Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Pakostane i okolice 2017, czyli koniec pewnej epoki?

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
histe
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 202
Dołączył(a): 22.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) histe » 13.12.2017 14:04

Gratuluje niezapomnianych wrażeń z Pakostane i okolicy. To jedna z ciekawszych lokalizacji pozwalających na plażowanie i wiele wycieczek po okolicy. A co do wysepki z kapliczką udało mi się tam w 2016r. dopłynąć wpław, ale nie chciałbym tego powtarzać, bo fale były konkretne. Patrząc na Twoje fotografie żałuje, że w przyszłym roku Chorwacji raczej nie zobaczę ;-(
Slavko1974
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 870
Dołączył(a): 17.12.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Slavko1974 » 15.12.2017 23:21

To tak samo ja. Zawsze o tej porze roku to już miałem ukierunkowane, w jaki rejon pojadę i szukałem już kwater. A na przyszły rok wakacje zapowiadają się bardzo mgliście... :|
Ale wracając do relacji.
Jak wcześniej pisałem, rano oglądaliśmy spektakl z udziałem samolotów gaśniczych. Na popołudnie zaplanowaliśmy wycieczkę do Zadaru. Rano zaliczyliśmy jeszcze plażing, potem wczesny obiadek i koło 14ej pakujemy się do auta. Kierunek Zadar!
Niestety samoloty latały nadal i w konsekwencji zamknięto autostradę od węzła Benkovac do okolic Zadaru (dowiedziałem się o tym dopiero w korku). W efekcie tego wydarzenia do Zadaru dojechaliśmy ok. 17ej (3 godziny!). Musiałem zrewidować nasze plany i dlatego zwiedzanie Starówki odbywało się dosyć pospiesznie...
Zaparkowałem na dobrze znanym parkingu przy ul. Ravnice. Samozwańczych parkingowych nie było, tablic z opłatami również, więc znalazłem zacienione miejsce i ruszyliśmy zdobywać miasto.

Wchodzimy prze bramę

1.JPG

2.JPG


Kawałek za bramą po lewej stronie z zadaszeniem jest piekarnia, której m.in. sprzedawane były pizze na kawałki. Bardzo pyszne, w drodze powrotnej tam się posilaliśmy.

3.JPG


Ciekawostki architektoniczne...

4.JPG

5.JPG


W miarę drogi ludzi coraz więcej...

8.JPG


i docieramy do miejsca oznaczonego jako Kazana SV. Lovre. Proszę mnie nie pytać, co to jest, naprawdę nie wiem :). Kavana to kawiarnia i tyle wiem.

6.JPG

7.JPG
Slavko1974
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 870
Dołączył(a): 17.12.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Slavko1974 » 15.12.2017 23:31

1.JPG


W dalszym ciągu błądzimy wśród murów...

2.JPG

3.JPG

4.JPG


docieramy do murów okalających Starówkę

5.JPG

6.JPG
Slavko1974
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 870
Dołączył(a): 17.12.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Slavko1974 » 15.12.2017 23:46

Z murów widoki na bardziej nowoczesną część Zadaru

1.JPG

2.JPG

3.JPG


ale to nie jest to, co chcemy oglądać, wiec wracamy

4.JPG


i zaczyna się wyłaniać znak rozpoznawczy w ostatnich promieniach słońca - dzwonnica.

5.JPG

6.JPG


CDN
Magda O.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1747
Dołączył(a): 20.07.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Magda O. » 18.12.2017 09:49

Slavko1974 napisał(a):Kawałek za bramą po lewej stronie z zadaszeniem jest piekarnia, której m.in. sprzedawane były pizze na kawałki. Bardzo pyszne, w drodze powrotnej tam się posilaliśmy.


My taką pizzę w kawałkach kupiliśmy w piekarni w pobliżu kościoła Św. Donata. Usiedliśmy potem na murku przed kościołem i jedliśmy sobie tą pizzę myśląc o tym, że czasem tak niewiele potrzeba do szczęścia... :roll: i z Zadaru pamiętam właśnie dwie rzeczy: zachód słońca przy Morskich Organach i tą pizzę w kawałkach pod "Donatem"... uwielbiam Zadar :hearts:
Slavko1974
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 870
Dołączył(a): 17.12.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Slavko1974 » 18.12.2017 11:11

Przypominam sobie, że mijaliśmy podobną piekarnię w pobliżu kościoła św. Donata, ta piekarnia była obok sklepu z obuwiem, o ile pamiętam, bo tam mieliśmy chwilę postoju :) (oczywiście małżonka nie mogła przepuścić okazji!).
Niestety, przez stracony czas w korku, do kościoła dotarliśmy już w ostatnich promieniach słońca.

1.JPG

2.JPG

3.JPG

4.JPG

5.JPG

6.JPG

7.JPG

8.JPG

9.JPG


W następnym odcinku kilka ujęć ze środka kościoła.
Slavko1974
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 870
Dołączył(a): 17.12.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Slavko1974 » 18.12.2017 11:41

Z informacji dostępnych w internecie: kościół został zbudowany w IX wieku (!) w miejscu rzymskiego forum. Kilka elementów tego forum, w tym dwie kompletne kolumny stanowią część tego kościoła. Niestety w środku brak jest wyposażenia, są tylko puste ściany. W zamian za to ustawione były projektory, które wyświetlały kolorowe obrazy imitujące lub pokazujące ówczesne wyposażenie.
Niestety część projektorów była wyłączona, inne wyświetlały tak słaby obraz, że ledwo go było widać na ścianach. A przy wejściu do kościoła siedziały dwie osoby z obsługi, których jedynym zajęciem było chyba dłubanie w nosie, bo zwiedzających praktycznie nie było. Widocznie za ciężko było przejść się do czasu do czasu i posprawdzać aparaturę. Jedyną rozrywką było to, że wraz z dziećmi mogłem sobie pośpiewać i pohukiwać :), bo wrażenia akustyczne rzeczywiście były imponujące.

1.JPG

2.JPG

3.JPG

4.JPG

5.JPG

6.JPG

7.JPG

8.JPG

9.JPG

10.JPG

11.JPG

12.JPG

13.JPG
Slavko1974
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 870
Dołączył(a): 17.12.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Slavko1974 » 18.12.2017 14:54

Po wyjściu z kościoła i bieganinie wśród ruin docieramy na bulwar. Kierujemy się w stronę organów.
W trakcie marszu na robię na chwilę obrót i utrwalam widok na Uniwersytet

1.JPG


Wśród niezliczonego tłumu (a to był poniedziałek) docieramy w okolice ostatniego punktu naszej wycieczki.
Na zachód słońca już nie zdążyliśmy, ale sesja zdjęciowa została zaliczona.

2.JPG

3.JPG

4.JPG
Slavko1974
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 870
Dołączył(a): 17.12.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Slavko1974 » 03.01.2018 12:47

Powstałem! Pomyślności w Nowym Roku wszystkim!
Pisanie tej relacji idzie mi tak, że lepiej spuśćmy zasłonę milczenia nad tym :)
Ale wracając do meritum - aktualnie przebywamy w Zadarze.
Po długim spacerze bulwarem w totalnym kurzu (kto wymyślił tez żwir to powinien dostać Nobla albo Jobla już dostał) dotarliśmy do miejsca, z którego słynie Zadar.

1.JPG

2.JPG

3.JPG


Ludzi tyle, że niemożliwe było zrobienie jakiejkolwiek fotki obrazującej całą instalację. Rzeczywiście, bardzo fajne wrażenie, szczególnie dla dzieci, które za światełkami biegały po całej planszy. Za to nie rozumiem dorosłych, którzy stali na tym bez ruchu jak te cepy i czekali nie wiadomo na co. Radykalnie mówi się o takich osobach bezmózgowcy. Zamiast stanąć z boku i podziwiać kombinacje, lepiej wejść na środek i gapić się nie wiadomo gdzie. Święte krowy.
Na domiar złego, tuz obok tej instalacji rozstawiła się jakaś samozwańcza grupa taneczna, która przy akompaniamencie niezrozumiałych dla mnie odgłosów z harczących głośników wykonywała mniej lub bardziej udane ewolucje, z przewagą tych mniej udanych. W konsekwencji tego część oglądających stała na instalacji zupełnie nie zainteresowana tym, co ma pod nogami.

Potem przyszła kolej na organy. Ponieważ może było spokojne, nie wszystkie wydawały dźwięki, niemniej jednak było one dość dobrze słyszalne mimo tego hałasu. Powiedziałbym, że dźwięk tych organów dosyć mnie zahipnotyzował, spędziliśmy tam sporo czasu. Na pozór bezładna kakofonia, po pewnym czasie bardzo przyjemna muzyka dla uszu :).

Ze względu na tłumy, aby spokojnie posłuchać, polecam jednak wschód słońca :). Próbowałem nagrać muzykę, ale się nie dało, dlatego też odsyłam chętnych do zobaczenia instalacji i posłuchania organów w internecie.
Zapadła zupełna ciemność, pora wracać.
Trasa powrotu do auta ta sama.

4.JPG

5.JPG

6.JPG

7.JPG


Tak jak wcześniej pisałem, tuz przed wyjściem przez bramę w ostatniej piekarni zatrzymaliśmy się na konsumpcję pizzy na wynos. Po ugaszeniu głodu i spragnienia spacerek do auta i już bez przeszkód podróż powrotna.

W następnym odcinku Kamenjak
Slavko1974
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 870
Dołączył(a): 17.12.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Slavko1974 » 05.01.2018 13:24

Słowo się rzekło, tym razem Kamenjak

Od razu piszę podziękowania dla @piekara114 za polecenie tego miejsca, widoki są obłędne! Nie widziałem jeszcze Chorwacji z takiej perspektywy :).
Dojechaliśmy tam w ostatniej chwili na zachód słońca. Tego dnia biłem się z myślami, czy jechać bo to był nasz ostatni dzień przed powrotem do kraju, ale późnym popołudniem padła decyzja - jedziemy!
Nawigacja prowadziła bardzo ładnie, po drodze we Vranie zrobiliśmy krótki postój na zakup pomidorów (jak nie lubię pomidorów to tam co drugie moje śniadanie składało się z kanapek z pomidorami albo sałatki pomidorowej). Za Vraną jakość drogi uległa pogorszeniu, jak również jej szerokość. Mimo, że nie rozwijałem prędkości na drodze, to kilkakrotnie przy mijaniu się z lokalsami stawałem na poboczu jak się tylko dało bo oni w ogóle nie zwalniali, nieraz mijaliśmy się lusterkami o centymetry. Na szczęście nie było takich sytuacji dużo, a jak tylko skręciliśmy za Radosinovci to droga się poprawiła - aż do samego pierwszego parkingu ułożona została nowa nawierzchnia asfaltowa. My jednak za radą minęliśmy ten parking i pojechaliśmy drogą żwirową do samego końca. I to był dobry pomysł.
Wypada mi tu jeszcze wspomnieć, że właśnie przed Radosinovci ślady po pożarach dochodziły do samej drogi, jechaliśmy pośród totalnie wypalonych połaci ziemnych.
Po dojechaniu na parking zostaliśmy skasowani za wejście 20 kun od dorosłej osoby i 10 za dziecko. Miła Pani poinformowała nas, żebyśmy się spieszyli bo wkrótce słońce już zajdzie. Ruszyliśmy biegiem. Wziąłem najmłodsza córkę na ręce i biegiem po tych kamieniach. Nie było to rozważne (piekara wie, o czym mowa :) ) ale udało się bezpiecznie dotrzeć i na dodatek w ostatniej chwili - tarcza słońca właśnie zaczęła znikać za wzgórzami.
Ale zdążyliśmy!

Pierwsza część fotek

1.JPG

2.JPG

3.JPG

4.JPG

5.JPG

6.JPG

6a.JPG

7.JPG
Slavko1974
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 870
Dołączył(a): 17.12.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Slavko1974 » 05.01.2018 13:44

I kolejna część. Trochę tego narobiłem, ale spokojnie, jeszcze tylko kilka wrzucę :)

1.JPG

2.JPG

3.JPG

4.JPG

6.JPG

7.JPG

8.JPG


I widok na Murter

5.JPG


CDN
Magda O.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1747
Dołączył(a): 20.07.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Magda O. » 05.01.2018 14:08

Ale pięknie... 8O

Slavko1974 napisał(a):jak nie lubię pomidorów to tam co drugie moje śniadanie składało się z kanapek z pomidorami albo sałatki pomidorowej

Ja zaczęłam lubić pomidory dopiero w Chorwacji i prawdę mówiąc, lubię tylko chorwackie pomidory. Są nieporównywalnie słodsze i bardziej aromatyczne od naszych rodzimych ( wiadomo, klimat robi swoje...). Najsłodsze, jakie zdarzyło mi się jeść pochodziły z ogródka naszej gospodyni w Stomorskiej na Šolcie :hearts:
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 15647
Dołączył(a): 30.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 05.01.2018 14:56

Slavko1974 napisał(a):Słowo się rzekło, tym razem Kamenjak
Od razu piszę podziękowania dla @piekara114 za polecenie tego miejsca, widoki są obłędne! Nie widziałem jeszcze Chorwacji z takiej perspektywy :).

Cieszę się, że moja relacja i podpowiedzi się Tobie przydały.
Kamenjak to czarowne miejsce i dobrze, że zdążyliście. Myślę, że moment zachodu słońca to najlepsza część dnia na pobyt w tym miejscu (no w innym nie byłam :mrgreen:
A te kamienie, po których biegłeś to raczej takie większe głazy :mrgreen: :mrgreen: to tak dla innych informacja :mrgreen:
Aga1405
Plażowicz
Posty: 6
Dołączył(a): 14.06.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aga1405 » 10.01.2018 13:18

Super relacja,bardzo mi pomogłeś, my w zeszłym roku byliśmy ulicę obok na K.Domagoja,ale szczerze nie zapuszczaliśmy się na K.Borne, zawsze szliśmy w przeciwnym kierunku:).Niestety w tym roku nie ma już miejsc w zeszłorocznym domu:(.Teraz rezerwujemy apartament dokładnie po Twoim.Wracamy do Pakostane, bo to naprawdę klimatyczna miejscowość .
Slavko1974
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 870
Dołączył(a): 17.12.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Slavko1974 » 10.01.2018 23:59

Aga1405 napisał(a):Super relacja,bardzo mi pomogłeś, my w zeszłym roku byliśmy ulicę obok na K.Domagoja,ale szczerze nie zapuszczaliśmy się na K.Borne, zawsze szliśmy w przeciwnym kierunku:).Niestety w tym roku nie ma już miejsc w zeszłorocznym domu:(.Teraz rezerwujemy apartament dokładnie po Twoim.Wracamy do Pakostane, bo to naprawdę klimatyczna miejscowość .


2 razy pod rząd do Pakostane? Ja bym się raczej nie zdecydował, no chyba, że jako bazę wypadową do zwiedzania. Aczkolwiek mam baaardzo miłe wspomnienia z ostatnich wakacji, jak zresztą można przeczytać z mojej relacji :)
Jutro rano wznawiam relację i chyba uda mi się zakończyć
BTW. Ja ten apartament zarezerwowałem chyba dopiero w maju, aż dziw bierze, że już brak tam miejsc.
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Pakostane i okolice 2017, czyli koniec pewnej epoki? - strona 6
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone