Sezon się kończy.

Widać to gołym okiem także na forum; na gorących stronach od dyskusji i słonecznych promieni przywiezionch z Chorwacji robi sie chłodno, pusto i cicho, jak na plażach w Chorwacji. Tylko zimny wiatr wieje z tych stron.
Ale jeszcze nieco ponad pół roku i znowu pierwsze pytania, pierwsze relacje.

Tak, masz rację- ochłonęliśmy trochę po gorącym chorwackim lecie. Moje wakacje w Petrcane były rewelacyjne, w przyszłym roku chcemy zjechać jeszcze niżej. Ale na 100% po sezonie czyli we wrześniu, było spokojnie, ciepluteńko i przytulnie- zero tłumów, ceny niższe...
Oj, jeszcze AŻ (TYLKO!?)pół roku...
Pzw
Iwona

Iwona_PB napisał(a):...w przyszłym roku chcemy zjechać jeszcze niżej. Ale na 100% po sezonie czyli we wrześniu, było spokojnie, ciepluteńko i przytulnie- zero tłumów, ceny niższe...
Oj, jeszcze AŻ (TYLKO!?)pół roku...
Pzw
Iwona

Hmm... Iwona, chyba Ci Chorwackie słońce zaszkodziło . Od dziś do najbliższego września to trochę więcej niż pół roku. Ja również lubię wyjazdy do HR we wrześniu, więc umówmy się, że zostało nam już tylko 11 miesięcy.
Pozdrawiam,
ST

Prawda, mała różnica

Hej Gościu ST. Jeżeli mieszkasz w Gdyni to od Ciebie do wakacji jest 11 miesięcy, z W-wy już 9, a od Iwony ze Śląska tylko sześć.

A może ktoś obliczy, ile mi zostało miesięcy do wakacji?

A poza tym, potwierdza się względność czasu. Każdy ma własne odczuwanie czasu. Podejrzewam, że niebawem zabiorą głos Ci, którym do wakacji został wiek cały. No, ale tym to szczerze współczuję. Ale i dla Was nadejdzie czas.

Zbigniew Małecki napisał(a):Hej Gościu ST. Jeżeli mieszkasz w Gdyni to od Ciebie do wakacji jest 11 miesięcy, z W-wy już 9, a od Iwony ze Śląska tylko sześć.

Sorry, Zbigniew, ale w żaden sposób nie zapakujesz mnie do Twojej teorii : jestem z Krakowa. Ale rozumiem względność upływu czasu, z tym, że mnie w Chorwacji czas biegnie szybciej, a najbliższe 11 miesięcy (w pracy) wydają mi się wiecznością. Wielokrotnie spotkałem się na Forum z bardzo subiektywnym podejściem do wielu problemów (dla jednych Chorwacja to raj, dla innych "taki sobie brudny kraj", dla jednych 12 kun za zupę to szczyt drożyzny, dla innych 4 tysiące złotych za 2 tygodnie na osobę to tanio, jedni lubią rakiję i prosek, inni plują na takie świństwo itd, itd), więc poddaję się i zgadzam się na takie postawienie sprawy: w czerwcu, lipcu, sierpniu i wrześniu przyszłego roku znów jedziemy o Chorwacji. A więc to już tylko ................. * tygodni

* wpisz dowolną liczbę z przedziału od 1 do 52

Pozdrawiam,
ST

Przepraszam że, KRAKÓW nieświadom umieścilem nad przepięknym w tym roku a może zawsze Bałtykiem, ale czy Ty ST jesteś zawsze taki wyrafinowanie perfekcyjny, nie ma u Ciebie miejsca na przymrużenie oka

Zbigniew Małecki napisał(a): ...ale czy Ty ST jesteś zawsze taki wyrafinowanie perfekcyjny, nie ma u Ciebie miejsca na przymrużenie oka

Staram się być perfekcyjny, co nie znaczy, że nie przymrużałem oka w moich ostatnich mailach (nie widać jak "przymrugam"? Zbigniew, proszę wpatrz się dobrze Widzisz ).

Sumując wszystkie wypowiedzi: nie ważne czy 6 czy 11 miesięcy, ważne, że coraz bliżej .

ST

Hej, hej
Szkoda, że moja- jakże niewinna - pomyłka stała się źródłem Waszych nieporozumień...
Wakacje coraz bliżej i to jest najważniejsze.

Pozdrawiam wszystkich miłośników Chorwacji

Iwona

Hej ludziska również wybieram się we wrześniu (za 11 mieszięcy ) na Hr i mam nadzieję że spotkamy się na miejscu. Wtedy będzie okazja pogadać przy Rakiji lub Malvaziji o teori względności czasu
Ps. Zapowiada się ciekawa debata

A Travarica może być?
Pzw
Iwona

Słuchaj ja piję wszystko to czego nie trzeba przez chleb przepuszczać także jak najbardziej

A hoj z tratwy Waldek - polecam orehovice i do tego paski syr -czas jest tchórzem wciąż ucieka. Oby jak najszybciej -we wrześniu 2003 też tam (Hrvatska ) będe.PozdraV.