Radio CB na trasie PL-HR-PL?

grab56 napisał(a):

AdamMarshall napisał(a):częso korzystam i się przydaje

Tak z ciekawości - do czego się dzisiaj przydaje CB w aucie osobowym, gdy Yanosik dużo lepiej ostrzega przed miśkami i różnymi zdarzeniami na drodze, a nawigacje dużo prędzej i dokładniej ostrzegą cię przed korkami?

Zadając takie pytanie zakładam że mało jeżdzisz jako kierowca. Jest dużo sytuacji kiedy cb Tobie pomoże szybciej niż wspomniane "wynalazki". Ciężarówka zgubi bieżnik, coś z niej spadnie, pijaczyna {niekoniecznie} wyjdzie czy wyjedzie np. rowerem na jezdnię . Sytuacje można mnożyć. Pozdrawiam.

Miril napisał(a):Ciężarówka zgubi bieżnik...

Dlatego właśnie pytam o przydatność w aucie osobowym. Zawodowi kierowcy ciężarówek kierują się zupełnie innymi przesłankami niż te, o których wspomniałem. Dla przykładu ja do dzisiaj używam na co dzień gadu-gadu, o którym pewnie 99% użytkowników tego forum już dawno zapomniało, a młodsi nigdy nie słyszeli

Ja jeżdżę z całym trio - Yanosik, navi (ostatnio Waze) + CB.
No np. przy korku oba pierwsze nie powiedzą Ci co się stało, ile czasu to potrwa, na który pas wbijać, czy raczej należy zmienić trasę.
Ja obecnie teraz głównie w traski latam i jeśli cokolwiek się dzieje na drodze wiem więcej niż Yanosik powie.

Ludzie w osobowych to już chyba obecnie z sentymentu z tym jeżdżą co innego śiofery w dużych. Zwłaszcza że Apka powie mi jeżeli się coś stanie na drodze, apka zaproponuje objazd a o szczegółach na temat korka to albo sam się dowiem (jak do niego dojade) albo jakoś przeżyje bez tej wiedzy jadąc objazdem Świat idzie do przodu więc obecnie nie widzę żadnej sensownej argumentacji za wożeniem cb i anteny na dachu. Zwłaszcza jak jednemu z drugim włączy się moralizowanie, obrażanie i szeryfowanie to już totalnie dramat tego słuchać. Co innego trip na kilka aut i w każdym CB ale też specjalnie bym raczej nie kupował dla takiej jazdy raz do roku na wakacje. No nic jedni jeżdżą na nawigacjach inni wolą do dzisiaj mapy papierowe. I to wcale nie musi oznaczać że Ci pierwsi nie potrafią mapy papierowej obsługiwać

ApropoDefacto napisał(a): I to wcale nie musi oznaczać że Ci pierwsi nie potrafią mapy papierowej obsługiwać

w 99% młodzi nie potrafią obsługiwać mapy papierowej a już takiej książkowej - na pewno nie

CB to "polska" moda, która chyba już przeminęła. Kilkanaście lat temu pełno było widać aut a bacikami. Teraz kiedy jest nawigacja online i darmowy roaming w UE, CB straciło na funkcjonalności, przynajmniej wśród zwykłych kierowców. Zawodowi to inna sprawa.

CB to nie polska moda, zwyczaj używania przywędrował
z USA w latach bodajże sześćdziesiątych. To prawda , że u nas już zdecydowanie mniej widać batów na osobówkach, wszechobecne apki wypchnęły CB.

To ja Jarząbek,. eeeeee, posiadacz w piwnicy 4 anten i trzech sztuk radia, w tym unidena 520 , który chyba był wszędzie

yarko2000 napisał(a):

ApropoDefacto napisał(a): I to wcale nie musi oznaczać że Ci pierwsi nie potrafią mapy papierowej obsługiwać

w 99% młodzi nie potrafią obsługiwać mapy papierowej a już takiej książkowej - na pewno nie

Zgadza się ja na szczęście zostałem "wychowany" na mapach i atlasach eh to były czasy i te niezapomniane wyprawy maluchem z rodzicami, mapa papierowa i człowiek wszędzie był w stanie dojechać

kombiak napisał(a):CB to nie polska moda, zwyczaj używania przywędrował
z USA w latach bodajże sześćdziesiątych. To prawda , że u nas już zdecydowanie mniej widać batów na osobówkach, wszechobecne apki wypchnęły CB.

To ja Jarząbek,. eeeeee, posiadacz w piwnicy 4 anten i trzech sztuk radia, w tym unidena 520 , który chyba był wszędzie

w latach 60tych, za głębokiego peerelu raczej nie było nie sprzętu, ani pozwolenia na używanie CB. Zgoda, że USA, ale rozpowszechniło się to tam w latach 70tych wraz z szybkim rozwojem przewozów ciężarowych. U nas to dopiero lata 90te.

No i w Europie to była polska specyfika jeśli chodzi o prywatne osobówki. W innych krajach prawie się widywało się CB w autach lokalsów.

Stosunek mam mieszany. Pewnie w przewozach zawodowych miało to zastosowane, ale w prywatnych sprowadzało się do wymiany tego gdzie "suszą miśki" plus niewiarygodna ilość wulgaryzmów i informacji gdzie , która i za ile "bierze w pa....czu". Poza tym w nowych autach szkoda niszczyć sobie wnętrze.

ApropoDefacto napisał(a):ja na szczęście zostałem "wychowany" na mapach i atlasach

Znam to uczucie - tata kierowca zawodowy więc i syn jeździł z nim. Przychodziły wakacje to kursowałem z tatą co chwilę. Nieważne, że tata jeździł głównie w to samo miejsce. Co jakiś czas tata przywoził mi nowy atlas samochodowy i jeździłem palcem po mapie albo z atlasem na kolanach w ciężarówce.
Odnośnie CB to sam kiedyś miałem (na początku, jak zdałem prawko). Obecnie to została gdzieś antena i radio, które pewnie i tak już przestało działać. Obecnie uważam, że jest to zbędny gadżet. No chyba, że jadąc w kilka aut i moc szybko się porozumieć, ale zawsze można zadzwonić.

Mam 8km do pracy i nie raz CB uratowało mi 30-40min (przejazd przez jedną z najbardziej uczęszczanych dróg w kraju), ale w drodze do Cro od lat coraz ciszej...