Małe i duże bałkańskie podróże :-)

16 września na Amorgos zimna woda , może nie było tak źle . Wczesna pora, Małgosia nierozgrzana itd. itp.
pzdr.

Z góry zatoczka wygląda bardziej niż zachęcająco, ale rzeczywiście jakaś ładna ta plaża to nie jest....

Wiele dobrego słyszałem o Amorgos. Widzę, że pierwsze zdjęcia z wyspy to potwierdzają. Pięknie wygląda to górzyste wybrzeże, a zdjęcia robione jak słońce chyli się ku zachodowi są rewelacyjne. Amorgos to jedna z kilku wysp, które chciałbym odwiedzić podczas moich cykladzkich wakacji w przyszłości,
pozdrawiam,
Michał

... ale szalejecie po tych wysepkach ... ... co zdążę dogonić to znowu mam zaległości ... ... ...
Pozdrawiam.

tiwa napisał(a):16 września na Amorgos zimna woda , może nie było tak źle . Wczesna pora, Małgosia nierozgrzana itd. itp.

W kwestii temperatury wody jesteśmy dość wymagający i jeśli nie przekracza ona 24 stopni już nie ma takiego komfortu jakbyśmy oczekiwali. Oczywiście to też zależy od temperatury powietrza, pory dnia, stopnia rozgrzania i także potrzeby zanurzenia...ogólnie jednak jest tak, że Małgosi wchodzi się tym łatwiej im bardziej jest gorąco (jej i w ogóle), natomiast mi - im mniejsza jest różnica pomiędzy temperaturą wody a powietrza (prawie udało mi się zanurzyć w rozfalowanym duńskim morzu o temp.17 stopni przy temp. powietrza około 10 ). Na Amorgos (choć akurat na tej plaży nie sprawdzaliśmy) zawsze było 23 stopnie.

piekara114 napisał(a):Z góry zatoczka wygląda bardziej niż zachęcająco, ale rzeczywiście jakaś ładna ta plaża to nie jest....

Po prostu zwyczajna... piasek taki gruboziarnisty a w wodzie sporo kamieni.
Nie zawsze i nie wszędzie w Grecji jest super idealnie , dobrze wiedzieliśmy że pod względem plażowym Amorgos nie będzie do końca odpowiadać naszym oczekiwaniom stąd może wynikało to, że dopiero po paru latach na nią trafiliśmy. Ale nie jest tak, że to stanowi dla nas jakiś wielki problem , wyspa ma inne walory które stanowią o jej atrakcyjności a plaże... i tak coś fajnego dla siebie znaleźliśmy . A poza tym bez przesady, buty do wody zawsze ze sobą wozimy i maty do położenia też - gdyby coś bardziej kamienistego się przytrafiło są jak znalazł .

Mikeee napisał(a):Wiele dobrego słyszałem o Amorgos. Widzę, że pierwsze zdjęcia z wyspy to potwierdzają. Pięknie wygląda to górzyste wybrzeże, a zdjęcia robione jak słońce chyli się ku zachodowi są rewelacyjne. Amorgos to jedna z kilku wysp, które chciałbym odwiedzić podczas moich cykladzkich wakacji w przyszłości

To od nas też chyba trochę dobrego usłyszysz dla utwierdzenia się w wyborze, chociaż z tamtejszych szlaków nie skorzystaliśmy (a mieliśmy zamiar i nawet górskie buty) ze względu na upał - to na pewno ta wyspa do wędrówek się bardzo dobrze nadaje. A co poza tym, to mam nadzieję uda się nam pokazać i poopowiadać .

kmichal napisał(a):... ale szalejecie po tych wysepkach ... ... co zdążę dogonić to znowu mam zaległości ... ... ...

Bądź czujny bo co prawda ta relacja zapewne aż tak długo już nie potrwa, ale maj już się zbliża... a na ten termin kolejne greckie wysepki są zdecydowanym jednak liderem w naszych zamiarach .

Pozdrawiam

kulka53 napisał(a):ale maj już się zbliża... a na ten termin kolejne greckie wysepki są zdecydowanym jednak liderem w naszych zamiarach .

... wcale się nie dziwię ... ...
Pozdrawiam.

kulka53 napisał(a): ale maj już się zbliża... a na ten termin kolejne greckie wysepki są zdecydowanym jednak liderem w naszych zamiarach .

To będzie zdrada włoskich majówek?

kmichal napisał(a):... wcale się nie dziwię ... ...

piekara114 napisał(a):

kulka53 napisał(a): ale maj już się zbliża... a na ten termin kolejne greckie wysepki są zdecydowanym jednak liderem w naszych zamiarach .

To będzie zdrada włoskich majówek?

Wygląda na to, że będzie .
Zresztą nie pierwsza , bo zdegustowani majową włoską aurą w 2014 w maju byliśmy przecież na Folegandros, Anafi i Santorini.
Co prawda do maja czasu sporo ale mamy troszeczkę niedosytu po tegorocznych wrześniowych wakacjach, także wielce prawdopodobne jest że nie wytrzymamy aż do kolejnego września

Pozdrawiam

16 września, piątek c.d.

W odległości może kilometra od zatoczki Kalotaritissa, czyli tym samym kilometr od końca wyspy znajduje się inna zatoczka o nazwie Liveros. Zatoczka byłaby zapewne zupełnie nieznana i dzika gdyby nie to, że któregoś pięknego (albo i nie) dnia 1979 roku utknął właśnie tam handlowy statek Olympia płynący z Cypru do Grecji. Miejsce to stało się jeszcze bardziej znane od 1988 roku gdy został tam nakręcony film „Wielki Błękit” traktujący o rywalizacji dwóch nurków w pobijaniu podwodnych rekordów. Kanwą do nakręcenia filmu stała się dość luźno potraktowana historia życia słynnego włoskiego nurka Enzo Maiorca, rekordzisty we freedivingu, który zmarł całkiem niedawno bo 13 listopada 2016.

Film chyba nawet kiedyś widziałem , ale nie to akurat przywiodło nas w to miejsce, chcieliśmy po prostu zobaczyć wrak statku . Trochę zaskakujące było, że przy drodze nie ma żadnego drogowskazu, żadnej choćby strzałki by wiedzieć gdzie się kierować, ale też fakt, że nie jest to ani trudne by zatoczkę odnaleźć ani też nie jest daleko by do niej pójść. Jadąc wczoraj wieczorem było już ciemnawo i nie zauważyliśmy, ale wrak widać już z drogi gdy zjeżdża się od strony stolicy.

W każdym razie trochę niepewności mieliśmy gdzie zostawić auto i gdzie się skierować by nie łazić bez sensu po krzakach , ale uznałem że to będzie TAM – i faktycznie okazało się, że miałem nosa bo już po paru minutach spaceru dość wyraźną ścieżką zobaczyliśmy taki widok.





Idąc dalej wrak się schował….



Ale po chwili ukazał się w całej okazałości



Aż z wrażenia uznaliśmy że warto tu pamiątkową fotkę strzelić



To nie był pierwszy wrak jaki mieliśmy okazję oglądać, był już przy Githio na Peloponezie oraz na Kithirze, ale jeszcze jeden od teraz będzie do kolekcji

Z poziomu „plaży” też nieźle wygląda.



A to wąwozik którym się schodzi.



Poza wrakiem uwagę w zatoczce zwracają licznie wyrzucone na brzeg śmieci





Nawet na komóreczkę można się było załapać



I na baloniki



Albo na patelnię albo butlę gazową



Ewentualnie jakiegoś ciucha , czyżby pozostawionego przez kogoś z filmowej ekipy?



W sumie taki wrak to też śmieć… tylko wielki













Dlaczego Olimpia skoro Inland?

Ciekawe ile lat jeszcze wytrzyma w swej dwuczęściowej całości?







W międzyczasie przestaliśmy być sami



I jeszcze fotki z przeciwległego zbocza







Francuscy turyści



I ja



No i wszechobecne urginie



Ok, wrak zaliczony, możemy jechać dalej.

c.d.n.

kulka53 napisał(a): wrak zaliczony

... zaliczam go razem z Wami ... ...
Pozdrawiam.

Okropne te śmieci . Pływanie przy takim wraku dostarcza trochę adrenaliny, ale przyjemne nie jest .
A wraku na Zakynthosie nie widzieliście .
pzdr.

kulka53 napisał(a):To nie był pierwszy wrak jaki mieliśmy okazję oglądać, był już przy Githio na Peloponezie oraz na Kithirze, ale jeszcze jeden od teraz będzie do kolekcji

O wraku na Milosie zapomniałeś.

pzdr

Fajna ta zatoczka z wrakiem (jako całość oczywiście, np bo szczegóły już nie zachęcają). Wrak wkomponował się kolorystycznie wśród otaczające skały...