Orebić -1362 km i n i g d y więcej

witam wszystkich
piszę tego posta aby ktoś jadąc do Orebicia nie doznał takiego zawodu jak ja
rezerwacja w styczniu 2 tygodnie zaklepane, zdjęcia z plaży wujek gogel zapodał zajebiaszcze ,opinie fantastyczne ,trafiłem chyba na dwie negatywne- teraz mogę mieć żal do tego gościa że nie wyraził dobitniej swoich racji...
przyjazd w sobotę lekki rozpakunek i idziemy się wymoczyć w jadranie (teraz powinienem napisać że idziemy szukać plaży) idziemy obok kościoła skręcamy w lewo jest woda ale gdzie plaża? metr od wody kamyki,skały, skały,trochę kamyków...dochodzimy do plaży-Trstenica -jest miejsce do kąpieli trzeba tylko wyrzuci parę desek,butelek,jakies przebite kółko ratunkowe,dochodzimy do końca owej plazy a tam tylko 5 worów śmieci ,więcej nie ma co pisać
nastepny dzień ta sama droga tylko za kościołem w prawo ,jest port za nim kawałek kamyków powiedzmy że plaża -zostajemy
przedemną widok prom za promem,jakieś mniejsze pływadła,koleś wypożyczający skutery ,a za mną droga do portu czyli skuter,jeep,skuter,skuter,tir,osobówka itd. jak dla mnie mało romantyczne miejsce do wypoczynku a i kamienie wielkości pięści.Idąc dalej kończy się droga do portu jest trochę spokoju ,ale miejsca tego nie można nazwac plażą ,nie ma kamieni zaczęły sie głazy...jedno nieuważne wejście do wody żony skończyło się rozbitym kolanem.W akcie desperacji postanowiłem szukac jakies plaży samochodem -nema komentara szkoda paliwa przejedziesz x kilometrów i nic ciekawego nie znajdziesz
Starówka w tym mieście nie istnieje-sklep ,sklep,coś tam,jakaś willa zamknięta z 4 stron
miała być miejscowość dla "rodzin z dziećmi ze względu na łagodne wejscie do wody" - zgodze się z tym pod warunkiem ,że dzieci mają conajmniej 20 lat...
Jest niedziela decyzja jednogłośna wyjazd,ale nie ma właściciela apartmana ,dzwonie do znajomego w Kastel Luksić ma wolne dopiero od piątku,musieliśmy zostać wyjazd w piątek
Jestem obecnie w tym ,jak pare osób określiło,brudnym zalewie kasztelańskim woda tego samego koloru jak w Orebić ale takiego syfu na tych plażach nie widzę ,w niedzielę był atak jakieś trawy ale się skończyło
minusem tej lokalizacji są samoloty -po 2 dniach się ich nie zauważa
jest plaża szersza, węższa,nie odpowiada toważycho w jednym miejscu ide dalej 10m,200,jak ktoś ma ochote to km
jest starówka nie obwieszona tym "wiecznym odpustem" ale żyje życiem "tambylców" szczególnie wieczorem

Są dwie opinie o Orebiciu.
mniamniuśna i Twoja.
Nikt nikomu nie będzie wytykał kto jak postrzega dane miejsce. Mnie się nie podobało na Krk i wielbiciele mnie chcieli zjeść żywcem.

Nie wyrażam nigdy negatywnych opinii na temat Cro , bo jednemu się podoba to , drugiemu tamto.
....ale co do tego , że Orebić to porażka , jest zgoda , byłem dzień i nigdy więcej.

Teraz możecie mnie zjeść.

Dlatego ja Agnieszko tylko z ciekawości by sprawdzić jak jest w tym słynnym Orebiczu tam zajrzałem , będąc na Korculi.
To nie jest moje miejsce w Cro , do którego bym wracał.
W moim odczuciu wielkim plusem Orebicza jest bliskość na Korculę , która jest cudowna .
Na temat Peljesaca się nie wypowiadam , bo tylko go przejechałem.

Szkoda że piszesz po fakcie, Pelješac to piękne miejsce a Orebič to świetna baza wypadowa.
Gdybyś zapytał wcześniej to dowiedział byś się że:
- w Orebiču jest fajna plaża przy hotelu Grand (ogólnodostępna)
- w Orebiču jest klasztor z przepięknym widokiem i starym kapitańskim cmentarzem
- Trstenica jest przereklamowana i nie warto
- starego miasta może nie ma ale przy deptaku są piękne stare wille kapitańskie
- jeśli chcesz starego miasta to na Korčule pływają tanie stateczki a podróż trwa 10-15 min
- na półwyspie są jedne z najpiękniejszych plaż wpisz w przeglądarkę: Divna i Duba o innych nie wspomnę
- można iść w góry na sv.Ilija
- trzeba odwiedzić Mljet i popływać w słonych jeziorkach
- trzeba odwiedzić Ston a w nim zobaczyć mury, salinę i koniecznie spróbować tutejszych ostryg
- trzeba przejechać przez tunel i zobaczyć małe piękne za tunelowe plażyczki i spróbować pysznych win z tamtejszych winnic
Moim zdaniem powinieneś teraz wrócić na półwysep , bo co do tego że następny raz zapytasz nie mam wątpliwości.
P.S.
Mam nadzieję że zdrowie Żony już w porządku ?

mysza73 napisał(a):

maniust napisał(a):Na temat Peljesaca się nie wypowiadam , bo tylko go przejechałem.

I całe szczęście ... ,
spróbowałbyś coś złego na Peljesacz powiedzieć ... to bym Cię zjadła

Potwierdzam Peljesacz super , w Orebiću byłem 2 raz, tym razem w Pernie i nam się tam podoba. Fajnych plaż jest dużo, że tylko wymienię Extravaganza, Duba, Divna itd..

Witam wszystkich.
Pozwolę sobie wypowiedzieć swoje (podkreślam subiektywne) zdanie na temat Orebić. Spędziłem tam prawie 3 tygodnie w 2012 r. w końcówce czerwca. Uważam te wakacje za jedne z bardziej udanych, na pewno też ze względu na to, iż trafiłem na wspaniałych Gospodarzy. Na pewno też nie traktowałem tej lokalizacji jako wczasów stacjonarnych, bo faktycznie brak tutaj klimatycznej starówki i po tygodniu pobytu może się znudzić. Natomiast jest to świetne miejsce wypadowe do zwiedzania półwyspu Pelješac, miasta Korcula, murów w Ston-ie, jak również Dubrownika (byliśmy tam 2 razy). Co do plaż w Orebicu to niech każdy sam oceni, ale wg mnie nie odbiegają standardem od większości plaż w Chorwacji. Jest łagodne zejście do morza, woda czysta, obok przy deptaku knajpki z przekąskami i zimnymi napitkami, czego chcieć więcej.











Co do tytułowych 1362 km, to cóż każdy wie gdzie się wybiera i ile ma do przejechania kilometrów, trudno robić Orebicowi zarzut z tego gdzie się znajduje.
Pozdrawiam wszystkich.

Kolega chyba tylko zaklepał, obejrzał zdjęcia w g. nawet nie sprawdzając czy dobrej okolicy zdjęcia ogląda i więcej się tematem nie interesował. Bo jak by się interesował to wiedziałby to, co wypunktował Kobal66.
Zanim zarezerwuję kwaterę (nie ważne gdzie i w jakim kraju) to sprawdzam za pomocą g.street najbliższe plaże, aby nie było rozczarowania.

okuma4 napisał(a):miała być miejscowość dla "rodzin z dziećmi ze względu na łagodne wejscie do wody" - zgodze się z tym pod warunkiem ,że dzieci mają conajmniej 20 lat...

To chyba masz lekko ograniczone w ruchach dziecko (nie chodzi mi o dzieci o ograniczonej sprawności, bo to inna kwestia) (zapewne większość czasu siedzi przed TV lub tabletem, bo teraz nawet 2latki się sadza, aby mieć spokój), bo wiadomo, że dziecku raczej nic nie przeszkadza (a dzieci, które nie chodzą to im już totalnie wszystko jedno), przeszkadza rodzicom.

okuma4 napisał(a):W akcie desperacji postanowiłem szukac jakies plaży samochodem -nema komentara szkoda paliwa przejedziesz x kilometrów i nic ciekawego nie znajdziesz

Widać, że w ogóle nie szukałeś, albo nie chciałeś znaleźć, bo wystarczy pojechać w kierunku Perna/Kuciste i już są piękne zatoczki...

kaeres napisał(a):Są dwie opinie o Orebiciu.
mniamniuśna i Twoja.
Nikt nikomu nie będzie wytykał kto jak postrzega dane miejsce. Mnie się nie podobało na Krk i wielbiciele mnie chcieli zjeść żywcem.

Moja też...nigdy Orebica, jadac parę kilometrów dalej mam wybór wszelakich kwater, ciszę, spokój, zajebistą plażę, kawiarenki w zasiegu ręki. Orebic jest totalnie przereklamowany.

Kolega chyba całą okolica jest zdegustowany, skoro żal paliwa na szukanie ładnych plaż, bo ich nie ma w okolicy

piekara114 napisał(a):Kolega chyba całą okolica jest zdegustowany, skoro żal paliwa na szukanie ładnych plaż, bo ich nie ma w okolicy

Niestety , bo jak ktoś jedzie do Cro nie przygotowany to potem wszyscy są winni , tylko nie ja (w sensie ten co pojechał).
Ja wiedziałem , że Orebicz jest przereklamowany , zajrzałem tam tylko z ciekawości by się przekonać.
Tak jak napisałaś wcześniej , ja też każdy kolejny wyjazd do Cro planuję , czytam , analizuję , jeżdżę ludzikiem w lewo w prawo na gogle by się nie potem rozczarować.

Mam nadzieję że autor jednym wyjazdem nie zraził się do Cro , a jak tak , to będzie nam lużniej na plażach.

Kobal66 napisał(a):- trzeba odwiedzić Ston a w nim zobaczyć mury, salinę i koniecznie spróbować tutejszych ostryg

MMMmmm... dla samych ostryg wróciłabym na Peljesać

Ja też jeżdżę gdzie się da "ludzikiem" i czytam jak najwięcej, ale czasem takie podejście to przekleństwo Bo ciągle coś nie pasuje Sam się przekonałem, że są miejsca które na żywo wyglądają zupełnie inaczej.
W Orebic jeszcze nie byłem, jeszcze dużo przede mną.