Po Bałkańsku!Serbia, Bułgaria i Macedonia oczami krakusów.

Po kilku godzinach jazdy dojeżdżamy do Kanionu Matka ( w tłumaczeniu na język polski macica)
Kanion Matka znajduje się ok 15 km od Skopje, obejmuje powierzchnię około 5 000 hektarów.
Kanion to sztuczny zbiornik utworzony na rzece Treska, która oddziela od siebie pasma górskie Jakupica i Suva Gora. Wysokie, pionowe ściany, opadają wprost do wody, efekty są niesamowite.
W kanionie jest wiele jaskiń ( do jednej z nich wejdziemy), a na szczytach znajdują się kościółki i monastyry, które kiedyś służyły jako schronienie dla ludzi uciekających przed Turkami.
Już samo dojście do kanionu pozwala podziwiać piękne widoki…

fiolek napisał(a):Po zwiedzeniu ruin Heraclei...

A w samą Bitolę zwiedzaliście
Myśmy tam spali i trochę zwiedzali w drodze powrotnej z Meteorów.

pzdr

no to płyniemy

longtom napisał(a):A w samą Bitolę zwiedzaliście
Myśmy tam spali i trochę zwiedzali w drodze powrotnej z Meteorów.

pzdr

niestety nie
w sumie to podczas wycieczki mijaliśmy kilka miejsc bardzo ciekawych (m.in. Bitola, Skopje, park Mevrovo, Subitica w Serbii ), ale nie zatrzymywaliśmy się tam.
Takie są prawa wycieczki zorganizowanej, która realizuje ściśle określony program i nic więcej.

Mamy pretekst, by tam wrócić
pozdrawiam

dopływamy do jaskini, musimy tylko trochę wspiąć się do góry.
Dłuższą chwilę czekamy, aż włączą światło, żeby coś zobaczyć.
Są jakieś kłopoty i w trakcie zwiedzania jaskini robi się ciemno.
Wspaniałe uczucie słychać piski nietoperzy
wyobraźnia działa
Dobrze,że przerwa w oświetleniu jaskini nie trwa długo.

Naszym przewodnikiem w kanionie jest David syn Polki i Macedończyka.
Rodzice mieszkają we Wrocławiu, a On trochę w Skopju a trochę we Wrocławiu.
W Skopju prowadzi biuro turystyczne i hostel w centrum miasta.
Jakby ktoś chciał namiary to służymy. Mamy adres mailowy i nr. telefonu.

Wychodzimy z jaskini i po zejściu ścieżką wsiadamy do łodzi.
Podpływamy do miejsca, gdzie woda kotłuje się jakby się gotowała.
Pod wodą jest zejście do następnej jaskini, nie poznanej jeszcze do końca. Nie ma pieniędzy
David potwierdza słowa Zorana z Heraclei - Macedonia jest biedna, i na odkrycia, badania, zabytki ciągle nie ma pieniędzy. Nie mają "bogatego wujka" na zachodzie, który sypnie czasami kasą na ten lub inny cel.

Nasza wycieczka łodziami dobiega końca.
Oddajemy kapoki i idziemy coś przekąsić.
Wybór pada na sałatkę szopską i oczywiście skopsko.
Posileni wracamy do autokaru i jedziemy dalej.
Mijamy ( niestety) Skopje, naszym celem jest Serbia i hotel w miejscowości Leskovac.

Późnym wieczorem dojeżdżamy do hotelu, jemy obiado-kolację i idziemy spać.
Ten hotel w Leskovacu był najgorszy ze wszystkich, w których spaliśmy podczas wycieczki.
Brak windy dał nam się we znaki,a mieszkaliśmy na II p. , jedzenie też takie sobie

Rano wsiadamy do naszego "drugiego domu" i zaczynamy 8 dzień naszej wyprawy.
Dziś będziemy podziwiać przyrodę, jedziemy do rezerwatu Uvac.
Z lotu ptaka jest taki widok, rzeka wije się jak żmija
http://www.google.com/imgres?imgurl=htt ... AQ&dur=246
"Uvac", rezerwat przyrody leży w południowo-zachodniej Serbii, w rejonie wysokiego płaskowyżu Stari Vlah-Raška, wciśnięty między masyw Mt.Zlatar w południowo-zachodniej części i Mt. Javor
w północno-wschodniej. Rezerwat zajmuje obszar 5525 ha w gminie Nova Varoš i 2018 ha w gminie Sjenica, w sumie ma 7543 ha. Minimalna wysokość w rezerwacie wynosi 760m npm, a max.1322 m.
Rezerwat wyróżnia się obecnością 104 gatunków ptaków. Najważniejszym jest sęp płowy, jeden z dwóch gatunków sępa, które nadal zamieszkują Serbię. Mieszka tu również tracz. W przejrzystych strumieniach znajdziemy 11 gatunków ryb, info znalezione w necie
Po drodze mijamy większe i mniejsze miejscowości, podziwiamy piękne widoki, których nie oddadzą zdjęcia zrobione przez szybę autokaru

Po drodze zatrzymujemy się w restauracji na południową kaweczkę.
restauracja ma ciekawy wystrój.
W rozmowie z właścicielem dowiadujemy się , że jest tu mini hotelik

jeszcze kilka zdjęć z wnętrza restauracji

i jeszcze hotelik

Powoli zbliżamy sie do rezerwatu, po drodze mijamy lotnisko które podczas ostatniej wojny było zbombardowane przez NATO.
Mijamy też miejscowość, w której mieszkają Cyganie

i jeszcze kilka serbskich widoczków

i jeszcze

i jeszcze....