Maslinka na Long Island ;)

Podziwiam za wspinaczki w takim upale
Wieczorne piesze wycieczki są zdecydowanie bardziej komfortowe choc bez dalekich widoków.
A tego robala od palm to chciałoby sie wytępić z tego swiata wrrrrrrrrrr

maslinka napisał(a):
Wstęp kosztuje 8 euro od osoby. Dość dużo... Ljupka (nasza gospodyni) mówiła, że jeszcze w zeszłym roku to było 3 euro, a w tym sezonie aż tak podnieśli cenę
No cóż, trudno, nie wyobrażam sobie, żeby nie wejść na mury, kiedy spędzamy w Kotorze całe 5 dni.

Ja też bym chyba nie przeżyła, gdybym nie weszła nawet mimo tej ceny.

Wspaniałe widoki z kotorskiej twierdzy , zdecydowanie wynagradzające trud wspinaczki w upale.
A i Herceg Novi prezentuje się całkiem przyjemnie.

piekara114 napisał(a):

maslinka napisał(a):Widok w stronę Jadranu, na palmy bez pióropuszy :

ciekawe czy te chore palmy odrodzą się i po czasie odzyskają liście

Niekoniecznie właśnie...

Dobrze, że Maslinka poruszyła temat szkodnika...

Tu więcej o tym dziadu...
http://www.palmiarnia.info/palmy-zagroz ... s-atakuje/
Jak zobaczę to zadepczę...

travel napisał(a):Czarnogóra jest piękna .Cudne miasteczka, ale plaże masakrycznie zatłoczone .
Zastanawiam się nad tymi palmami zaatakowanymi przez szkodniki. Jeżeli nie wycinają pni to chyba znaczy, że jest szansa że się odrodzą ?

Szansa jest.... Zależy jak głęboko w pień palmy dziad wniknął

Marsallah napisał(a):Piękny mały kraj...taka "piguła", choć przez to chyba tak a nie inaczej wyglądają plaże. Taki miks, z przewagą jednak pozytywów

Na pewno pozytywów jest więcej

piekara114 napisał(a):Nadrobiłam, ufff., trochę tego było....

Witaj po urlopie

piekara114 napisał(a):

maslinka napisał(a):Widok w stronę Jadranu, na palmy bez pióropuszy :

ciekawe czy te chore palmy odrodzą się i po czasie odzyskają liście

Promenada w Tivtacie skojarzyła mi się ze splicką Rivą...

Szkodniki się rozprzestrzeniają i zaraza dotknęła już niestety palm w Chorwacji, m.in. w Splicie Na Rivie jednak jeszcze się trzymają. Czytałam, że faszerują je tam zwiększoną dawką pestycydów i dzięki temu podły surlaš (w Chorwacji nazywają go crvena palmina pipa ) ich nie zniszczył. Tutaj można o tym poczytać:
https://slobodnadalmacija.hr/dalmacija/ ... -nametnika

beatabm napisał(a):Podziwiam za wspinaczki w takim upale

Też nas za to podziwiałam A może bardziej się dziwiłam...

pomorzanka zachodnia napisał(a):Ja też bym chyba nie przeżyła, gdybym nie weszła nawet mimo tej ceny.

Pewnych atrakcji nie warto odpuszczać.

Nefer napisał(a):A i Herceg Novi prezentuje się całkiem przyjemnie.

Szczególnie ładnie wygląda z twierdzy Kanli-kula

Abakus68 napisał(a):Dobrze, że Maslinka poruszyła temat szkodnika...

Tu więcej o tym dziadu...
http://www.palmiarnia.info/palmy-zagroz ... s-atakuje/
Jak zobaczę to zadepczę...

Też trafiłam kiedyś na ten artykuł. Mimo wszystko jest nadzieja...

Zależy, czy działania (obcięcie, zaaplikowanie pestycydów) nastąpią w porę.

Trochę miałam do nadrobienia... Ale ostatnie odcinki to rarytasik Piękne widoki, zarówno te z wysokości (wrrr...żadnych barierek tam nie ma ), jak i te nocne klimaty. I zdjęcia kotorów cudne.
Czy celowo weszliście na twierdzę przed zachodem słońca, czy przez przypadek? Dobrze,że trochę słońca było o zachodzie, bo przy takim zachmurzeniu mogło nie być takiego efektu..

Maslinka, ale jak ja sobie mam teraz aleję w Sutivanie, albo ogrody Lemongarden bez palm wyobrazić, z kikutami?! No to będzie jakaś masakra!

Katerina napisał(a):Trochę miałam do nadrobienia... Ale ostatnie odcinki to rarytasik Piękne widoki, zarówno te z wysokości (wrrr...żadnych barierek tam nie ma ), jak i te nocne klimaty. I zdjęcia kotorów cudne.

Kotory cudnie nam pozowały
Rzeczywiście, barierek żadnych na murach nie ma. Gdyby tak stracić równowagę, może być niewesoło

Katerina napisał(a):Czy celowo weszliście na twierdzę przed zachodem słońca, czy przez przypadek? Dobrze,że trochę słońca było o zachodzie, bo przy takim zachmurzeniu mogło nie być takiego efektu..

W ciągu dnia było za gorąco, a nie należymy do rannych ptaszków, żeby wybrać się tam np. o 7:00 rano Pozostawał wieczór, a zachodzące słońce dawało nadzieję na piękne światło. Faktycznie, było trochę chmur, ale myślę, że widoki mieliśmy nie najgorsze
Chciałabym zobaczyć Zatokę z murów w ciągu dnia - lazurowy Jadran przy bezchmurnym niebie... Tylko to musiałoby być chyba w kwietniu. Latem prawie zawsze jest tam nieznośnie gorąco.

Abakus68 napisał(a):Maslinka, ale jak ja sobie mam teraz aleję w Sutivanie, albo ogrody Lemongarden bez palm wyobrazić, z kikutami?! No to będzie jakaś masakra!

Mam nadzieję, że na wyspy ta zaraza nie dotrze. Jednak dla szkodników jest to spore utrudnienie...

maslinka napisał(a):

Abakus68 napisał(a):Maslinka, ale jak ja sobie mam teraz aleję w Sutivanie, albo ogrody Lemongarden bez palm wyobrazić, z kikutami?! No to będzie jakaś masakra!

Mam nadzieję, że na wyspy ta zaraza nie dotrze. Jednak dla szkodników jest to spore utrudnienie...

Chyba,że je turyści na wyspy zawloką

travel napisał(a):

maslinka napisał(a):

Abakus68 napisał(a):Maslinka, ale jak ja sobie mam teraz aleję w Sutivanie, albo ogrody Lemongarden bez palm wyobrazić, z kikutami?! No to będzie jakaś masakra!

Mam nadzieję, że na wyspy ta zaraza nie dotrze. Jednak dla szkodników jest to spore utrudnienie...

Chyba,że je turyści na wyspy zawloką

Chyba one nie czepiają się turystów, jak np. kleszcze...


1 sierpnia (środa): Herceg Novi - część druga

Kręcimy się w okolicach Trgu Heceg Stjepana:



Gdzieś tu powinno być źródło Karača:



Źródełek, jak widać na mapie, w Herceg Novi jest kilka. Pisał o nich m.in. Ivo Andrić - związany z miastem jugosłowiański pisarz, laureat literackiej Nagrody Nobla.

Woda wypływa pewnie gdzieś spod skał, na których została wybudowana twierdza:



Ostatecznie nie znajdujemy tego źródełka. Za to w oczy rzuca nam się takie graffiti:



Facet wygląda jak Fidel Castro, choć nie mam pewności, czy to on... Raczej powinni tu namalować Andrića

Wracamy na Trg Bella Vista:




Plac jest pełen kotorów - jedne leniwie wypoczywają w cieniu:



inne właśnie jedzą swój koci lunch :



A my zaczynamy wspinać się na twierdzę Kanli-kula:



Przedsmak widoków z fortu:



Wstęp kosztuje 2 euro. Chętnych na zwiedzanie w taki upał jest niewielu. Poza nami snują się jeszcze cztery osoby.

Twierdzę wybudowali Turkowie, kiedy odzyskali miasto od Hiszpanów, czyli w latach 1539–1687.W języku tureckim kanli kula oznacza krwawą wieżę - przez długie lata znajdowało się tutaj więzienie. Obecnie fort ten stanowi arenę wydarzeń kulturalnych i koncertów, w środku znajduje się amfiteatr:



Akurat jutro rozpoczyna się najważniejsza impreza organizowana w tym miejscu - Festiwal Filmu (Filmski Festival). Szkoda, że nie nocujemy w Herceg Novi. Chętnie zobaczyłabym jakiś film w tak wyjątkowym miejscu:



Już się trochę wczuwam w rolę widza :



Z Kanli-kuli widzimy główną drogę, którą przyjechaliśmy tu z Kotoru:



oraz trzecią twierdzę w Herceg Novi - Španjolę, wybudowaną przez (jak wskazuje nazwa) Hiszpanów w 1538 roku:



Jest też bella vista, czyli piękny widok w stronę Boki Kotorskiej, którego jakoś nie mogliśmy uświadczyć na Trgu Bella Vista :



Wspinaliśmy się tu głównie dla widoków, więc teraz z rogalem na twarzach cieszymy oczy :




Bogata roślinność, wszechobecna zieleń, czyli to, z czego Herceg Novi słynie:



Spacerujemy po murach:




Na szczęście ostało się jeszcze dużo palm :



Ale to inny gatunek, zwany na forum palmą Tonową Być może tych akurat podły surlaš nie atakuje...

Ostatnie spojrzenie w stronę Zatoki Kotorskiej:



i opuszczamy twierdzę Kanli-kula:

Widoki z twierdzy rzeczywiście fenomenalne .

maslinka napisał(a):Twierdzę wybudowali Turkowie, kiedy odzyskali miasto od Hiszpanów...

A to ciekawostka, że i Hiszpanie na Bałkany dotarli.
Sprawdziłem z ciekawości, że Herceg Novi w swej historii było w rękach nie tylko Turków i Hiszpanów, ale także Wenecji, Austrii, Rosji, Francji. W starożytności było kolonią grecką, później miastem rzymskim.
Dopiero po I wojnie światowej zostało włączone do Królestwa Serbów, Chorwatów i Słoweńców (SHS).

Nefer napisał(a):Widoki z twierdzy rzeczywiście fenomenalne .

Zgadza się

Nefer napisał(a):A to ciekawostka, że i Hiszpanie na Bałkany dotarli.

Pomyślałam od razu o twierdzy Španjola w mieście Hvar, ale sprawdziłam i okazuje się, że przyjęło się ją tak nazywać ze względu na pracujących przy twierdzy hiszpańskich budowniczych.

Nefer napisał(a):Sprawdziłem z ciekawości, że Herceg Novi w swej historii było w rękach nie tylko Turków i Hiszpanów, ale także Wenecji, Austrii, Rosji, Francji.

To prawda, ma bardzo ciekawą historię. Też lubię poczytać o początkach miejscowości, które odwiedzam i dziejowych zawirowaniach

Nefer napisał(a):W starożytności było kolonią grecką, później miastem rzymskim.

Illirowie, Cesarstwo Rzymskie, Bizancjum... Ich osiedla istniały na tych terenach, bo samo miasto Herceg Novi zostało założone dopiero w średniowieczu (pod koniec XIV wieku) przez króla Tvrtka. Jest jednym z najmłodszych adriatyckich miast

W Herceg Novi byliśmy dwa razy. Za pierwszym z nich przy okazji wizyty w Kotorze ( wakacje spędzaliśmy w Chorwacji ) nie zrobił na nas pozytywnego wrażenia, ale już po kilku latach i poświęceniu mu ponad połowy dnia ( wakacje w Czarnogórze ) zauroczył nas ... ... jeszcze do niego wrócimy, tak jak do całej Czarnogóry ... ...
Pozdrawiam.

maslinka napisał(a):

Nefer napisał(a):W starożytności było kolonią grecką, później miastem rzymskim.

Illirowie, Cesarstwo Rzymskie, Bizancjum... Ich osiedla istniały na tych terenach, bo samo miasto Herceg Novi zostało założone dopiero w średniowieczu (pod koniec XIV wieku) przez króla Tvrtka. Jest jednym z najmłodszych adriatyckich miast

Słusznie, dzięki za sprostowanie .

Też lubię poczytać o historii odwiedzanych miejsc .

Super widoki. Podziwiam samozaparcie do wspinaczki w takim gorącu. Świetne zdjęcie (ósme od końca) z domami schodzącymi do morza. Zwraca uwagę zwł. poszycie ze strzechy (?)