Małe i duże bałkańskie podróże :-)

kulka53 napisał(a):Mało który dom nie ma żadnej ceramicznej ozdoby... bo zwykle są to tylko ozdoby, jednak czasami montowane na działających kominach.

Przypomniała mi się trochę Portugalia i jej kominy

Paros bardzo sympatyczna, koty i stoliczki na piasku, spokojne ciche miejsce

18 września, piątek c.d.

Okazałych kościołów na wyspie nie brakuje









Artemonas







Póki co nie poszliśmy tam. Postanowiliśmy wrócić, pospacerować jeszcze po Apollonii a dopiero potem podjechać do Artemonas.

Nawet pojedyncze gołębniki są na Sifnos... także i tu był zwyczaj hodowli gołębi, chociaż na Tinos było ich zdecydowanie więcej.



Ponad Artemonas jest też kilka wiatraków w ruinie

Żeby nie było... nie samą ceramiką Sifnos żyje





Apollonia nieco bardziej nastawiona jest na turystów... ale tylko nieco. Jest tu kilkanaście sklepików z pamiątkami, typowych dla takich miejsc, jest bardziej kolorowo, ale na pewno nie można powiedzieć że jest to miejsce wyjątkowo komercyjne czy zatłoczone.









Oczywiście co kawałek stoi jakiś kościółek, bardziej lub mniej zadbany. Większość z nich była zamknięta, trochę dziwne bo zwykle jest inaczej. No i tylko tutaj są to kościółki starsze niż XIX-wieczne...

O, ten jest otwarty . To wejdziemy















Niedługo znaleźliśmy się pod apollońską katedrą. Zaskakujące, podobnie jak ten wielki Agios Ioannis w Ano Petali, tak i tutaj było zamknięte .







Co nieco było jednak widać przez szybkę



Dalej pod górę idzie się do Katavati. Tam już nie pójdziemy.

Katedra z wysokości







Stołeczna trójka

Są w Apolloni całkiem ładne zaułki





I kotki



Nie mamy zbyt wielu wspólnych fotek... jako osobniki starszej już nieco daty nie nabyliśmy zwyczaju strzelania sobie w każdym możliwym momencie selfie , a ustawiać samowyzwalacza zwykle nam się nie chce – albo nie ma gdzie umieścić aparatu. Tym razem było gdzie i nawet nam się chciało , ale podczas prób przyuważyli nas inni turyści i zaoferowali pomoc . No to i mamy wspólną fotkę



Kończąc spacer po Ano Petali i Apollonii zajrzeliśmy do agencji turystycznej by upewnić się w słuszności i szans na realizację naszych zamierzeń... nic się nie zmieniło, pani potwierdziła to co wiedzieliśmy a propos dni i godzin odpływania promów na wybrane przez nas wyspy. Skoro tak... kupiliśmy sobie od razu bilety – dwie kolejne Cyklady już niedługo przestaną być dla nas terra incognita... . Ale póki co, zeszliśmy na parking – kierunek Artemonas

c.d.n.

... zdecydowanie warto było ruszyć się z Cherronisos i z Wami pospacerować ... ...
Pozdrawiam.

18 września, piątek c.d.

Jak w Apollonii, tak również i w „centrum” Artemonas można bez kłopotu pozostawić auto na wielkim darmowym parkingu, jednak pozbawionym zupełnie cienia. Nie skorzystaliśmy zatem z niego wciskając się w cień stojącego w pobliżu kościółka nieopodal przystanku autobusowego



To idziemy

Artemonas i północna część wyspy stanowiły jeszcze do niedawna osobną gminę. Teraz jedną jedyną stolicą jest Apollonia. W Artemonas nie widać prawie w ogóle nastawienia turystycznego, a jest to jedyne miejsce na Sifnos, gdzie powstały eleganckie neoklasyczne rezydencje. Ale w większości zabudowa jest typowo cykladzka.





Kolorystyka czasami odbiega od reguły

Nie ma tu tak wielu kościółków jak w Apollonii, ale jak już jakiś jest – to otwarty

Widać, że tradycja gołębnikarska wciąż jest żywa, przynajmniej w ozdobnej ceramice



Przeważają jednak typowe tutaj kominki









To chyba największy kościół w Artemonas









Też jest otwarty, a ja od razu wspinam się na chór







c.d.n.

kulka53 napisał(a):

Czy to jest jakaś odmiana araukarii
pzdr.

tiwa napisał(a):Czy to jest jakaś odmiana araukarii

Tak nam powiedziała kiedyś jedna Greczynka na Milos
A po raz pierwszy widzieliśmy takie drzewo na Kithirze.
Zdaje się że to araukaria wyniosła (araucaria heterophylla)

Rzeczywiście na wikipedii jest taka bardzo podobna
https://upload.wikimedia.org/wikipedia/ ... land_0.jpg
Ale Wasza ładniejsza, a mam szczególny sentyment do tego iglaka
pzdr.