Małe i duże bałkańskie podróże :-)

kulka53 napisał(a):A ja właśnie dokończyłem taką paczuszkę.... (też niezłą)

Mi bardziej te z papryką podchodzą...

A propos kapliczki "prawie w wodzie", jak napisał Tony, mam tu taką jedną tuż za miedzą: Kaplica „Na Wodzie” św. Józefa Robotnika w Ojcowie

Kapliczki nadwodne fantastyczne..Jak cała reszta

eystrasalt napisał(a):A propos kapliczki "prawie w wodzie", jak napisał Tony, mam tu taką jedną tuż za miedzą: Kaplica „Na Wodzie” św. Józefa Robotnika w Ojcowie

To miejsce jak i cała okolica są bardzo fajne, zwłaszcza wiosną jak zieleń od białych skał się odbija.
A co do kościółka to sprytnie sobie z nim wymyślili

ajdadi napisał(a):Mi bardziej te z papryką podchodzą...

Jeszcze nie próbowaliśmy

eystrasalt napisał(a):A propos kapliczki "prawie w wodzie", jak napisał Tony, mam tu taką jedną tuż za miedzą: Kaplica „Na Wodzie” św. Józefa Robotnika w Ojcowie

W Zwierzyńcu też jest coś w ten deseń . Ale Ojców chyba jeszcze wodzie bliższy .

piekara114 napisał(a):To miejsce jak i cała okolica są bardzo fajne, zwłaszcza wiosną jak zieleń od białych skał się odbija.
A co do kościółka to sprytnie sobie z nim wymyślili

Trzeba by się wybrać przy jakiejś okazji, zwłaszcza że zamek odnowiony. Byłem tam ponad 30 lat temu

zibi.s napisał(a):Kapliczki nadwodne fantastyczne..Jak cała reszta

Jak to w Grecji...

Pozdrawiam

Czy mógłby ktoś zrobić tak, żeby już był koniec marca .... do ciepłego żeby było bliżej nieco ... Oglądając Wasze zdjęcia tęskni się bardzo ...

Potter napisał(a):Czy mógłby ktoś zrobić tak, żeby już był koniec marca .... do ciepłego żeby było bliżej nieco ... Oglądając Wasze zdjęcia tęskni się bardzo ...

Jak ktoś zna to hasło żeby się przenieść w czasie, to ja też poproszę ... zapłacę

mysza73 napisał(a):

Potter napisał(a):Czy mógłby ktoś zrobić tak, żeby już był koniec marca .... do ciepłego żeby było bliżej nieco ... Oglądając Wasze zdjęcia tęskni się bardzo ...

Jak ktoś zna to hasło żeby się przenieść w czasie, to ja też poproszę ... zapłacę

Dziewczyny...to i tak już całkiem niedługo a to forum i jego relacje z ciepłych miesięcy pozwalają jakoś przeczekać .
Jak dla mnie hasłem do przenosin w czasie jest to którym loguję się tutaj

Pozdrawiam

16 września, piątek c.d.

Wracamy z Kato Kambos na główną, ale znów jedziemy nią tylko krótki odcinek około 2 kilometrów by ponownie skręcić za wyraźnym drogowskazem w lewo tym razem tuż przed zabudowaniami niewielkiej wioski Arkesini. 200 metrów dalej dróżka się kończy, jesteśmy pod wieżą Agia Triada.

Właściwie nie ma tu gdzie zostawić auta ale uznajemy, że tłumów pewnie to miejsce nie zwabi , także przyciskam się do murka by umożliwić innym ewentualny przejazd. Agia Triada to najlepiej na Cykladach zachowana hellenistyczna wieża o przekroju nieokrągłym, pochodzi z IV wieku p.n.e. i służyła do przekazywania sygnałów na inne wyspy, a także jako rezydencja mieszkalna. Teren jest ogrodzony choć wewnątrz raczej niezbyt zadbany, porośnięty zeschniętą, nieściętą trawą i chaszczami. Są tu jakieś budynki, być może kiedyś nawet funkcjonowała tu kasa czy punkt informacyjny, ale teraz wszystko jest na głucho pozamykane, podobnie jak brama wejściowa.

Jestem zawiedziony , nastawiłem się na to miejsce a i to co widać zza płotu robi naprawdę spore wrażenie nawet na przeciętnym miłośniku ruin . Po chwili konsternacji dostrzegam jednak rozwiązanie tego problemu… wiosną ubyło mi 10 kg zatem bez większego problemu zmieszczę się w szparę ogrodzenia…

Oto efekt .

Bardzo fajne miejsce, całkiem nienajgorzej zachowane, bardzo mi się podoba i warto było tak wg mnie troszeczkę zaryzykować i pooglądać zabudowania wieży od środka. W tym czasie Małgosia robi kilka uzupełniających fotek zza ogrodzenia.

A potem oboje zaglądamy jeszcze do kapliczki stojącej tuż obok.





Wracamy do auta stojącego przy niewielkiej, chyba nastawionej bardziej na mieszkańców wyspy niż turystów, tawerny.







Bardzo ciekawe miejsce jak dla mnie, warto zajrzeć. Szkoda że nie jest udostępnione do zwiedzania, wygląda na to że być może kiedyś było ale widocznie nie opłacało się utrzymywać obsługi, a może jeszcze nie przeprowadzono zaplanowanych na „kiedyś tam” prac archeologicznych.

Mijamy Arkesini i mocno stromą, wąziutką betonówką wspinamy się na pobliski grzbiecik na którym leży osada Rachoula. Droga kończy się sporym placykiem gdzie pozostawiamy Lunę, a przyjechaliśmy tu z 2 powodów. Po pierwsze będzie można stąd zobaczyć całość kompleksu Agia Triady z góry a po drugie – w Rachouli są 2 zrujnowane co prawda ale wiatraki .

Przysiółek z wieżą widać już z placyku.







Arkesini i szczyt Korakas sięgający ponad 500m. n.p.m.



Przy placyku ktoś wystawił zupełnie nowy kościółek a kawałek za nim wybudował (odremontował) sobie bardzo przyzwoitą rezydencję





Stary kościółek też stoi.

Idziemy kawałek do wiatraków.















I jeszcze raz Agia Triada z ciut innej perspektywy.



Jest gorąco, nawet bardzo gorąco i nawet dość silny wiatr nie daje zbytnio ochłody. Tę fundujemy sobie z wykorzystaniem kranu i węża z wodą znajdującego się przy nowym kościółku (widać go trochę na tym zdjęciu).



Korzystając z okazji zapewniam też kąpiel zapylonej Lunie , będzie się nam przyjemniej zwiedzało dalsze ciekawostki Amorgos .

c.d.n.

10 kg mniej na wiosnę , to robi wrażenie .
Zainteresowały mnie te orły na bramie, przy wejściu do kościółka. Cytuję za Wiki
"Orzeł dwugłowy był znany już w głębokiej starożytności. W mitologii rzymskiej orzeł dwugłowy nawiązuje do głowy Janusa – siła stwórcza, wszechwiedza. Dwugłowy orzeł pozostał godłem Cesarstwa Bizantyńskiego, które nigdy nie wyrzekło się pretensji do panowania nad utraconą zachodnią częścią Cesarstwa Rzymskiego."
Przyznam, że jednak rzadko widzę (zauważam ) dwugłowe orły w Grecji .
pzdr.

kulka53 napisał(a):Korzystając z okazji zapewniam też kąpiel zapylonej Lunie

... niech też wie, że ma wakacje ... ...
Pozdrawiam.