Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Korsyka: góry, wąwozy, klify, megality

Francja produkuje ponad 1 500 rodzajów serów. Francuzi są odpowiedzialni za stworzenie metrycznego systemu miar i wag w 1793 roku. Francja nie jest ojczyzną croissanta - to ciasto pochodzi z Austrii. Kipferl – przodek croissanta, który narodził się w wiedeńskich kawiarniach w XIII wieku – był oryginalnym porannym słodyczem w kształcie półksiężyca.
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 58951
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 29.03.2011 11:59

Joanka23 napisał(a):A co to Bea na jednym z tych zdjęć zbiera? Borówki? :D

Tak to może wyglądać. :D Ale nie - coś tam z plecakiem kombinuje. Może striptease robi. ;)

Joanka23 napisał(a):No jak wody zaczyna brakować to kiepsko... - a dużo jeszcze do przejścia Wam zostało?

Byliśmy w połowie trasy. :twisted:
Ale bez obaw - tu już skrócę te katusze. ;)

Joanka23 napisał(a):Chciałam Ci na Twoją odpowiedź do Piotra coś po śląsku odpisać, :wink: ale się poddałam, jeszcze bym co przekręciła i by było :lol:

Wyboczcie Pani, ale jakżech boł bajtlem, to tak sie u mie na placu godało.
Ale tukej żech to ino na skwol pedzioł. :lol:

Pozdrawiam,
Wojtek
mariusz-w
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8375
Dołączył(a): 22.04.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) mariusz-w » 29.03.2011 12:11

Faktycznie musiało Was przypiekać ... ale jaszczurce jak widać to gorąco nie przeszkadzało.

:)
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 58951
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 30.03.2011 20:11

mariusz-w napisał(a):Faktycznie musiało Was przypiekać ... ale jaszczurce jak widać to gorąco nie przeszkadzało.

Bo nie szła z nami, tylko się na tym kamolu leniwie wylegiwała. ;)

Pozdrawiam,
Wojtek
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 58951
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 05.04.2011 15:09

Zanim zakończymy długą trasę Koziołka Matołka, jeszcze kilka fotek do ostatnio zamieszczonego odcinka.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 58951
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 12.04.2011 15:13

Grań Igieł dostała się we władanie obłoków, które w końcu podniosły się znad morza na tyle, iż dały radę wedrzeć się na szczyty.
Nas jednak nie dosięgły i czuję jak wszystko skwierczy wokół mnie jak w potężnej mikroweli. Łatwo więc zrozumieć radość, z jaką witam dwa kolejne cieki wodne - ten drugi tworzący nawet mały wodospadzik. Napełniam butelkę pod korek.

Obrazek

Obrazek

Z jednej strony cieszyłbym się, gdyby chmurki przeszły na naszą stronę, tworząc parawan przed nieubłaganym radiatorem, ale z drugiej - pozbawiłoby nas to ładnych widoków. Może więc lepiej, że tylko zaglądają do nas zza skalistych grani. Przecież jakoś damy radę.
Zieleń tu na ogół niska, cienia nie dająca. Z rzadka mijamy uschnięte kikuty większych drzew.

Obrazek

Obrazek

Monte Incudine zostaje coraz bardziej za nami, a my trawersujemy ponad Rau d'Asinao. Znajdujemy się dopiero w połowie trasy, a z powodu potwornego upału nawet ja odczuwam już zmęczenie.
Już wiem, że było błędem przedłużenie trasy, która w założeniu miała nas jedynie zaprowadzić na Igły Bavelli. O ile ją wydłużyłem?.. No cóż - czterokrotnie. Łyso mi teraz...

Obrazek

Obrazek

Tempo wyraźnie nam spada. Z lekkim niepokojem spoglądam na zegarek. Ze znacznie większym - na obniżający się błyskawicznie poziom wody w butelce. Zaczynam ograniczać własne spożycie, zaledwie przytykając szyjkę do wyschniętych warg.
Od tamtego wodospadziku nie było już żadnego cieku wodnego - maleją nadzieje na ponowne uzupełnienie życiodajnego płynu.
Docieramy do nozdrzy Koziołka Matołka. Szlak stopniowo skręca na południowy wschód, później już wyraźnie na wschód.

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 58951
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 12.04.2011 15:14

Przechodzimy poniżej pięknych formacji skalnych o fantastycznych kształtach. To Rogi - Cornes d'Asinao. Bea już w ogóle przestała robić zdjęcia - nic nie mówi, ale widzę, że ma dość. Staram się we wszelki sposób zająć jej uwagę czymś innym. Niech nie myśli o drodze i lejącym się z nieba ukropie.
Ale czy da się o tym nie myśleć, jeśli każdy oddech, to gorący podmuch opływający całą twarz?..

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Podchodzimy Koziołkowi pod gardło, po czym ścieżka się zawija ostro i po krótkim, zielonym trawersie, zaczyna się wspinać po skałach. Pocieszam Beatę, że to już ostatni odcinek.
Woda się skończyła...

Obrazek

Obrazek

Na podejściu Bea zostaje już bardzo w tyle. Nawet idąc powoli, powiększam dzielący nas dystans. I wtedy... woda! Maleńka strużka cieknąca po skale. Jakieś kijanki i inne małe stworki w niej urzędują, ale co tam - napełnię szybko butelkę, zanim Bea zdąży się zapoznać z całym zwierzyńcem.

Tu też zarządzam krótki postój - już ostatni przed przełęczą. Pokrzepieni nieco, pokonujemy ostatnie metry podejścia i wkrótce zamykamy pętlę Koziołka Matołka. Aiguilles de Bavella piękne, ale w tym upale dały nam w kość.
Samochód! Jaka radość!..

Obrazek

Tylko przez chwilę odpoczywamy na przełęczy - ot, tyle, ile jest potrzebne na wypicie jednego piwa. Za duży tu zgiełk przy straganach.

Obrazek

Wsiadamy do wozu i odjeżdżamy na południe, do Zonzy. Tu odbijamy w lewo i krętą drogą docieramy do jeziora zaporowego Ospedale. Znajdujemy dróżkę pośród drzew, która od szosy zaprowadzi nas nad brzeg jeziora. Po drodze mijamy samochód i leżącą na trawie obok niego parkę. Oops... nous ne voulons pas vous deranger...

Odjeżdżamy możliwie daleko od nich i roztasowujemy się na nocleg już prawie po ciemku. To był długi dzień...
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18196
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 12.04.2011 21:26

Wojtek
Czy dla Ciebie litgść ma q..a jakieś znaczenie :?:


Sorki , tak mnie jakoś poniosło :oops:








Pozdrawiam
Piotr
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 58951
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 13.04.2011 09:11

piotrf napisał(a):Czy dla Ciebie litgść ma q..a jakieś znaczenie :?:

Sorki , tak mnie jakoś poniosło :oops:

Hmm... zastanawiałem się nad odpowiedzią i takie warianty przychodzą mi do głowy:

1. Litość upokarza. Wolę okazywać inne rodzaje życzliwości.
2. Zero litości i zero tolerancji!
3. Co Cię nie zabije to Cię wzmocni.
4. Eee, tam! Nawet odcisków nie nabyliśmy.
5. I kto to mówi?! Skoro dla Ciebie szesnastogodzinny spacer zajmuje jeden dzień i to niecały!

:lol:

Jest jeszcze inna możliwość. Ja często mierzę siły na zamiary, zakładając, że ich zapas jest zawsze wystarczający. A czasem tak się okoliczności splotą, że suma wszytkich sił z ledwością pokryje potrzeby. ;)

Pozdrawiam,
Wojtek

P.S.
Bea nie rozstała sie ze mną po tej wycieczce.
:P
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18196
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 13.04.2011 15:01

Jakoś sporo czasu minęło od tego szesnastogodzinnego spaceru :wink: ale zaaplikowałem go sobie sam i na odległość czasową mogę zwalić to , że już nie pamiętam co sobie o sobie myślałem pod koniec marszu :lol:
Chyba nawet te myśli wyrażałem głośno

:lol:

Jest teraz co wspominać . . .
. . . myślę , że Bea się ze mną zgodzi

:D

Pozdrawiam serdecznie
Piotr
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 58951
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 13.04.2011 19:37

piotrf napisał(a):Chyba nawet te myśli wyrażałem głośno
:lol:

Ja starałem się głośno kierować myśli we wszelkie inne strony, niż na tę niekończącą się, ukropną drogę. :lol:

piotrf napisał(a):Jest teraz co wspominać . . .
. . . myślę , że Bea się ze mną zgodzi

Najdłużej wspomina się momenty, które dały kiedyś w kość... ;)

Pozdrawiam,
Wojtek
Lidia K
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3519
Dołączył(a): 09.10.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Lidia K » 15.04.2011 10:11

Franz napisał(a): I wtedy... woda! Maleńka strużka cieknąca po skale. Jakieś kijanki i inne małe stworki w niej urzędują, ale co tam - napełnię szybko butelkę, zanim Bea zdąży się zapoznać z całym zwierzyńcem.

........

To był długi dzień...


Dobrze, że to nie himalajskie szlaki. Picie wody bez tabletek (z jodyną?) mogło by się wyjątkowo źle skończyć.

To był długi i bardzo męczący dzień.
Ciekawe jak się spało i jak długo?
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 58951
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 15.04.2011 15:40

Lidia K napisał(a):Dobrze, że to nie himalajskie szlaki. Picie wody bez tabletek (z jodyną?) mogło by się wyjątkowo źle skończyć.

Tam bym się jednak nie odważył. W Indiach i Nepalu zęby myłem przegotowaną wodą. :)

Lidia K napisał(a):To był długi i bardzo męczący dzień.
Ciekawe jak się spało i jak długo?

Wprawdzie to była ostatnia górska wycieczka na Korsyce, ale do zobaczenia jeszcze trochę zostało. Więc raczej nie przysypialiśmy zbyt długo. Wiesz - wypocząć można w domu. :lol: Wakacje spędzamy intensywnie.

Pamiętam taki wyjazd do Bretanii - kiedy nas deszczyk nawiedzał częściej, niż byśmy chcieli. Drobny - ale żadne z nas nie lubi być mokre. Wtedy się zdarzało, że zajechaliśmy do jakiegoś miasteczka i drzemali w aucie, aż się zrobiło ładniej. 8)

Pozdrawiam,
Wojtek
janusz.w.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1672
Dołączył(a): 21.07.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) janusz.w. » 15.04.2011 22:08

Kształty doprawdy fantastyczne :!: I te na ujęciach z bliska i te z daleka... :D
...upał i deficyt wody, oj to problem :? Jak wyglądały Twoje ramiona po tym dniu... :?: Ja bez koszulki z rękawkiem w górach w takim słońcu nie potrafię :!:

pozdr
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 58951
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 16.04.2011 11:45

janusz.w. napisał(a):Jak wyglądały Twoje ramiona po tym dniu... :?: Ja bez koszulki z rękawkiem w górach w takim słońcu nie potrafię :!:

Wiesz, ja tyle dni, tygodni spędzam na słońcu... 8)
Trochę mnie tam zawsze spali - ale tak bardziej pro forma. :D

Pozdrawiam,
Wojtek
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 58951
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 16.04.2011 16:56

Oto jeszcze garść fotek do tego ostatniego fragmentu ostatniej korsykańskiej wycieczki górskiej.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Francja - France



cron
Korsyka: góry, wąwozy, klify, megality - strona 23
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone