Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Rumunia-Macedonia-Albania-Czarnogóra 2012

Wycieczki objazdowe to świetny sposób na zwiedzenie kilku miejsc w jednym terminie. Można podróżować przez kilka krajów lub zobaczyć kilka miast w jednym państwie. Dla wielu osób wycieczki objazdowe są najlepszym sposobem na poznawanie świata. Zdecydowanie warto z nich korzystać.
Agu$
Podróżnik
Avatar użytkownika
Posty: 17
Dołączył(a): 07.03.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Agu$ » 02.10.2012 16:55

Witam, zapowiada sie ciekawie, więc będę śledziła na bieżąco. Podczas tegorocznych wakacji w Albanii stwierdziliśmy, że w przyszłym roku odwiedzamy Rumunię. Zrobiliśmy trasę Czechy-Słowacja-Węgry-Serbia-Czarnogóra- Albania i tam także wrócimy!!! Europa jest tak piękna, że życia, a co gorsza środków finansowych mi nie wystarczy na zobaczenie tego wszystkiego co chciałabym zobaczyć, a jest zapewne wiele takich miejsc o których istnieniu nawet nie wiem! :) A teraz pozdrawiam was z portugalskiego Algarve!
Ostatnio edytowano 02.10.2012 18:37 przez Agu$, łącznie edytowano 1 raz
KOL
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1794
Dołączył(a): 15.07.2003

Nieprzeczytany postnapisał(a) KOL » 02.10.2012 18:32

Rumunia bardzo ładna na Twoich zdjęciach. Ja już czekam na widoki ze znajomych miejsc w Albanii i Macedonii.

Pozdrawiam
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18320
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 03.10.2012 01:42

anazaw napisał(a):[i] . . . a taki sobie zameczek po drodze. . .


To Cetatea Rupea ( Castrum Kuholm ) - wg badań archeologicznych Rupea to miejsce , gdzie odnaleziono najstarsze w Rumunii ślady osadnictwa , datowane na 5 500 lat p.n.e.

Na terenie zamku jest 40 - metrowa studnia wykuta w bazaltowej skale . . .


Pozdrawiam
Piotr
anazaw
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 251
Dołączył(a): 07.09.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) anazaw » 03.10.2012 09:34

piotrf napisał(a):
anazaw napisał(a):[i] . . . a taki sobie zameczek po drodze. . .


To Cetatea Rupea ( Castrum Kuholm ) - wg badań archeologicznych Rupea to miejsce , gdzie odnaleziono najstarsze w Rumunii ślady osadnictwa , datowane na 5 500 lat p.n.e.

Na terenie zamku jest 40 - metrowa studnia wykuta w bazaltowej skale . . .


Pozdrawiam
Piotr

dziękuję!
anazaw
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 251
Dołączył(a): 07.09.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) anazaw » 03.10.2012 10:32

Po ewakuacji z rumuńskich Krupówek jedziemy w stronę słynnej 7C czyli trasy transfogaraskiej. Postanawiamy podjechać jak najbliżej początku drogi i znaleźć jakiś nocleg, żeby rano ruszyć w góry. Te 100km pomiędzy Bran a Curtea de Arges mija jednak na tyle szybko, że już po chwili jesteśmy na osławionej szosie zbudowanej przez Słońce Karpat. Powoli wspinamy się w górę kręcąc niemiłosiernie kierownicą i ze zdumieniem stwierdzając, że droga jest w pełni wyasfaltowana i całkiem szeroka. A wydawało się, że może być ciężko, gdzie tam! Oczywiście, że jedzie się powoli, ale w końcu jest to trasa widokowa! Mijamy Poenari (prawdziwy zamek Draculi) równie oblężone przez turystów (niedziela...) i jedziemy nad jezioro Vidraru. Wielka tama, pomnik stalowego rycerza (może ktoś wie któż zacz?) i przepiękny widok- nocujemy(25 euro za pokój ze śniadaniem, wi-fi), ale przed snem mały spacer na tamę...
Załączniki:
DSC04798.JPG
DSC04813.JPG
DSC04816.JPG
DSC04818.JPG
DSC04824.JPG
DSC04833.JPG
Poenari
DSC04841.JPG
DSC04842.JPG
DSC04845.JPG
DSC04850.JPG
DSC04858.JPG
DSC04861.JPG
DSC04863.JPG
DSC04870.JPG
DSC04879.JPG
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 03.10.2012 11:12

anazaw napisał(a):Wielka tama, pomnik stalowego rycerza (może ktoś wie któż zacz?)


To posąg Prometeusza.
:papa:
anazaw
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 251
Dołączył(a): 07.09.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) anazaw » 04.10.2012 14:35

Jacek S napisał(a):
anazaw napisał(a):Wielka tama, pomnik stalowego rycerza (może ktoś wie któż zacz?)


To posąg Prometeusza.
:papa:

No, że ja na to nie wpadłam! Obstawiałam HE-MAN'a lub robota trans-formers, a to przecież na pierwszy rzut oka widać, że Prometeusz! Elektryczny i błyskawiczny! Dzięki!!!
anazaw
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 251
Dołączył(a): 07.09.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) anazaw » 04.10.2012 15:19

Po pysznym śniadaniu w hoteliku za tamą, ruszyliśmy dalej. Poranek był dość rześki, ale z minuty na minutę robił się upał.Droga kręto wiła się w górę, czasem spotykaliśmy pasterzy ze swoimi trzódkami, czasem urocze strumienie obłożone skrzącymi się srebrno kamieniami (tego "srebra" jest tam całkiem sporo i jak to wszystko błyśnie w słońcu, to ech...) Po jakimś czasie skończył się las i otworzyły się przed nami GÓRY.Widoki zapierające dech w piersiach! Co tu gadać, lepiej zobaczyć:
Załączniki:
DSC04931.JPG
DSC04949.JPG
DSC04956.JPG
DSC04963.JPG
DSC04991.JPG
DSC04992.JPG
DSC05006.JPG
DSC05016.JPG
DSC05035.JPG
DSC05053.JPG
DSC05055.JPG
DSC05067.JPG
DSC05074.JPG
DSC05081.JPG
DSC05087.JPG
DSC05092.JPG
DSC05125.JPG
DSC05155.JPG
w końcu to ich drogi!
DSC05176 - Kopia.JPG
jakby je ktoś dokleił w photoshopie;)
DSC05179.JPG
a za górami płaściutko!
anazaw
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 251
Dołączył(a): 07.09.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) anazaw » 04.10.2012 15:21

i jeszcze te:
Załączniki:
DSC04895.JPG
DSC04911.JPG
anazaw
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 251
Dołączył(a): 07.09.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) anazaw » 04.10.2012 16:37

I jeszcze coś o rumuńskich drogach.Te turystyczne są bardzo dobre lub dobre, te małomiasteczkowe są dziurawe ale przejezdne, całkowity brak asfaltu zanotowaliśmy "wewnątrz" wiosek i o dziwo na miejskich osiedlach, ale i tam dało radę się przeturlać. A człowiek sobie wyobrażał jakąś podróż w trzeci świat, aż mi wstyd normalnie...
Załączniki:
DSC05193.JPG
anazaw
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 251
Dołączył(a): 07.09.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) anazaw » 06.10.2012 17:05

Bukareszt. Właściwie mieliśmy tam tylko przenocować i rakiem ruszyć w stronę Macedonii. Zwiedzanie dużego miasta w upalny wrześniowy dzień- jak dla mnie to za dużo;) Dojechaliśmy wieczorkiem i zaczęliśmy szukać noclegu blisko centrum licząc na wieczorny spacer. Pierwszy hostel podany w przewodniku lekko mnie przeraził, drugiego pod wskazanym adresem po prostu nie było, a próby dotarcia doń według wskazówek tubylców w ich jakże tubylczym języku kończyły się błądzeniem w kółko po dość mrocznych i mało przyjaznych uliczkach. Poddaliśmy się i ruszyliśmy w kierunku jednego z dworców, tam w końcu muszą też być hostele. Owszem były- 50-100 euro za rzekłabym dość skromne warunki. Ja rozumiem- stolica, ale jak się wyjeżdża na miesiąc to każdy grosz, tj. eurocent się liczy! Lekko zrezygnowani już mieliśmy się poddać, gdy do samochodu podszedł jakiś człowiek i gimnastykując się przed przednią szybą w ogólnoświatowym języku słowo-gest wytłumaczył, że zaprowadzi nas do hotelu za 25 euro za pokój i internet ,że to jest tuż obok, po czym zaczął biec i machał "jedźcie za mną". Dziwnie się jedzie za biegnącym człowiekiem...Skręciliśmy w kolejną mroczną uliczkę i kolejną jeszcze mroczniejszą i jesteśmy na miejscu. Ciemno, groźnie, bezdomne psy i Rumuni(tacy cygańscy) przy rozkładanym stoliku, na ulicy rżną w karciochy mocno się przy tym kłócąc. No ładnie, pomyślałam, zachciało ci się Rumunii...Ale co zrobić, noc już prawie, a nasz maratończyk tak się starał- nocujemy.Tylko spacer odpada, bo ja w tę noc ciemną nie wyjdę;) Pokój całkiem całkiem, właściciele bardzo mili, samochód bezpiecznie w środku zamykanej posesji, internet jest- damy radę. Po pół godzinie, żeby nie było za miło gaśnie światło. Awaria prądu, nie wiadomo co i jak, trzeba czekać. Welcome to Romania- mówi właściciel. Ale to dzięki tej ciemności wyściubiliśmy nosy poza bramę i przekonaliśmy się, że groźne watahy psów to bezdomne bidule, które za kawałek czegoś do jedzenia obdarzają cię spojrzeniem pełnym bezgranicznej wdzięczności, a groźni bandyci Rumuni to zwyczajni, sympatyczni ludzie, którzy po prostu żyją inaczej. I znów mi głupio- pomyślałam...Spać poszliśmy bez prądu postanawiając rano coś jednak zobaczyć.
Bukareszt, mocno podniszczony ale według mnie słusznie niegdyś zwany Paryżem Wschodu (zatrzymywał się tu Orient Express):
Załączniki:
DSC05228.JPG
DSC05235.JPG
DSC05244.JPG
DSC05245.JPG
i znów Vlad Palownik
DSC05246.JPG
dwór Veche
DSC05259.JPG
wejście do karwanseraju- zajazdu Manuka
DSC05260.JPG
karawanseraj Manuka
DSC05262.JPG
DSC05268.JPG
DSC05269.JPG
DSC05270.JPG
dziwnie tu parkują;)
DSC05276.JPG
DSC05277.JPG
DSC05278.JPG
DSC05284.JPG
podstawa śniadania- sok z cytryny, miód i woda
Ostatnio edytowano 06.10.2012 17:27 przez anazaw, łącznie edytowano 1 raz
anazaw
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 251
Dołączył(a): 07.09.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) anazaw » 06.10.2012 17:23

Chciałam jeszcze koniecznie zobaczyć pałac Ceausescu czyli siedzibę Partii Komunistycznej z przylegającym bulwarem, który Pan Nicolae zbudował (albo raczej budował, bo dokończyć już nie zdążył) na swoją cześć i chwałę. Wszystko tu jest naj. Największe, najdłuższe (bulwar jest o kilka metrów dłuższy od Pól Elizejskich) itp.itd. No i te pasujące do owego gmachu bloki, wybudowane w miejsce starych kamiennic w ramach swoistego rodzaju modernizacji miasta(!!!) Na końcu bulwaru miał stanąć pomnik przywódcy na tyle potężny, żeby Słońce Karpat mógł na siebie zerkać z pałacowego gabinetu upewniając się w swojej wielkości. Nie zdążył...
Załączniki:
DSC05210.JPG
DSC05212.JPG
DSC05214.JPG
DSC05215.JPG
DSC05223.JPG
anazaw
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 251
Dołączył(a): 07.09.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) anazaw » 06.10.2012 17:25

I jeszcze wspomniany hostelik, gdyby ktoś był w potrzebie;)
Załączniki:
DSC05207.JPG
Pudelek
Cromaniak
Posty: 1976
Dołączył(a): 06.03.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Pudelek » 09.10.2012 13:46

Bukareszt ma wśród turystów raczej złą opinię... duży, brzydki, chaotyczny (ale to w końcu prawie Bałkany) itp. Mnie się spodobał, ale trzeba być w nim kilka dni. Starówka jest mała i zaniedbana (choć po zdjęciach widzę, że ją odnawiają). Ceausescu dokonał tu rzezi na zabytkach większej niż komuniści w Rosji, chyba tylko Hodża mógł się z nim równać. Ale jak się pochodzi dłużej to można znaleźć np. wspaniałe cerkwie ukryte między blokami... jest też dużo parków... a i te bloki są jakieś takie bardziej fantazyjne niż polskie klocki...

ogólnie warto tu przyjechać, jeśli się wie, czego się spodziewać :)

(pozwolę sobie dodać galerię z Bukaresztu sprzed 3 lat dla porównania: https://picasaweb.google.com/Pudelek200 ... aBukareszt )
armar
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 764
Dołączył(a): 28.05.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) armar » 09.10.2012 16:06

W Bukareszcie spędziłem najbardziej "hardcorowy" tydzień swojego życia :D Ale to było na rok przed upadkiem "Słońca Karpat" w epoce Securitate :roll:

Człowiek był młody ( na urlopie dziekańskim dorabiało się i zwiedzało Europe na wycieczkach handlowo-turystycznych ) a do Rumunii pojechaliśmy ( właściwie polecieliśmy w tamta stronę ) w ciemno mając jeden kontakt na nocleg

Dość powiedzieć że była to zima , a jedyne knajpki ogrzewane były w drogich hotelach , w innych restauracjach siedziało się w ubraniach mając z reguły do wyboru dwa dania . Bukareszt był jedynym miastem w Rumunii gdzie chleb był sprzedawany w systemie poza kartkowym ale i tak kiedy stawaliśmy i szliśmy na miasto to pieczywa już nie było ( tak naprawdę w sklepach nic nie było poza papryką w słoikach )

Program w TV wyglądał tak , 18 - zjazd partii , 19- dobranocka , 19,30 dziennik , 20 - zjazd partii ( akurat sie wtedy odbywał) 0 22 zakończenie programu . program trwał od 18 do 22 ze względu na oszczędność . tak samo z tego względu nie działało kompletnie oświetlenie na ulicach .

Mieszkaliśmy w bardzo ładnej prywatnej willi , mocno zaniedbanej , u samotnej kobiety ( p.Schneider - Niemka z pochodzenia ) która ze względu na limit gazu przysługujący dla samotnej kobiety miała taki ogrzewacz na kółkach z którym chodziła od kuchni do swojej sypialni , pozostałe pomieszczenia były nieogrzewane ( przekroczenie zużycia gazu powodowało wyłączenie dostawy na kilka miesięcy i dużą karę ) . My spaliśmy w ubraniach pod pościelą , ale tak naprawde dopiero nakrycie się dywanem(!) pozwalało na zaśnięcie . :wink:

Oj dużo można pisać o tym pobycie ale wspomnę ze mimo wszystko choć ludzie byli zastraszeni ( wyjście z willi i powrót musiał odbywać się bez świadków , żeby nie narazić gospodyni na nieprzyjemności ) to mimo wszystko dosyć serdeczni i bardzo ciekawi obcokrajowców , a architektura Bukaresztu właśnie w tych mniej znanych zaułkach zrobiła na nas , mimo zaniedbania , naprawdę duże wrażenie .
A i wrażenie robiła komunikacja miejska . autobusy na lpg ze zbiornikami na dachu :D

Czekam więc na ciąg dalszy relacji pozdrawiam
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Relacje wielokrajowe - wycieczki objazdowe



cron
Rumunia-Macedonia-Albania-Czarnogóra 2012 - strona 3
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone