Pierwszą myślą, nadzieją kiełkującą w głowie po przebudzeniu była ta, że może już nie wieje? . Niestety... może nie tak mocno, ale wciąż tu wiało. Nie byliśmy i w sumie wciąż nie jesteśmy obeznani w prawidłowym odczytywaniu obserwowanych przesłanek pogodowych w tym rejonie Europy o tej porze roku
Tak więc wstajemy rzecz jasna równo ze świtem, wyciągamy z boxa stolik i krzesełka, jemy śniadanie. W tym czasie przejechało pobliską drogą kilka aut, ale nie sądzę byśmy wzbudzali inne uczucia niż zdziwienie
Pierwszym dziś przystankiem będzie Zefiria. Dość spora jak na warunki Milos wioska, założona przez Wenecjan w XIII wieku, jak wspomniałem w poprzednim odcinku została wkrótce potem stolicą wyspy. Były ku temu dobre warunki, Zefiria leży bowiem na płaskim terenie, otoczona rozległymi, żyznymi równinami. Dopiero w XVII wieku feudalne społeczeństwo wyspy wykształciło warstwę mieszczan, wtedy większe znaczenie osiągnęła Plaka przejmując rolę głównego ośrodka wyspy. Zefiria stopniowo pustoszała, głównymi przyczynami były trzęsienia ziemi i epidemie, pod koniec XIX wieku była prawie wymarła. Obecnie zasiedlono ją na nowo.
Nie ma tu co oglądać ani zwiedzać, zatrzymaliśmy się na chwilę by obejrzeć XVII wieczny kościół... i przedziwnie pomalowany asfalt na ulicy
Był niedzielny poranek, w kościele właśnie odbywało się nabożeństwo, dlatego żadnych zdjęć ze środka nie mamy.















.png)























































.png)
.png)
.png)