Nie jestem jednak pewien, czy powinienem ulec pokusie. Dwie kwestie mnie wstrzymują - pierwsza to buty, jako że wybrałem się w lekkich, zostawiając porządne turystyczne w samochodzie. Druga to... obawa o kolana, gdyż ewentualne zejście jest dosyć strome, a moje stawy już mnie zwymyślały podczas porannej trasy.