Zatrzymuję się po drodze na śniadanie, po czym kontynuuję jazdę pod coraz wyżej wznoszącym się urwiskiem po mojej lewej ręce. Za wioską Bosana wypatruję już stosownego miejsca, a widząc mijany drogowskaz turystyczny, znajduję szutrowy placyk na pozostawienie samochodu.