napisał(a) Katerina » 13.11.2018 11:49
Janusz Bajcer
Małe wodospady zwane są lokalnie sopotami lub porohami.
Trudno wodospady spotkać na nizinach, muszą być jakieś pagórki.
U nas w Sopocie nie mamy wprawdzie wodospadów, ale są za to liczne ujęcia podziemnych wód solankowych - studnie artezyjskie w postaci fontann w pasie nadmorskim, z których kuracjusze i turyści mogą nabierać wody do butelek...lub ust. Raz tak zrobiłam - wypiłam duszkiem małą butelkę - spragniona po przejechaniu kilku kilometrów na rolkach
Żałowałam przez tydzień, gdyż to świństwo jest tak słone i gorzkie jak woda z Jadrana
Takie trawiaste plaże kojarzą mi się z Istrią. Podejrzewam,że mogą występować też na niektórych wyspach Kvarneru, ale w Dalmacji takich nie spotkałam.
Te bloczyska "kurortu", które pokazałaś , Aga, to największy koszmar architektoniczny, oprócz blokowisk w Chinach
Ale,
były też fajne smaczki w tych dwóch odcinkach, np zaułki przy i sam nadmorski spacerniak w HN podobały mi się.
Ha, ha, na tej plaży rozłożyliście się centralnie pod śmietnikiem - mój Małż się często wkurza, bo też mam taki talent do wyboru lokalizacji do plażingu