Małe i duże bałkańskie podróże :-)

No, no, no znajome klimaty.
Co do pożarów to paliło się jakoś po naszym wyjeździe, czyli w lipcu. Niestety uszkodzeniu i to znacznemu uległ piękny secesyjny budynek w Megalo Livadii. Dawna siedziba zarządu i władz kopalnianych. Jeśli się nie mylę to dysponuję ostatnimi jego zdjęciami przed pożarem

MCR napisał(a):No, no, no znajome klimaty.

Nooo
Trochę przyczyniłeś do tego, że je tu pokazujemy

MCR napisał(a):Co do pożarów to paliło się jakoś po naszym wyjeździe, czyli w lipcu. Niestety uszkodzeniu i to znacznemu uległ piękny secesyjny budynek w Megalo Livadii. Dawna siedziba zarządu i władz kopalnianych. Jeśli się nie mylę to dysponuję ostatnimi jego zdjęciami przed pożarem

Tak myślałem że to musiało być dość niedawno.
Z ML to sam nie wiem... w Twojej relacji pokazałeś tylko jedno zdjęcie, my mamy kilka (pojawią się za jakiś czas). Z porównania tej jednej fotki do naszych trudno wiele wywnioskować, ale nie widzę właściwie żadnej różnicy w stanie tego budynku

- Mamo, a co ten pan(ta pani) ma takie czarne pudełko w ręce?

DarCro napisał(a):- Mamo, a co ten pan(ta pani) ma takie czarne pudełko w ręce?

Ta pani miała czarne pudełeczko przy oku bo pan jak zwykle musiał zrobić obchód okolicy.
Maluch był najodważniejszy z całej trójki. Na jednym zdjęciu widać jaki jest ruchliwy, sekundy w jednym miejscu nie ustał. Pierwszy raz spotkaliśmy tak młodego osiołka.

Mały osiołek jeszcze nie wie, że jak dorośnie, to będzie symbolem głupoty i upartości...

DarCro napisał(a):Mały osiołek jeszcze nie wie, że jak dorośnie, to będzie symbolem głupoty i upartości...

Ale nie dla nas. Pomyślałam robiąc mu zdjęcia, że pewnie będzie ciężko musiał na swoje utrzymanie zarabiać jak każdy dorosły osioł w Grecji.

22 września, niedziela c.d.

Jedno z kilku skupisk ludzkich na Serifos – wioska Galani



I nieco bliższa – Panagia.



Zatoka z plażą Sikamia



Kiedyś i tu strome zbocza ukształtowano w tarasowate pola... teraz pozostały po nich tylko zarysy.





Kościółek Marii Panny w Panagii, podobno najstarszy na Serifos (z X wieku), czego szczerze mówiąc z zewnątrz w ogóle nie widać



Galani



Sikamia... zaraz się tam wybierzemy



Takich opuszczonych zabudowań jest na Serifos bardzo dużo.

Przed zjazdem do plaży na chwilę zatrzymaliśmy się w Panagii. Malutka wioska, oprócz tego, że stoi tu najstarszy na wyspie kościół, nie wyróżnia się zupełnie niczym szczególnym.

A sam kościółek był zamknięty











Panagiańska „platia” - z budką pocztową i publicznym aparatem telefonicznym

Pozaglądaliśmy w parę zakamarków























I nawet żadnego kota nie było

Zaraz za Panagią skręcamy w boczną asfaltówkę do plaży Sikamia





Zjazd, początkowo w miarę łagodny, potem robi się baaaardzo stromy, końcówka to prawdziwa zjeżdżalnia w paru ostrych serpentynach. Ale było warto, bo i plaża jest fajna i świetnych miejsc na nocleg nie brakuje. Kamyczkowe podłoże umożliwiłoby zjazd na samo wybrzeże, ale dziś trochę za mocno powiewa, chowamy się więc w tamaryszkowym zakamarku przy końcu drogi.



Sikamia







Pogoda późnym popołudniem trochę się popsuła, wiatr wzmagał się coraz bardziej, niebo zasnuło się niegroźnymi chmurami. Zrobiło się też dość chłodno... ale ja byłem bardzo zdeterminowany by się jeszcze dziś wykąpać . Temperatura wody była pod wieczór chyba cieplejsza niż powietrze, ale potem wyjść z wody przy chłodnym wietrze – mocno trzeba było zaciskać zęby . I potem mogliśmy się zabrać za gotowanie, na szczęście byliśmy dość dobrze osłonięci od wiatru. Zmierzch zapadł jeszcze szybciej niż zwykle...

Pierwsze wrażenie z Serifos było bardzo dobre. Wyspa jest naprawdę niewielka, można ją objechać spacerowym tempem w jeden dzień, zresztą szybciej się nie da, bo dróżki są wąskie, kręte i czasami strome – choć puste. A każdy zjazd do plaży to pokonanie paruset metrów w pionie . Plaże rzeczywiście zaskakująco ładne, ruch turystyczny zwłaszcza o tej porze roku jest zupełnie niezauważalny, a i o innych pewnie nie powala. Dla mnie bomba, zwłaszcza, że ten typ krajobrazu bardzo mi odpowiada . Jedyny minus to te spalone obszary, tu wrażenie było dość przygnębiające.

A to dzisiejsza mapka:



A – Livadi
B – widoki na Kalo Ambeli
C – zatoka Koutala z 3 pięknymi plażami
D – zatoczka Maliadiko
E – Aspropirgos
F – Avessalos
G – Panagia
H – nocleg na plaży Sikamia

c.d.n.

Cisza i spokój, pięknie
W ciągu jednego dnia w zasadzie objechaliście większą część wyspy

pozdr

dotarłam już tu i czekam na cd

kulka53 napisał(a):Wyspa jest naprawdę niewielka, można ją objechać spacerowym tempem w jeden dzień, zresztą szybciej się nie da, bo dróżki są wąskie, kręte i czasami strome – choć puste. A każdy zjazd do plaży to pokonanie paruset metrów w pionie .

Jeszcze dwie drogi, na ten moment relacji, są nieprzejechane. I jakieś, na oko, ciekawe zatoczki czekają na odkrycie. I do tego jezioro
Ciekawostka

Pewnie dziś się dowiemy.

pzdr

Nie ma kotów?
Złe ludzie, złe ludzie tam...

Jakby co to cały czas czytam i obserwuję Waszą relację
...ale nie chce mi się pisać...w kółko to samo...zdjęcia-pocztówki,piękne zdjęcie,super opisany kolejny dzień,kolejna wyspa,etc...etc...

Więc sobie z boczku,a nawet z "partyzanta" czytam , oglądam i oczywiście pozdrawiam Adrian