Piąta zdrada Cro - Majorka.

Fajne,
nie przypuszczałem, że na wyspie jest tak ogromny klasztor

Lednice napisał(a):Fajne,
nie przypuszczałem, że na wyspie jest tak ogromny klasztor

Okazuje się, że mała Majorka ma dużo ciekawych miejsc

Janusz Bajcer napisał(a):

majeczka napisał(a):... Janusz, przepiękne Sanktuarium, a do tego ten "szczególny" suplement.

To prawdopodobnie jeden z najpiękniejszych utworów Schuberta. Można słuchać bez końca

Tak - ładnie tam, zamiast tego postoju w Inca mogło być 40 minut dłużej w Lluc

Bo był tam jeszcze ogród botaniczny
Zabrakło czasu na jego odwiedzenie

... tak, slyszałam, podobno bardzo dawno założony przez zakonników, niesamowity

Na pewno znasz również legendę Czarnej Madonny?


p.s. trochę Ci jednak zazdroszczę tej zdrady

majeczka napisał(a): Na pewno znasz również legendę Czarnej Madonny?

O tej majorkańskiej Jest przytoczona

Janusz Bajcer napisał(a):

majeczka napisał(a): Na pewno znasz również legendę Czarnej Madonny?

O tej majorkańskiej Jest przytoczona

Znałam jeszcze inną legendę związaną z Czarną Madonną. Otóż prawdopodobnie któregoś dnia, pasterze usłyszeli muzykę i ujrzeli smugę światła padajacą wprost z nieba. Jak się okazało, światło padało do groty, w której znaleziono figurkę Madonny. Figurka okazała się jednak niesłychanie ciężka i żadnym wysiłkiem nie zdołano jej wynieść z groty. Uznano więc, że chce pozostać właśnie w tym miejscu i wybudowano Sanktuarium.

Niestety pomyliłam Sanktuaria

Czekamy na ciąg dalszy

W Hiszpanii na stałym lądzie jest drugie Sanktuarium Czarnej Madonny w Montserrat

Przepraszam za przerwe w relacji. Utknąłem w serpentynach
Jest nadzieja na CD bo powoli wychodze na prostą.

Janusz Bajcer napisał(a):Przepraszam za przerwe w relacji. Utknąłem w serpentynach
Jest nadzieja na CD bo powoli wychodze na prostą.

Zapewne często zatrzymywaliście się na robienie zdjęć
To dobrze . Będzie sesja fotograficzna z serpentyn . . .



Pozdrawiam
Piotr

Sesja tylko z okna autobusu, nie było postoju.

Janusz Bajcer napisał(a):Sesja tylko z okna autobusu, nie było postoju.

...wooow, Januszu, to na pewno wielka strata

Właśnie w tej chwili uświadomiłam sobie, dlaczego z reguły nie uczestniczę w wyjazdach zorganizowanych.
W ostatnim, dooobrych już kilka lat temu, podczas pobytu w Barcelonie, obserwowałam tylko parasolkę "pilota"...

majeczka napisał(a):

Janusz Bajcer napisał(a):Sesja tylko z okna autobusu, nie było postoju.

...wooow, Januszu, to na pewno wielka strata

Nie było tak źle, autobus jechał powoli ... a dlaczego, to być może jeszcze dzisiaj się okaże

9.Zwiedzamy Majorkę cz. II - Serpentyny do Sa Calobra



Sa Calobra to maleńka zatoka wśród skał i mała osada rybacka, która do 1932 r. składała się z 9 domów. Kiedyś można tu było dotrzeć tylko drogą morską.
Dzisiaj prowadzi do niej również kręta "Wężowa droga" , która wije się serpentynami przez dziki krajobraz.


zdjęcie z netu

Podczas wytyczania tej trasy w latach 1920-1936 przeniesiono 47 tys. m2 ziemi, skał i żwiru, najczęściej bez użycia maszyn.
Aby poprowadzić ją przez tereny o 800 m. różnicy wysokości (w linii prostej 4 km) inż. Antonio de Parietti zbudował 13 km drogi posiadającej ok. 800 zakrętów.


zdjęcie z netu

Do dzisiaj nie wiadomo w jakim celu wtedy wybudowana była ta droga, przypuszcza się, że dla celów przemytniczych, obecnie jest to jedna z atrakcji turystycznych Majorki.

No to ruszamy





















Jeden z zakrętów nosi nazwę „węzeł krawata” bo na nim wzorował się inżynier projektujący drogę.















Zjeżdżamy coraz niżej w stronę morskiej zatoki, droga staje się mnie kręta, ale dalej wąska.











Serpentyny zapierają dech w piersiach, kąty zwrotów trasy sięgają 300 o. Jezdnia czasami zwęża się do ... 2 m szerokości. Te przewężenia powodują, że tylko doświadczeni kierowcy mogą tędy przejechać. Nasza pilotka z Itaki oznajmiła nam przed wjazdem na serpentyny, że autobus prowadzi najlepszy kierowca na Majorce, który prawo jazdy odebrał wczoraj.
Na szczęście był to żart bo zjechaliśmy bezpiecznie do zatoki bez wypadku (takie się zdarzają)


zdjęcie z netu

Trasa jest tak popularna wśród turystów, że ruch na drodze jest dość duży, przy sporym udziale autobusów turystycznych. Autobusy mają utrudnione pokonywanie skrętów na wąskich odcinkach, co także jest przecież swoistą atrakcją turystyczną.


zdjęcie z netu

klik >>> A teraz roszę zapiąć pasy – jedziemy.

Droga przebiega przez pasmo górskie Sierra de Tramuntana, z okna autobusu pstrykamy kilka widoczków.























Na najwyższym szczycie gór Tramuntana - Puig Major (1445 m.n.p.m.) NATO postawiło radar chroniący tą cześć Morza Śródziemnego.



Aby postawić ten radar, czubek góry musiał być „ścięty” o 15 m.


zdjęcie z netu – wiki


zdjęcie z netu – wiki

Na końcu „wężowej drogi” znajduje się wspomniana zatoka i osada Sa Calobra.
Jest tam mała plaża, kilka restauracji i sklepików z pamiątkami.





Jest też schronienie przed wiatrem dla małych jachtów i miejsce do cumowania statków wycieczkowych.









Jak widać, woda w zatoce jest kilku kolorowa, w zależności od ilości promieni słonecznych.















W programie dalszych etapów wycieczki w Sa Calobra był dwugodzinny postój przewidziany na krótkie odwiedziny w wąwozie o nazwie Torrent de Pareis, a następnie 40 minutowy rejs katamaranem wzdłuż północnego wybrzeża wyspy do miasteczka Puerto de Soller.

Ale o tym w kolejnych odcinkach.

Znowu powiadomienia nie wszystkie mi wchodzą
Fajna trasa.....Kubalonka, to przy tym Pikuś

ASIULA HK napisał(a):Znowu powiadomienia nie wszystkie mi wchodzą
Fajna trasa.....Kubalonka, to przy tym Pikuś

Widzieliśmy że bardzo wiele kolarzy pokonywało te trasę.
Widocznie zaprawę przeszli na Kubalonce

Janusz Bajcer napisał(a):Widzieliśmy że bardzo wiele kolarzy pokonywało te trasę.

Ale chyba z górki