napisał(a) weldon » 28.02.2010 19:07
janniko napisał(a):No cóż, powiem ci drogi Weldonie wprost i bez ogródek.
Robota lubi porządnych i uczciwych ludzi.
A to, że w u nas nazywają tych ludzi inaczej, to chyba raczej problem tych, co nazywają, a nie nazwanego...

No to, po takim komplemencie, nie pozostaje mi nic więcej, jak Turcję skończyć ...
To jak tak (widzisz, przy tym twoim trębaczu, to się robota nie klei), zapodam sobie
Strypera, a potem
Cactusa, doprawię
Vanilla i, w oczekiwaniu na propozycje jakiegoś dżezika,
jazzrocka może, żeby to nie był zbyt wielki szok dla mnie, posłucham
Kyussa.
I już robota wre
Son of a Bitch mi Herbiego przygasił, ale zaraz posłucham, posłucham ...Dzięki.