Klub Miłośników Wyspy Hvar

Aaa w taki sposób, coś mi świtało Jeszcze tryb urlopowy widocznie

michał1234 napisał(a):Cześć,
Ilu ludzi tyle pewnie pomysłów. Jeśli plażowanie to, polecam tzw. zatunelową część wyspy.

Co fakt to fakt. Na jeden dzień z Drvenika nikomu bym zatunelowych plażyczek nie polecał. Po pierwsze długi dojazd, po drugie plażyczki małe i zatłoczone, po trzecie słońce w twarz zamiast w plecy
Ograniczając się do plażingu, polecam północ, malowniczy Pokrivenik, lub równie malowniczą, a do tego z konobą Vela Stinivę.
A tak w ogóle to w pierwszej kolejności powinniśmy znać ilość czasu jaki będziesz miał na miejscu, bo od tego wiele jak nie wszystko zależy.

Dołączam do klubu. Piąty raz byłam w Chorwacji i dopiero tu, na Hvarze totalnie się w niej zakochałam.
Hvar mnie oczarował swoją dzikością, surowością, autentycznością, niedostępnością, pięknymi, niemal dzikimi plażami w zatoczkach. Nigdzie wcześniej nie widziałam takiej Chorwacji. Owszem wszędzie w Chorwacji jest pięknie, jest co zwiedzać, jest gdzie plażować.... no ale tu jest to "coś" czego szukałam. Przyroda, dzikość, nieokiełznanie ... . Dzięki Bogu, że nie pojechałam na riw. Makarską (Igrane) bo taki miałam na początku plan

Po ostatnim pobycie w Cro (wyspa Krk), powiedziałam że nie wrócę do niej przez kilka lat, co najmniej pięć Wróciłam po 3 (niejako z powodu pandemii) i teraz wiem, że mogę wrócić już choćby zaraz, jutro.... wpadłam po uszy i jestem z tego powodu szczęśliwa Znalazłam swoje miejsce w Chorwacji!

PS. Wiem, że post mało treściwiy, ale musiałam dać upust swoim emocjom Sorry ...

MonikaK napisał(a):Dołączam do klubu. Piąty raz byłam w Chorwacji i dopiero tu, na Hvarze totalnie się w niej zakochałam.
Hvar mnie oczarował swoją dzikością, surowością, autentycznością, niedostępnością, pięknymi, niemal dzikimi plażami w zatoczkach. Nigdzie wcześniej nie widziałam takiej Chorwacji. Owszem wszędzie w Chorwacji jest pięknie, jest co zwiedzać, jest gdzie plażować.... no ale tu jest to "coś" czego szukałam. Przyroda, dzikość, nieokiełznanie ... . Dzięki Bogu, że nie pojechałam na riw. Makarską (Igrane) bo taki miałam na początku plan

Po ostatnim pobycie w Cro (wyspa Krk), powiedziałam że nie wrócę do niej przez kilka lat, co najmniej pięć Wróciłam po 3 (niejako z powodu pandemii) i teraz wiem, że mogę wrócić już choćby zaraz, jutro.... wpadłam po uszy i jestem z tego powodu szczęśliwa Znalazłam swoje miejsce w Chorwacji!

PS. Wiem, że post mało treściwiy, ale musiałam dać upust swoim emocjom Sorry ...

Może i mało treściwy, ale doskonale Cię rozumiem ... i mam dokładnie to samo.....właśnie wróciliśmy z Hvaru i już tęsknię przeogromnie Uwielbiam te hvarskie miasteczka, zatoczki, uliczki, "ten" klimat 11 dni to zdecydowanie za mało
I też już nie pojadę na Riwierę Makarską, którą zjadła komercja.... Tylko wyspy

agus78 napisał(a):... Uwielbiam te hvarskie miasteczka, zatoczki, uliczki, "ten" klimat 11 dni to zdecydowanie za mało
I też już nie pojadę na Riwierę Makarską, którą zjadła komercja.... Tylko wyspy

skąd ja to znam?

Maleńkie, kameralne i klimatyczne miasteczka, uliczki, zatoczki i plaże.
Zdecydowanie wyspy, na co najmniej dwa, trzy tygodnie...

majeczka napisał(a):...
Zdecydowanie wyspy, na co najmniej dwa, trzy tygodnie...

dwa to za mało ....

Przygodę z Chorwacją rozpocząłem od dwukrotnego pobytu na wyspie Hvar. Potem było kilka innych miejsc i potwierdzam: to wakacje na lawendowej wyspie wspominam najlepiej. Wszystko wtedy wywoływało w człowieku wewnętrzny zachwyt: widoki, zapachy, smaki.
A na marginesie: najdłuższy mój pobyt to 12 dni (czasem jeszcze coś dodatkowo po drodze), z czego wiadomo jakieś 2 pierwsze to aklimatyzacja, a kilka ostatnich to już smutne myśli o powrocie. Ale chyba potrafię sobie wyobrazić, w jaki stan relaksu można wpaść w ciągu 3 tygodni na Hvarze.
W tym roku myślałem znowu o powrocie, ale zwyciężyła myśl, żeby jednak zobaczyć coś nowego i jeśli wszystko się dobrze ułoży to będzie Brać…

m@rek napisał(a):

majeczka napisał(a):...
Zdecydowanie wyspy, na co najmniej dwa, trzy tygodnie...

dwa to za mało ....

Dziesiąty dzień za nami i jeszcze na południe nie zajrzeliśmy (za wyjątkiem Hvaru)
Jest genialnie



Taka ciekawostka. Nasza Gospodyni bardzo wkurzona, bo po zakupy ciężko się jej idzie przez ten nowy most...

To i tak dobrze, że można nim przechodzić. Podczas moich tam odwiedzin 3 tygodnie temu, most był zagrodzony.

Habanero napisał(a):Dziesiąty dzień za nami i jeszcze na południe nie zajrzeliśmy (za wyjątkiem Hvaru)
Jest genialnie

20210714_141423.jpg

Co to za plaża na pierwszym zdjęciu? Tu chyba nie byłam.

MonikaK napisał(a):

Habanero napisał(a):Dziesiąty dzień za nami i jeszcze na południe nie zajrzeliśmy (za wyjątkiem Hvaru)
Jest genialnie

20210714_141423.jpg

Co to za plaża na pierwszym zdjęciu? Tu chyba nie byłam.

Mała Stiniva. Koniecznie musisz wrócić

Habanero napisał(a):Mała Stiniva. Koniecznie musisz wrócić

A tak przy okazji zapytam, jak tam wygląda ta nowa droga koło niej? Dokąd się tam da przejechać?

mchrob napisał(a):

Habanero napisał(a):Mała Stiniva. Koniecznie musisz wrócić

A tak przy okazji zapytam, jak tam wygląda ta nowa droga koło niej? Dokąd się tam da przejechać?

Jest doskonale Opiszę jeszcze , ale lecimy na kolację ...

Jednak byłam, tylko nie poznałam Na północy Mala i Vielka Stiniva, Pokivenik. Faktycznie piękne. Ale na południu bardzo nam się podobała Zucica, plaża obok Cast Away oraz Lucisca. A ni na północy ni na południu to bardzo nas oczarowała Stiniva, koło Brusje.

Chciałabym się teleportować tam

Habanero napisał(a):

MonikaK napisał(a):

Habanero napisał(a):Dziesiąty dzień za nami i jeszcze na południe nie zajrzeliśmy (za wyjątkiem Hvaru)
Jest genialnie

20210714_141423.jpg

Co to za plaża na pierwszym zdjęciu? Tu chyba nie byłam.

Mała Stiniva. Koniecznie musisz wrócić

W tym roku odwiedziliśmy 2x ... ale najlepsze znalazłem za Małą Stivivą

Ps. drogą można dojechać co najmniej do Prapatnej