efektów, a dodatkowo 15 stycznia 1999 r. w Račaku odkryto masowy grób 45 albańskich cywilów. Powodzenia nie odniosły również rokowania w Ramboulliet (luty-marzec 1999 r.), a Slobodan Milošević nie zgodził się na rozmieszczenie żadnych sił NATO w Kosovie.

W związku z tym NATO zdecydowało się na przeprowadzenie nalotów na Jugosławię, które rozpoczęły się 24 marca 1999 r.

Jednym z celów został Belgrad, który został zbombardowany kilkunastokrotnie (m.in. w kwietniu dwukrotnie trafiono najwyższy budynek w mieście – Ušće Tower). 12 kwietnia zbombardowana została rafineria w Pančevie, ok. 20 km od stolicy.

Najpoważniejszy nalot na Belgrad miał miejsce 23 kwietnia – jego celem była stacja radiowo-telewizyjna. Budynek został zniszczony, a śmierć poniosło 16 pracowników.

1 maja bomby ponownie spadły na serbską stolicę. Celem była kwatera główna JNA i budynek Ministerstwa Obrony. Jednak jeden z pocisków trafił w osiedle mieszkaniowe na ulicy Vardarskiej. Kilka domów zostało kompletnie zniszczonych, a 2 osoby zostały ranne. Częściowemu zniszczeniu uległ również budynek Ministerstwa Obrony, którego nigdy nie odbudowano.

7 maja 3 pociski trafiły w budynek Ambasady Chin w dzielnicy Novi Beograd. 3 jej pracowników zginęło, a 27 zostało rannych. CIA przeprosiła za ten atak, tłumacząc go jako pomyłkę spowodowaną nieaktualnymi mapami miasta, jednocześnie nigdy nie podano prawdziwego celu bombardowania.

Chociaż NATO zniszczyło kilka mostów w całej Jugosławii, celowo oszczędzono wszystkie 6 mostów w Belgradzie.
Naloty zakończyły się 3 czerwca, wraz z podpisaniem przez Miloševića porozumienia, obejmującego wycofanie sił serbskich z Kosova i wprowadzenie tam sił pokojowych NATO.

W wyniku operacji NATO straciło jedynie 2 samoloty (F-117 i F-16) oraz 2 helikoptery Apache. Ich wraki znajdują się w Muzeum Lotnictwa przy lotnisku w Belgradzie.


Image01.jpg

Image02.jpg

Image03.jpg

Image04.jpg

Image05.jpg

Image06.jpg

Image07.jpg

Image08.jpg

Image09.jpg

Image10.jpg

Image11.jpg
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Śladami wojen - od Vukovaru po Srebrenicę - strona 30
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone