Małe i duże bałkańskie podróże :-)

kulka53 napisał(a):Szybko zleciało... mam nadzieję że jesteście zadowoleni i wyspa spełniła oczekiwania

... niestety tak to jest z tymi wakacjami - za szybko mijają ... ... wyspa zupełnie inna niż Malta, ale bardzo piękna i jak najbardziej spełniła nasze oczekiwania ... ...

kulka53 napisał(a):Sądzę, że napiszesz o tym parę zdań w relacji, bo na pewno bardziej realne jest że kiedyś dotrzemy na Majorkę, niż na Maltę

... myślę, że uda się coś pokazać i napisać ... ... sądzę, że dla Waszego sposobu zwiedzania byłaby zdecydowanie lepsza niż Malta - chociaż bardzo oblegana ... ...
Pozdrawiam.

kmichal napisał(a):... myślę, że uda się coś pokazać i napisać ... ... sądzę, że dla Waszego sposobu zwiedzania byłaby zdecydowanie lepsza niż Malta - chociaż bardzo oblegana ... ...

Czekamy
Swego czasu posiedziałem trochę nad mapą, dzikich plaż tam zbytnio nie uświadczy, ale wszystko jest kwestią odpowiedniej organizacji i nastawienia...Niemniej, jeśli się nawet tam wybierzemy, to raczej nieprędko, są inne bardziej priorytetowe kierunki
To mówisz, że nawet zimą było sporo ludzi?

18 września, niedziela c.d.

Zjechaliśmy do Aegiali. Drugi port Amorgos jest znacznie mniejszą miejscowością od Katapoli, co nie znaczy, że taką zupełnie malutką. Jest tu kilka tawern (a może nawet kilkanaście?), kilka sklepów, trochę hoteli i apartamentów, całkiem niebrzydka plaża miejska. Zaparkowałem w cieniu i udaliśmy się na krótki spacer po miasteczku.

Podobnie jak w Parikii na Paros, symbolem Aegiali jest wiatrak , tam normalnych rozmiarów, tutaj dostosowany do tutejszych









Jest tutaj też kościół – zamknięty.



Zajrzeliśmy do agencji z biletami, też była o tej porze zamknięta. Nie szkodzi, zajrzymy wieczorem.

Tawerniane stoliki i krzesełka świecą jeszcze pustkami…wczoraj wieczorem było tu zupełnie inaczej



Zajrzeliśmy do kilku sklepów, oczywiście w poszukiwaniu upragnionej naklejki z grecką flagą , chyba rzadko ktoś przyjeżdża tu własnym samochodem bo to zupełnie niepopularny towar. Ale udało się, znaleźliśmy – jedną jedyną, ostatnią , od tej pory jeździ na klapie naszego autka przypominając nam o tej wyspie, tym miejscu i o wydarzeniach, które już niedługo miały mieć miejsce…. .

Ale póki co spacerujemy po Aegiali nieświadomi tego co nas tu jeszcze czeka . Jest spokojnie, pusto, bezwietrznie i gorąco…

Też tak chcemy, ale jeszcze nie teraz, no i raczej nie tutaj













Chyba nieźle udało mi się wytrzeć szybę



c.d.n.

kulka53 napisał(a):Chyba nieźle udało mi się wytrzeć szybę

... jakby dopiero co z salonu wyjechał ... ...

kulka53 napisał(a):dzikich plaż tam zbytnio nie uświadczy

... porównując do Malty to nawet sporo by się znalazło ... ...

kulka53 napisał(a):To mówisz, że nawet zimą było sporo ludzi?

... akurat zimą jest tam normalnie, ale spotkaliśmy pracujących tam naszych rodaków, którzy mówili, że sezon już w marcu się zaczyna ... ... a latem jest "dziki tłum" ... ...
Pozdrawiam.

kmichal napisał(a):

kulka53 napisał(a):Chyba nieźle udało mi się wytrzeć szybę

... jakby dopiero co z salonu wyjechał ... ...

My go odbieramy prawie jako salonową nówkę
Już wtedy, we wrześniu wiedzieliśmy, że pomysł na VW Caddy Tampera nie był zły, na dziś stwierdziliśmy że był bardzo dobry... tzn. ja tak stwierdziłem, bo Małgosia od razu była totalnie zachwycona i zakochana w nowym nabytku

kmichal napisał(a):

kulka53 napisał(a):dzikich plaż tam zbytnio nie uświadczy

... porównując do Malty to nawet sporo by się znalazło ... ...

a to ciekawe, dobrze że mówisz, bo ja dość dokładnie "googlając" znalazłem z dostępnych autem jedynie dwie z tego co pamiętam

kmichal napisał(a):

kulka53 napisał(a):To mówisz, że nawet zimą było sporo ludzi?

... akurat zimą jest tam normalnie, ale spotkaliśmy pracujących tam naszych rodaków, którzy mówili, że sezon już w marcu się zaczyna ... ... a latem jest "dziki tłum" ... ...

Lato odpada oczywiście , ale taki maj, czemu nie
Damy radę... zawsze jakoś dajemy gdy trzeba

Pozdrawiam

18 września, niedziela c.d.

Z Aegiali jedziemy prosto do Langady. Langada to ciekawa osada, można powiedzieć że to nawet takie małe miasteczko leżące na zboczu i w dolinie nieco powyżej portu. Można stad wybrać się na pieszą wycieczkę zarówno do leżących dalej w dolinie kapliczek i kościółków i do położonej na przeciwległym zboczu Tholarii, można pójść do dawnego monastyru Agios Ioannis, można wybrać się na grzbiet leżących nad doliną gór i miejsce zwane Machos do rządka zrujnowanych wiatraków. Można też wyruszając właśnie stąd wybrać się na długą wędrówkę na najwyższy szczyt Amorgos – Krikelos – na wysokość ponad 800 m. n.p.m. Tę ostatnią wycieczkę mieliśmy w ewentualnym planie na jutro (specjalnie na tę okazję wieźliśmy ze sobą górskie buty ), albo ewentualnie jej skróconą wersję do monastyru Agios Ioannis i kapliczki Stavros... ale uprzedziwszy fakty napiszę że z tych planów nic nie wyszło. Troszkę prawdę mówiąc ogarnęło nas lenistwo , ale równie ważnym powodem był nieprawdopodobny wręcz upał który panował zarówno dziś, jak i właśnie miał nastać nazajutrz. Trochę żałujemy... ale tylko trochę .

Tyle wstępu... jesteśmy w Langadzie . Nie bardzo jest gdzie tu zostawić auto w cieniu, na dodatek na lekkim spadzie (to tak na wszelki wypadek ), toteż zostaje w palącym przedpołudniowym słońcu, a my ruszamy na niezbyt długi spacerek po wiosce i okolicach.



Już po chwili przystajemy na krótką pogawędkę na dodatek w ojczystym języku . Zaczepia nas dość młoda kobieta, która jak się okazuje spędza kilka dni na Amorgos z grupą francuskich turystów-emerytów i tworzy o tym wydarzeniu słowno-dźwiękowy reportaż na filmowej taśmie. Wymieniamy wrażenia i doświadczenia, potem nasza rodaczka musi wracać do swej grupy.

To ona z jedną ze swych podopiecznych.



Jak widać na tablicy możliwości spacerowych z Langady nie brakuje. My tak daleko nie pójdziemy, nawet mamy ochotę, ale upał jest obezwładniający...

Idzie się tamtędy.



Sklepowo-tawerniane centrum w górnej części Langady.

Na samym końcu wsi natykamy się na stadko kotów , nie skłamię jeśli powiem że Amorgos to wyspa z największą ilością kotów na jednego mieszkańca z tych na których byliśmy .



Kocie mycie na tle Tholarii







Chciałem ładnie zapozować, ale słońce tak razi....



Zbliżenie na kościółek Panagia Epanochoriani



Tholaria





Osada Stroubos











Warto było tu zajrzeć... nam co prawda nie było trzeba, taki widok poprawiłby humor chyba każdemu .

Wracamy i schodząc cały czas nieco w dół przechodzimy przez całą Langadę zaglądając na dziedziniec przed głównym tutejszym kościołem, ładnie tu i kolorowo.

















O tej porze pusto tu i cicho, ale wieczory zapewne przyciągają sporo turystów do klimatycznych tawern...

Tę kapliczkę widać z wielu miejsc w okolicy, postanowiliśmy się do niej wybrać, między innymi dlatego, że nie ma tam słońca .





Idąc do kapliczki noszącej nazwę Agia Triada przyglądamy się tej ciekawie położonej willi





Skałkowa posiadłość na tle Tholarii.



Przepięknie kwitnący oleander





Langada.



Agia Triada jest nieco poza wsią, nieopodal cmentarza.

Kapliczka cmentarna.



Ufff, sporo porządnego cienia

Ładny, szeroki widoczek na Langadę.











Langada i Panagia Epanochoriani











Tholaria





Trochę się zastanawialiśmy czy może tu mieści się coś wyjątkowego, ale wygląda na to że domek na skale, to po prostu dom mieszkalny.

Na miejscu się okazuje, że są tutaj dwie kapliczki i do drugiej przechodzi się przez pierwszą , to widocznie taki amorgoski zwyczaj





















Zostawiłem Małgosię w cieniu i podszedłem kawałek do wioski po rozgrzane auto... chwila po włączeniu silnika i już robi się chłodniej... takie teraz mamy luksusy .

Zjeżdżając do Aegiali pstryknęliśmy jeszcze takie ujęcia Langady, różne jeszcze mieliśmy pomysły ale ostatecznie okazało się, że już tu nie wróciliśmy.





c.d.n.

kulka53 napisał(a):

Jeśli coś nie jest praktyczne, a cieszy oko, to chyba można nazwać to sztuką, prawda? (Mam na myśli malunek, nie chodnik jako taki.) Fajny obrazek.

kulka53 napisał(a):VW Caddy Tampera nie był zły, na dziś stwierdziliśmy że był bardzo dobry... tzn. ja tak stwierdziłem, bo Małgosia od razu była totalnie zachwycona i zakochana w nowym nabytku

... ja po Majorce zakochałem się w Octavii combi ... ...

kulka53 napisał(a): a to ciekawe, dobrze że mówisz, bo ja dość dokładnie "googlając" znalazłem z dostępnych autem jedynie dwie z tego co pamiętam

... sądzę, że kilka więcej da się znaleźć ... ...

kulka53 napisał(a):Chciałem ładnie zapozować, ale słońce tak razi....

... i tak całkiem przyzwoicie się zaprezentował ... ...
Pozdrawiam.