Maslinka w Maslinicy :)

Przecież to posty z 2017 roku .
Niecierpliwie czekam na wieści, gdzie Maslinka urlopuje w 2018. I zdziwię się jak to nie będzie Grecja .

marze_na napisał(a):Przecież to posty z 2017 roku .
Niecierpliwie czekam na wieści, gdzie Maslinka urlopuje w 2018. I zdziwię się jak to nie będzie Grecja .

No właśnie dlatego podejrzewam, że zdrada trwa w najlepsze

2017.... kurczę nie zauważyłam...
Czekamy na rozwiązanie zagadki, gdzie była...

Szpulka napisał(a):Część. Bardzo dziękuję za Twoją relację. Właśnie jestem na Solcie i podziwiam. Niestety nie ma już Twoich zdjęć. Najbardziej interesuje mnie zdjęcie z mapką na której namalowana była droga do urokliwej zatoczki i plaży. Czy jest jakaś szansa na udostępnienie tego zdjęcia. Obiecałam moim dzieciom, że je tam zabiorę i nie wiem gdzie. PKS, ratuj

Przykro mi, byłam na wakacjach i nie mogłam pomóc. Zresztą nadal nie wiem, o którą zatoczkę chodzi, bo mapek (i zatoczek) w relacji było sporo...
Mam zamiar kiedyś uzupełnić te zdjęcia


Cześć Wszystkim! Co tu się działo
Hehe, no właśnie - zdrada była czy nie...
Na razie powiem tyle - to były najbardziej intensywne i zróżnicowane wakacje. Dużo zwiedzania (często niestety kosztem plażowania i kajakowania) i różnych przygód. Najwięcej zdjęć w historii - ponad 10 tysięcy

A wakacje spędziłam... w trzech krajach Spróbujecie zgadnąć, w których

Może.....Macedonia, Grecja, Czarnogóra
albo Chorwacja zamiast Czarnogóry ???

Były tu na forum domniemania co do zdrady, prawie zakłady Ciekawa jestem również, 10 tysięcy zdjęć robi wrażenie

maslinka napisał(a):
A wakacje spędziłam... w trzech krajach Spróbujecie zgadnąć, w których

KOBIETO, zlituj się ,
zaczynaj relację, a nie jakieś zgadywanki zapodajesz

Hej!

Miło Cię widzieć!
Oczywiście z zagadki z przyczyn "okołoregulaminowych" jestem wyeliminowany... ?
Jeden kraj musiałbym strzelić.
10 tysięcy zdjęć!? Zazdroszczę ilości materiału pamiątkowego, współczuję wybierania do relacji.

Pozdrawiam.
Mariusz.

AniaJ. napisał(a):Może.....Macedonia, Grecja, Czarnogóra
albo Chorwacja zamiast Czarnogóry ???

Hmmm, coś się zgadza. Jedno na pewno I coś jeszcze

AniaJ. napisał(a):Były tu na forum domniemania co do zdrady, prawie zakłady

No właśnie widzę
Szkoda, że się nie założyłam

mysza73 napisał(a):KOBIETO, zlituj się ,
zaczynaj relację, a nie jakieś zgadywanki zapodajesz

Jeszcze chwilę Torby się same nie rozpakują...

Interseal. napisał(a):Hej!

Miło Cię widzieć!
Oczywiście z zagadki z przyczyn "okołoregulaminowych" jestem wyeliminowany... ?

Cześć
No tak, to byłoby nieuczciwe

Interseal. napisał(a):10 tysięcy zdjęć!? Zazdroszczę ilości materiału pamiątkowego, współczuję wybierania do relacji.

Na razie nawet nie chce mi się tego oglądać

Ja tylko chciałem nadmienić, że cierpliwie czekam na relację. Rozpakuj się, posortuj zdjęcia...

Ufff! Udało się uzupełnić zdjęcia również w tej relacji.

Mam nadzieję, że komuś się przyda

Pozdrawiam

Przyda się, Šolta w planach. Dziękuję!

Hercklekot napisał(a):Przyda się, Šolta w planach. Dziękuję!

W takim razie życzę realizacji planów! Z przyjemnością przeczytałabym Twoją relację z Šolty

Šolta/Lastovo/Pelješac I wybierz tu człowieku...

Hercklekot napisał(a):Šolta/Lastovo/Pelješac I wybierz tu człowieku...

Wybór trudny, przyznaję
Poznawszy trochę Twoje preferencje - wiem, że lubisz odległe zakątki i spacery po "dziczy", poleciłabym Lastovo (choć jeszcze nie byłam )
Z drugiej strony... Nie poznać Pelješca, zanim go wszyscy zadepczą byłoby dużą stratą Tam wciąż jest co odkrywać i cieszyć się odosobnieniem w otoczeniu cudnej przyrody i widoków. Poza tym, jest jeszcze aspekt ekonomiczno - gastronomiczny Wiem, że lubisz kulinarne przyjemności i odkrycia, a gdzie jak nie na Półwyspie łatwiej o takie ( stosunek cen do jakości) ?
Dla mnie Peljeszczak jest punktem odniesienia dla innych miejsc w Chorwacji - tam były pierwsze cro - wakacje.
Lubię teraz porównywać zapuszczając się na wyspy.
Jeśli chciałabym różnorodności, intensywnego poznawania wielu odmiennych miejsc, folgowania podniebieniu - wybrałabym P. A jeśli zależałoby mi na ukryciu się w sennej, zapomnianej przez resztę świata głuszy , to pewnie byłoby to Lastovo. (Myślę, że jeszcze przez kolejne dwa lata nie będzie cieszyć się tak wielkim zainteresowaniem jak inne wyspy)
Udanej decyzji życzę

Dokładnie tak idzie mój tok myślenia, Šolta zawsze była w planach, podobnie jak Lastovo, żeby zamknąć temat "środkowodalmatyńskich" wysp. Peljeszczak w planach jest od zawsze, ale jakoś przegrywa (ostatnio nawet z Istrią). Tak czy inaczej na razie są miejsca, które bardzo nęcą, a mogą poczekać (wyspy Jońskie, Sycylia) i są też takie, które za parę lat mogą przestać być dla nas atrakcyjne. Obawiam się właśnie "zadeptania" i masowej turystyki od której uciekamy. Przykład Visu jest tutaj znamienny (a szczególnie plaży Tepluš, którą pokazałaś w swojej relacji) - wszędzie wdziera się komercjalizacja, głośna muzyka i tłumy ludzi.
Znajomi mający podobne do nas preferencje (bez dzieci, lubią ciszę spokój i naturę) byli w ostatnich 3 latach kolejno na Pelješcu, Hvarze i w okolicach Szybenika. Wrażenia mieli dość ambiwalentne, właśnie przez natłok ludzi, komercjalizację i dość jednak wyżyłowane ceny. Szczególnie gdy porównywaliśmy "nasz Hvar" z 2010 z "ich Hvarem" w 2017 (i my i oni byliśmy w części "zatunelowej").
Zdaje się więc, że trzeba się spieszyć, bo "dziewicza" i dostępna dla nas cenowo Dalmacja powoli przechodzi do przeszłości. Być może będziemy musieli wybrać tylko jedną z tych destynacji a potem szukać już sobie miejsca gdzie indziej lub szukać lokalizacji bardziej w typie hardkorowych robinsonad, co też nie do końca jest rozwiązaniem idealnym. Tymczasem kuszą wyprawy dalsze: wspomniana Sycylia oraz Lefkada i Kefalonia, które coraz mniej odbiegają cenowo od drożejącej Chorwacji. Żona po pięciu razach w Cro w ostatnich 8 latach już też wspomina, że może czas na zmiany. Podejrzewam, że jeśli w tym roku nie zdecydujemy się na Dalmację, to możemy już do niej nie wrócić.
Z "trzeciej strony" jest też Istria, której wschodnia część (a dokładniej okolice na południe od Labina) bardzo nam się spodobała - jest relatywnie taniej niż w Dalmacji, blisko, nietłoczno, można uskuteczniać wyprawy samochodowe po całym półwyspie, jest w końcu możliwość plażowania na niezatoczonych plażach, więc to zawsze będzie "wyjście awaryjne". Tam na pewno wrócimy to pewne.
Przepraszam Maslinko za off-top.