Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Maslinka na Long Island ;)

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12193
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 26.10.2018 09:32

40 stopni????? 8O 8O 8O To nie dla białych ludzi :roll: :roll: :roll:
pomorzanka zachodnia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1458
Dołączył(a): 18.08.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) pomorzanka zachodnia » 26.10.2018 13:04

Biskup Prodigy :lool: Faktycznie fryzura identyczna. :mrgreen:

A co do plaży w Budvie - kamyczki jednak wygrywają z piaskiem, ja też wybrałabym tę plażę co Wy. :)
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14805
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 26.10.2018 17:21

Katerina napisał(a):Wyobrażam sobie, co przeżywała ta para w ludowych strojach :roll: :lol:

Jedyna nadzieja, że wychowani w tamtym klimacie, mają większą tolerancję na wysokie temperatury.

Katerina napisał(a):Natomiast, jeśli chodzi o tego wstrętnego surlaša, to trzeba za nim list gończy wystosować i unicestwić :twisted:

W Herceg Novi już wystosowali ;):

IMG_20180801_125803.jpg


Pozostaje unicestwić :twisted:

Beata W. napisał(a):Faktycznie Czarnogóra lepiej na zdjęciach się prezentuje niż w rzeczywistości :lol:

Ja tak nie napisałam..., ale może coś w tym jest :oczko_usmiech:

Marsallah napisał(a):No, w końcu wporzo plaża Wam się trafiła - zasłużyliście :D

Zasłużyliśmy! :mrgreen:

beatabm napisał(a):40 stopni????? 8O 8O 8O To nie dla białych ludzi :roll: :roll: :roll:

A do tego jeszcze większa wilgotność powietrza. Jak w prawdziwych tropikach. Przy najmniejszym wysiłku - chodzenie, zwłaszcza po schodach, robiło mi się słabo :roll:

pomorzanka zachodnia napisał(a):Biskup Prodigy :lool: Faktycznie fryzura identyczna. :mrgreen:

:lol:

pomorzanka zachodnia napisał(a):A co do plaży w Budvie - kamyczki jednak wygrywają z piaskiem, ja też wybrałabym tę plażę co Wy. :)

Później tego samego dnia będziemy zdecydowanie mniej wybredni ;)
Abakus68
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1177
Dołączył(a): 19.09.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) Abakus68 » 26.10.2018 17:28

No dobra... Weekend będzie Maslinkowy... Ale mam do czytania... Biorę się!
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14805
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 27.10.2018 11:47

Abakus68 napisał(a):No dobra... Weekend będzie Maslinkowy... Ale mam do czytania... Biorę się!

Powodzenia! 8)
Mam nadzieję, że lektura będzie w miarę znośna :D
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14805
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 27.10.2018 17:11

31 lipca (wtorek): Donji Stoliv i crkva Gospe od Anđela

Po sympatycznej kąpieli ruszamy na dalszy objazd Boki Kotorskiej. Dojeżdżamy do miejscowości Donji Stoliv:

2018-07-31-12h51m18.JPG

2018-07-31-12h53m15.JPG


Znajduje się tu kilka ładnych kamiennych domów:

2018-07-31-12h53m19.JPG


Niektóre w nieco gorszym stanie:

2018-07-31-12h59m17.JPG


oraz kościół p.w. św. Marii z 1774 roku (niestety zamknięty):

2018-07-31-12h59m46.JPG


Jest też przykościelny ogród, którego pilnują anioły:

2018-07-31-12h53m51.JPG


Wchodzimy na jego teren:

2018-07-31-12h54m19.JPG


i podziwiamy kościół (wraz z wysoką dzwonnicą) z drugiej strony:

2018-07-31-12h56m16.JPG


Poza tym w Donjim Stolivie znajdą się też ciekawe detale architektoniczne:

2018-07-31-12h59m26.JPG


No i oczywiście piękne widoki:

2018-07-31-12h58m24.JPG

2018-07-31-13h01m07.JPG


Perast, który jest dokładnie naprzeciw, po drugiej stronie Zatoki, niestety teraz w cieniu chmury:

2018-07-31-12h59m02.JPG

2018-07-31-12h59m06.JPG


Jedziemy dalej Jadranską magistralą (tak, tutaj też się tak nazywa :D) i mijamy hodowle ryb i skorupiaków:

2018-07-31-13h06m26.JPG

2018-07-31-13h06m31.JPG


Przed nami crkva Gospe od Anđela zbudowana w 1585 roku w najwęższym miejscu Boki Kotorskiej, w cieśninie Verige:

2018-07-31-13h08m24.JPG


Naprzeciwko znajduje się latarnia morska i restauracja zbierająca bardzo dobre recenzje.

Nasz cel to kościółek, który sam w sobie jest niezwykle malowniczy:

2018-07-31-13h17m56.JPG


Z tego miejsca roztaczają się też piękne widoki w stronę dwóch znanych nam już wysepek - Gospe od Škrpjela i Sveti Đorđe:

2018-07-31-13h19m07.JPG

2018-07-31-13h18m36.JPG


Schodzimy na dół:

2018-07-31-13h10m03.JPG


i pstrykamy zdjęcia z poziomu wody:

2018-07-31-13h11m19.JPG


Perast:

2018-07-31-13h11m22.JPG

2018-07-31-13h11m26.JPG


i w stronę hodowli:

2018-07-31-13h11m30.JPG


W obejściu kościółka kręcą się strażacy. Znoszą piwo i różne przekąski 8O Będzie impreza! No cóż, na pewno to ładne miejsce 8)
Pytają, czy chcemy zobaczyć kościół w środku. Jasne, że chcemy! Jeden z nich otwiera nam świątynię kluczem.

Wnętrze jest bardzo ciasne i niewiele jest tu do oglądania. Gołe kamienne ściany i kilka obrazków:

2018-07-31-13h15m44.JPG

2018-07-31-13h16m07.JPG


Gospa od Anđela zdecydowanie lepiej prezentuje się z zewnątrz.

Dziękujemy i żegnamy się ze strażakami, którzy właśnie otwierają piwo ;) Podejrzewam, że są w pracy - to dobry punkt do wypatrywania ewentualnych pożarów (chociaż ich chorwaccy koledzy po fachu siedzą zazwyczaj na szczytach wzgórz), a że w taki upał trudno się pracuje, muszą się wspomagać ;)

Zazdrościmy im zimnego piwa, ale niedługo też będziemy takie pili :D Trzeba ruszać w dalszą drogę!

Przejeżdżamy przez Lepetane, obok przeprawy promowej:

2018-07-31-13h26m10.JPG


11 lat temu płynęliśmy jednym z tych promów:

2018-07-31-13h26m22.JPG


Tym razem nie korzystamy z trajektów, bo naszym celem jest pobliski Tivat, do którego dotrzemy w następnym odcinku :)
tony montana
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13785
Dołączył(a): 14.01.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) tony montana » 27.10.2018 17:44

Oczywiście że Strosmajer to ten wokal THE Prodigy :)
Ale widoki!
Pozdro Aga
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14805
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 27.10.2018 20:00

tony montana napisał(a):Ale widoki!
Pozdro Aga

Widokowo Czarnogóra jest mega! :D

Pozdro, Tony :papa:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12193
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 27.10.2018 20:11

Kościólek rzeczywiście położony przepięknie :hearts:
ruwado
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1024
Dołączył(a): 06.07.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) ruwado » 27.10.2018 22:24

Same znajome miejsca z 2016 i 2017 roku.

Widzę, że nasz przejazd z Cetinje do M. Niegosza to pikuś. My tylko naokoło całego Lovcenu, ale za to asfaltem! A teraz - masakra.

Fakt - Budva to miasto Nowych Ruskich. Nowyje Ruskije - złoto, łańcuchy, matrony, bambry i młode nastolatki - napuszone jak nie wiem co.

Ale widoki w całej MNE - są ........... cudne. Na plaży w Becici - z jednej strony woda i wyspy, z drugie góry. I samoloty lądujące w Tivacie.

Jak jechaliście z Cetinje na dół do Budvy - wykuwali jakiś tunel "na przełaj przez górę". Skończyli? Czy dalej objazd wszystkich górek?
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14805
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 28.10.2018 10:31

beatabm napisał(a):Kościólek rzeczywiście położony przepięknie :hearts:

Ładne kadry tam można "upolować" 8)

ruwado napisał(a):Widzę, że nasz przejazd z Cetinje do M. Niegosza to pikuś. My tylko naokoło całego Lovcenu, ale za to asfaltem! A teraz - masakra.

Tą drogą dookoła całego Lovćenu też jechaliśmy, już Ci o tym pisałam ;) Nie trzeba jechać do Niegosza tak jak my, można tym dłuższym wariantem. My po prostu chcieliśmy się tamtędy przejechać 8)

ruwado napisał(a):Jak jechaliście z Cetinje na dół do Budvy - wykuwali jakiś tunel "na przełaj przez górę". Skończyli? Czy dalej objazd wszystkich górek?

Nie objeżdżaliśmy niczego, jadąc do Budvy. Jechaliśmy przez kilka, na oko, nowych tuneli, więc pewnie już skończyli budowę.
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14805
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 28.10.2018 12:17

31 lipca (wtorek): Tivat

Im bliżej jesteśmy otwartego morza, tym góry są niższe; mniej skaliste, a bardziej zielone:

2018-07-31-13h27m15.JPG


Gdzieś w okolicach Lepetani i przeprawy promowej znajduje się słynna plaża Opatovo. Nie trafiamy na nią, ale też nieszczególnie jej szukamy, bo teraz priorytetem staje się jedzenie ;)

Plaże, które widzimy, jakoś nas nie zachwycają:

2018-07-31-13h29m04.JPG

2018-07-31-13h29m20.JPG


Dojeżdżamy do Tivatu, zostawiamy samochód na parkingu obok kościoła św. Sawy wybudowanego w latach 1938-63 i należącego do Serbskiego Kościoła Prawosławnego:

2018-07-31-13h38m15.JPG


i idziemy przejść się po miejscowości. Tivat to miasto i najmniejsza gmina miejska w Czarnogórze z liczbą ludności nieprzekraczającą 14 tysięcy mieszkańców. Ostatnio słynie głównie z Porto Montenegro - jednej z najbardziej prestiżowych przystani morskich na całym Jadranie. Luksusowa marina powstała w miejscu dawnej stoczni, która była własnością marynarki austro-węgierskiej. Znajduje się tu kilkaset kei, stacja benzynowa, apartamenty, hotel, ekskluzywne sklepy oraz obiekty sportowe i rozrywkowe. W pobliżu jest również niewielkie muzeum morskie.

Wszystko to znamy w teorii, m.in. dzięki programom Roberta Makłowicza ;) I Porto Montenegro pozostanie dla nas nadal nieodkryte, bo, choć jesteśmy tak blisko, nie zobaczymy tych wszystkich wypasionych jachtów... Teraz tego żałuję, ale wtedy nie myśleliśmy o długich spacerach. Nieznośny upał tak dawał się we znaki, że chcieliśmy tylko napić się zimnego piwa (i przy okazji coś zjeść) oraz jak najszybciej zanurzyć się w Jadranie.

Idziemy wyludnionymi uliczkami w kierunku morza, mijając po drodze renesansową letnią rezydencję rodziny Buca:

2018-07-31-13h41m33.JPG

2018-07-31-13h41m45.JPG


Wychodzimy na deptak, a tam wita nas przerażający pomnik ;):

2018-07-31-13h42m53.JPG


W stronę Jadranu:

2018-07-31-13h43m03.JPG


Pustki totalne:

2018-07-31-13h44m35.JPG


Trudno się dziwić; nikt normalny nie spaceruje w temperaturze 40 stopni ;) :roll:

Między palmami (na szczęście nietkniętymi przez niecnego surlaša)widać kilka wspaniałych jednostek:

2018-07-31-13h44m38.JPG


To właśnie Porto Montenegro. Jest tak blisko... Nas jednak teraz ciągnie w stronę zimnego piwa :mrgreen:

2018-07-31-13h44m42.JPG


Tivat, a przynajmniej ten fragment, który zdążyliśmy zobaczyć, bardzo mi się podoba. Jest bardzo elegancki, wymuskany:

2018-07-31-13h45m52.JPG


Ma piękną promenadę obsadzoną okazałymi palmami:

2018-07-31-13h47m23.JPG


Trafił się nawet statek Wikingów ;):

2018-07-31-13h47m44.JPG


Bardzo zazdrościmy tym ludziom:

2018-07-31-13h47m51.JPG


jednak przecież ustaliliśmy, że najpierw coś zjemy. Ostatecznie zatrzymujemy się w pierwszej restauracji z całego gastronomicznego ciągu widocznego na tym zdjęciu:

2018-07-31-13h49m08.JPG


Na początku zajmujemy miejsca przy stoliku na zewnątrz z widokiem na plażujących i kąpiących się:

2018-07-31-13h56m24.JPG


Plan jest taki, że jak tylko zjemy, od razu wskoczymy do wody ;)

Niestety, mimo dość dużej tolerancji na upały (na plażach nigdy nie chowamy się w cieniu) dzisiaj nie jesteśmy w stanie wysiedzieć na zewnątrz dłużej niż 5 minut :roll: Żeby nie było, siedzimy pod parasolem 8O Mówimy kelnerowi, że przeceniliśmy nasze możliwości ;) i jednak chcemy się schować w klimatyzowanym wnętrzu. Miły chłopak odpowiada, że musi sprawdzić, czy są miejsca... Takich problemów nie przewidzieliśmy :roll: Mamy szczęście, właśnie zwalnia się stolik :)

Siedzimy więc w restauracji Bevanda, która ma bardzo wysokie oceny na google'ach:

2018-07-31-14h47m11.JPG


i sączymy zimne piwo. Pizza, która dociera po chwili, jest bardzo dobra:

2018-07-31-14h20m07.JPG


Obsługa przemiła, ceny normalne, tylko klima nie wyrabia, ale trudno się dziwić.

Bardzo zadowoleni ruszamy... (no właśnie, nie zamierzamy wybrzydzać) do najbliższego miejsca, w którym można wejść do wody, a będzie to ta drabinka :mrgreen::

2018-07-31-15h40m07.JPG


W tym momencie kompletnie nie zależy nam na pięknej plaży; liczy się tylko ochłoda!

I tak dużo czasu nie spędzamy na betonie, bo średnio co 5 minut wchodzimy do wody, inaczej się po prostu nie da. Chyba jeszcze raz będę musiała przeczytać ten rozdział książki, bo robię zbyt dużo przerw ;)

I wiecie co jest najdziwniejsze? To specyficzne plażowanie wspominamy bardzo miło, jako jedno z najprzyjemniejszych (a może najzabawniejszych?) podczas tych wakacji ;)

Zadowolona Maslinka :mrgreen::

2018-07-31-15h31m16.JPG


Miło jest czasem, dla odmiany, popływać bez butów, a tu mamy taką możliwość :D Pewnie też piwo uderzyło nam trochę do głowy, że tak się cieszymy ;)

Niestety, radość z nietypowego plażowania kiedyś się kończy - mija czas, jaki opłaciliśmy na parkingu. Powoli wracamy tą samą promenadą, przy której teraz zakotwiczyła nie lada atrakcja - statek Jadran:

2018-07-31-16h10m58.JPG


Jest to piękny szkoleniowy trójmasztowiec, który został wybudowany w 1931 roku w stoczni w Hamburgu. Stanowił on część marynarki byłej Jugosławii, a jego portem macierzystym był Split. W 1991 roku, kiedy wybuchła wojna, Jadran znajdował się w Tivacie, gdzie był remontowany.

Byłe jugosławiańskie republiki osiągnęły porozumienie, w wyniku którego wszystkie wojskowe jednostki pozostają własnością krajów, na terenie których znalazły się w momencie wybuchu wojny. W ten sposób Jadran wszedł w posiadanie Czarnogóry. Kontrowersyjnym pozostaje natomiast stwierdzenie, że jest to okręt wojenny...

2018-07-31-16h11m01.JPG


Raczej szkoleniowy, coś jak nasz Dar Pomorza. (Popraw mnie, Beata, proszę, jeśli piszę jakieś głupoty ;))

W każdym razie przynależność tejże jednostki do dzisiaj jest kwestią sporną między Chorwatami a Czarnogórcami. Czytałam gdzieś, że Chorwacja chce m.in. z tego powodu zablokować akcesję Montenegro do Unii Europejskiej...

Taką ciekawostkę widzieliśmy przy okazji wizyty w Tivacie, do którego kiedyś koniecznie muszę wrócić, bo przez morderczy upał niewiele zdołaliśmy zobaczyć. Może kiedyś uda się uskutecznić np. wieczorny spacer po Porto Montenegro ;)

Wracamy "do domu", czyli do Kotoru. Po drodze taka sytuacja 8O:

2018-07-31-16h29m29.JPG


Takie widoki niestety nie są w Czarnogórze rzadkością :roll:

Z przyjemniejszych obrazków - moja ulubiona reklama piwa Nikšićko :D:

2018-07-31-16h31m25.JPG


Docieramy do apartmanu, bierzemy szybki prysznic i szykujemy się do wyjście na starówkę. Chyba mamy coś z głową, bo w tak upalny wieczór zamierzamy się wspinać na kotorskie mury 8O :mrgreen:
Abakus68
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1177
Dołączył(a): 19.09.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) Abakus68 » 28.10.2018 14:51

Tak jak myślałem. Najlepiej byłoby napisać zapoznałem się i teraz już... Bo to trochę bez sensu wywlekanie różnych omówionych kilka tygodni temu rzeczy... Więc w wielu się już nie będę wypowiadał. Natomiast fajnie, że w twoich relacjach są właśnie takie wstawki wynikające z relacji, ale pozwalające się innym wypowiedzieć czy nawet off-topować...
Ja na razie dobrnąłem do 16 strony i mam do powiedzenia tyle:
10 tysięcy zdjęć??? Aż się bałem zacząć czytać… A nawet oglądać…
Brać, no niezła nazwa promu.
Ja się w kwestii starzenia nie wypowiem. SKS jest bo być musi, ale nie z tego względu pokręcę przed głębszym zapoznaniem się z relacją nosem, że camp czy nie camp, ale ja się cholera rozbisurmaniłem.. Z karty mi się lepiej pieniądz wydaje… Jakoś tak mniej widocznie. Zwykle monit, że już się kasa kończy jest w ostatni dzień urlopu dopiero…
Pindrzonko… ha, ha
Metalowy kolo zajzajer pić musiał… Jeśli ktoś wiem, czym był zajzajer.
A propos zrażenia się do konoby… Gorzej, jak prowadzisz kogoś gdzieś, gdzie poprzednio było fajnie a potem syf… Prawda Katarina… (Żiża – this year). Po takim zrażeniu to już w ogóle never again. Maslinko. Tez tak mamy. Jak nam gdzieś zasmakuje to jakbyś przyrośli.
Przyznaję, człowiek jest głupi. Jakoś nigdy po mapę do Punku Informacji Turystycznej nie poszedłem. Ale ja generalnie jestem na bakier z PIT-ami heh.
Zatecky na dzielnym flamingu – moje od jakiegoś czasu ulubione piwko. Może dlatego, że czteropak wchodzi bez krzywienia się… widnokręgu… Ja go kupuję w Lewiatanie.
Scrabble… Miodzio… Jestem wściekły, że już nie ma zagrają… Trzeba 4 litery ruszyć do Frani… Ale Jakoś tak ciężko wiedzieć, że się idzie pod Górkę…
Hm… Buhanj… Prawie jak buhaj… Może nastąpiło jakieś starcie buhaja z kajakiem stąd małż musiał zakrawcować….
Nie mogę pokazać żonie tego zdjęcia, no nie mogę, zaraz postawi kierunkowskaz na nasz dom z napisem photo with donkey ha, ha, ha.
Zdjęcia generalnie fajne, a te widokami na mnóstwo wysp i klify cudne. Podskok na stene… jakby z tańca przed Tecumsehem. – podsumowująć też wzdycham i też podkreślam superwidokowość…
Veneta na Siemińskiego zapisane…
Już bym umarł… płynę się boję a w miejscu stoję…
Fatra? Dopiero popatrzyłem, że w innych miejscach się tu pisze o cromaniakach w górach PL… Ech…
Kot morderca… może chciał pogodę zamordować..
Biblioteka i czytelnia… no no…
Plaża tylko dla siebie, kto tego nie lubi…
Widok z Regula zaiste przedni.
Plaża za bunkrem „bomba”…

Do reszty zasiądę pewnie na dwa razy jeszcze bo dobrze mi tu...
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14805
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 28.10.2018 17:53

Abakus68 napisał(a):Tak jak myślałem. Najlepiej byłoby napisać zapoznałem się i teraz już... Bo to trochę bez sensu wywlekanie różnych omówionych kilka tygodni temu rzeczy... Więc w wielu się już nie będę wypowiadał. Natomiast fajnie, że w twoich relacjach są właśnie takie wstawki wynikające z relacji, ale pozwalające się innym wypowiedzieć czy nawet off-topować...

Komentarze w mojej relacji są zawsze mile widziane, więc cieszę się, że i Ty się wypowiedziałeś :)

Mnie też niełatwo się odnieść do całości wpisu, bo poruszasz wiele wątków, ale spróbuję przynajmniej do kilku 8)

Abakus68 napisał(a):A propos zrażenia się do konoby… Gorzej, jak prowadzisz kogoś gdzieś, gdzie poprzednio było fajnie a potem syf… Prawda Katarina… (Żiża – this year). Po takim zrażeniu to już w ogóle never again. Maslinko. Tez tak mamy. Jak nam gdzieś zasmakuje to jakbyś przyrośli.

Przyzwyczajenie drugą naturą człowieka, a lepsze jest wrogiem dobrego... I jeszcze kilka przysłów/powiedzeń można by znaleźć. Wszystkie potwierdzają starą prawdę, że nie ma sensu szukać czegoś, jak już się znalazło :D

Abakus68 napisał(a):Nie mogę pokazać żonie tego zdjęcia, no nie mogę, zaraz postawi kierunkowskaz na nasz dom z napisem photo with donkey ha, ha, ha.

Małż zawsze mówi, że mam dużo zdjęć z osiołkiem (czyli z nim :oczko_usmiech:), więc po co mi kolejne...

Abakus68 napisał(a):Veneta na Siemińskiego zapisane…

Jak się będziesz wybierał do Gliwic, daj znać :D

Abakus68 napisał(a):Fatra? Dopiero popatrzyłem, że w innych miejscach się tu pisze o cromaniakach w górach PL… Ech…

To znaczy, że doszedłeś dalej niż do 16. strony ;)

Abakus68 napisał(a):Do reszty zasiądę pewnie na dwa razy jeszcze bo dobrze mi tu...

Zapraszam nieustająco :mrgreen:
Abakus68
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1177
Dołączył(a): 19.09.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) Abakus68 » 28.10.2018 18:13

17-24
Sakarum. Podobnie jak Lovrecina nie byłyby moją bajką, to po raz pierwszy to ponownie. Podobnie jak to coś, co zastaliśmy kiedyś w Kesztely… Idziesz, idziesz i płytko. Ok. Boję się wody, ale po to nad nią jadę, żeby się bać hi, hi.
Pseudo-interior, zwierzaki prawdziwe a jeziora nie ma. Ot takie cuda…
Patrzę na te zdjęcia i tak sobie myślę… Ten plavac to jak członek rodziny, tyle fotek…
Kurczę. Janusz 47 zamieszkałych wysp. Ile to ja lat musiałbym żyć, żeby je wszystkie odwiedzić… No nic. Muszę coś tam w swoim notesie reinkarnacji pozmieniać…
Odnajdowanie takich pustych zatoczek jak Dumboka, to wy chyba we krwi macie. Ale pewnie każdy na pływadłach właśnie po to je tam ciągnie…
Czeszka, jako barmanka… Hm… A my trafiliśmy w tym soku na Węgierkę… Albo w barach dobrze płacą, albo to całkiem fajna perspektywa w sumie może wyjść wypoczynek za darmo…
Taka dygresja z zupełnie innej strony… Kurdę. Co ja tu robię… Co ja się tu odzywam… Teraz przestaję się dziwić, że tak wielu jest czytających, którzy się słowem nie odezwą. Bo jak tu cokolwiek powiedzieć, gdy rozmawiają tacy ludzie, którzy byli w cro po naście razy, którzy na każde zdanie autora relacji mogliby przytoczyć po pięć własnych doświadczeń… Że ja tego nie widziałem rok temu… W życiu nie zacząłbym pisać relacji … :lol:
No ale patrzę dalej na to Kornati… Taki fishpicnic to i mnie by się podobał…
Do twarzy ci z Bougenvillą.
Maslinski put – oj mogliby napisać Maslinkowy…

Oj nie - o Fatrze wspomniałaś w przedziale do 16... Znaleźć???
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
Maslinka na Long Island ;) - strona 41
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone