napisał(a) Rafał K » 24.03.2007 19:01
naprawdę dobra muzyka jest rzadka jak wszystko co naprawdę dobre. tandeta wali zaś nachalnie drzwiami i oknami.
w wypadku dobrej muzy artystą z charyzmą musi być zarówno twórca numeru ( linii melodycznej i tekstu !!! - piosenka nie może tylko wpadać w ucho - musi być o czymś..

) jak i wykonawca. a taki tandem to rzadkość.
nie można nie powołać tu przykładu perfectu z Hołdysem i bez Hołdysa - wypadł mózg i skończył się perfect. Markowski śpiewa całkiem nieźle, ale o czym

... no i melodyka numerów pohołdysowskich jakaś taka ... pospolita , bez polotu.
stąd też w showbiznesie częsta jest maniera "coverowania" starych numerów przez nowe gwiazdy, którym brakuje środków wyrazu.
dobija mnie też opieranie promocji piosenek głownie na teledyskach - a tu widomo liczą się gładkie buźki i zgrabne tyłeczki - a muzyczka jakoś tam się w tle zmieści.