Klub Miłośników Półwyspu Pelješac

GegeCro napisał(a):Witam serdecznie,

Spędziłem 2 tygodnie w zeszłym roku! Piękne i urokliwe miejsce.

Świeże ryby Orebić :

Ul. Bana Josipa Jelačića 78, 20250, Orebić, Chorwacja

obok marketu Konzum i "warzywniaka". Są 2 małe sklepiki z rybami, jeden prowadzi starszy Pan, drugi małżeństwo. Osobiście polecam od starszego Pana. Cenowo tak samo ale lepiej przygotuje ryby. Można oczywiście samemu, ale na początku dobrze wziąć przygotowaną ,żeby wiedzieć jak powinno to wyglądać.

Konoby:

Dubravica 34, 20250, Orebić, Chorwacja - Lawanda - podjeżdza się pod Camp, na Campie wózkiem obsługa zawozi na sam dół do restauracji, widok 10/10, jedzenie przepyszne. Polecam czarne risotto (czerni rizot).

Viganj 128, 20267, Kučište, Chorwacja - Maszklin - otwarta przez słynnego Antunovica, w zeszłym roku. Co do menu, codziennie może być inne ponieważ serwują to co złowią sami lub kupią od swoich dostawców. Trochę od Orebica ale warto - dla samego widoku i obsługi. Jedzenie tak samo na najwyższym poziomie.

Generalnie to takie podejście indywidualne do klienta jest w Polsce niespotykane. Każdemu kto jest w Orebicu polecam oba miejsca.

W razie pytań to chętnie odpowiem, mam troche aktualne informacje i cały wypoczynek przygotowywałem sam, żeby cały urok Peljesca przeżyć w 100%

Pozdrawiam

marekkowalak napisał(a):

wojstar napisał(a):Tuż przy Vinarija Bartulović

A nie 2 kilometry wcześniej (jadąc od Orebicia)? W wiosce Županje Selo?

GegeCro napisał(a):Witam serdecznie,

Spędziłem 2 tygodnie w zeszłym roku! Piękne i urokliwe miejsce.

Świeże ryby Orebić :

Ul. Bana Josipa Jelačića 78, 20250, Orebić, Chorwacja

obok marketu Konzum i "warzywniaka". Są 2 małe sklepiki z rybami, jeden prowadzi starszy Pan, drugi małżeństwo. Osobiście polecam od starszego Pana. Cenowo tak samo ale lepiej przygotuje ryby. Można oczywiście samemu, ale na początku dobrze wziąć przygotowaną ,żeby wiedzieć jak powinno to wyglądać.

Konoby:

Dubravica 34, 20250, Orebić, Chorwacja - Lawanda - podjeżdza się pod Camp, na Campie wózkiem obsługa zawozi na sam dół do restauracji, widok 10/10, jedzenie przepyszne. Polecam czarne risotto (czerni rizot).

Viganj 128, 20267, Kučište, Chorwacja - Maszklin - otwarta przez słynnego Antunovica, w zeszłym roku. Co do menu, codziennie może być inne ponieważ serwują to co złowią sami lub kupią od swoich dostawców. Trochę od Orebica ale warto - dla samego widoku i obsługi. Jedzenie tak samo na najwyższym poziomie.

Generalnie to takie podejście indywidualne do klienta jest w Polsce niespotykane. Każdemu kto jest w Orebicu polecam oba miejsca.

W razie pytań to chętnie odpowiem, mam troche aktualne informacje i cały wypoczynek przygotowywałem sam, żeby cały urok Peljesca przeżyć w 100%

Pozdrawiam

kubajusta napisał(a):
...miejsca rekomendował RM w jednym ze swoich programów. Co do tych miejsc to odwiedziłem je w zeszłym roku. Maszklin zdaniem moim trochę przereklamowany. Za namową RM zamówiłem kalmary, które były (chyba) z Adriatyku (większy zwierz). Prawdę mówiąc były gumiaste - ale to może wina kucharza. Pozostali stołownicy którzy byli ze mną też nie byli zachwyceni.
... karta jest skierowana na turystów z zachodu i nie ma nic wspólnego z tradycyjną kuchnią chorwacką.

majeczka napisał(a):

kubajusta napisał(a):
...miejsca rekomendował RM w jednym ze swoich programów. Co do tych miejsc to odwiedziłem je w zeszłym roku. Maszklin zdaniem moim trochę przereklamowany. Za namową RM zamówiłem kalmary, które były (chyba) z Adriatyku (większy zwierz). Prawdę mówiąc były gumiaste - ale to może wina kucharza. Pozostali stołownicy którzy byli ze mną też nie byli zachwyceni.
... karta jest skierowana na turystów z zachodu i nie ma nic wspólnego z tradycyjną kuchnią chorwacką.

...jednym słowem drogo i niesmacznie?

wojstar napisał(a):

majeczka napisał(a):

kubajusta napisał(a):
...miejsca rekomendował RM w jednym ze swoich programów. Co do tych miejsc to odwiedziłem je w zeszłym roku. Maszklin zdaniem moim trochę przereklamowany. Za namową RM zamówiłem kalmary, które były (chyba) z Adriatyku (większy zwierz). Prawdę mówiąc były gumiaste - ale to może wina kucharza. Pozostali stołownicy którzy byli ze mną też nie byli zachwyceni.
... karta jest skierowana na turystów z zachodu i nie ma nic wspólnego z tradycyjną kuchnią chorwacką.

...jednym słowem drogo i niesmacznie?

Nie powiedziałbym, jadłem w konobach pokazywanych przez RB i było smacznie i normalnie cenowo. Ale to są moje odczucia

kiepuczi napisał(a):

wojstar napisał(a):

majeczka napisał(a):

kubajusta napisał(a):
...miejsca rekomendował RM w jednym ze swoich programów. Co do tych miejsc to odwiedziłem je w zeszłym roku. Maszklin zdaniem moim trochę przereklamowany. Za namową RM zamówiłem kalmary, które były (chyba) z Adriatyku (większy zwierz). Prawdę mówiąc były gumiaste - ale to może wina kucharza. Pozostali stołownicy którzy byli ze mną też nie byli zachwyceni.
... karta jest skierowana na turystów z zachodu i nie ma nic wspólnego z tradycyjną kuchnią chorwacką.

...jednym słowem drogo i niesmacznie?

Nie powiedziałbym, jadłem w konobach pokazywanych przez RB i było smacznie i normalnie cenowo. Ale to są moje odczucia

Może to było przed czasem kiedy bywał w tych knobach RM i polecał:)

wojstar napisał(a):

kiepuczi napisał(a):

wojstar napisał(a):

majeczka napisał(a):

kubajusta napisał(a):
...miejsca rekomendował RM w jednym ze swoich programów. Co do tych miejsc to odwiedziłem je w zeszłym roku. Maszklin zdaniem moim trochę przereklamowany. Za namową RM zamówiłem kalmary, które były (chyba) z Adriatyku (większy zwierz). Prawdę mówiąc były gumiaste - ale to może wina kucharza. Pozostali stołownicy którzy byli ze mną też nie byli zachwyceni.
... karta jest skierowana na turystów z zachodu i nie ma nic wspólnego z tradycyjną kuchnią chorwacką.

...jednym słowem drogo i niesmacznie?

Może to było przed czasem kiedy bywał w tych knobach RM i polecał:)

W prawie wszystkich konobach byłem po emisjach na YT.
W niektórych bywałem wcześniej i zawsze mi smakowało.

wojstar napisał(a):Przeglądałem googlemaps i jedyny basen przy domu jest właśnie parę domków od winiarni. Prizdrina.

marekkowalak napisał(a):

wojstar napisał(a):Przeglądałem googlemaps i jedyny basen przy domu jest właśnie parę domków od winiarni. Prizdrina.

Bo w tej chwili na GM jego basen jest zasłonięty drzewami.

Na pewno jest to Donja Banda, dokładnie Zupanje Selo:

https://www.cro.pl/klub-milosnikow-polwyspu-peljesac-t38937-5895.html

I tutaj jeszcze w komentarzach jest zdjęcie z widocznym basenem zanim drzewa urosły:

https://www.wykop.pl/link/5562703/robert-maklowicz-dalmacja-moje-miejsce/strona/4/

wojstar napisał(a):Właśnie usłyszałem w "Radio Dalmacija" - od 26 srpanj 2022 Most Peljeski będzie otwarty

griby napisał(a):

Mam zamiar zaatakować z tej strony biegowo któregoś ranka.

Ja wchodziłem tą trasą. Jest łatwiejsza niż trasa od klasztoru franciszkanów. Mniej stroma ale też bez pięknych widoków na morze i Korculę, które towarzyszą tej drugiej. No ale jak biegowo, to rozumiem bardziej o wyczyn chodzi niż o widoki.
Wchodziłem na Ilję trzy razy i niezależnie którą trasą, wędrówkę zaczynałem około 5 rano, tak żeby wrócić mniej więcej do południa.
Szczerze mówiąc wyczyn 68 latka wydaje mi się mało prawdopodobny, a jeśli już to wręcz szalony. Ja mam 20 lat mniej, dość dobrą kondycję, ale za żadne skarby nie spędziłbym na tej trasie tyle godzin i w tym przedziale czasowym. No chyba, że wyczyn miał miejsce zimową porą.
Relacje Januszów wspinaczki z Youtuba trzeba weryfikować, bo na przykład według jednego z nich 0,25 godziny równa się 25 minut (tak opisał drogowskaz stojący po drodze na Ilję, tuż przed szczytem).

DeJaVu napisał(a):

griby napisał(a):

Mam zamiar zaatakować z tej strony biegowo któregoś ranka.

Ja wchodziłem tą trasą. Jest łatwiejsza niż trasa od klasztoru franciszkanów. Mniej stroma ale też bez pięknych widoków na morze i Korculę, które towarzyszą tej drugiej. No ale jak biegowo, to rozumiem bardziej o wyczyn chodzi niż o widoki.
Wchodziłem na Ilję trzy razy i niezależnie którą trasą, wędrówkę zaczynałem około 5 rano, tak żeby wrócić mniej więcej do południa.
Szczerze mówiąc wyczyn 68 latka wydaje mi się mało prawdopodobny, a jeśli już to wręcz szalony. Ja mam 20 lat mniej, dość dobrą kondycję, ale za żadne skarby nie spędziłbym na tej trasie tyle godzin i w tym przedziale czasowym. No chyba, że wyczyn miał miejsce zimową porą.
Relacje Januszów wspinaczki z Youtuba trzeba weryfikować, bo na przykład według jednego z nich 0,25 godziny równa się 25 minut (tak opisał drogowskaz stojący po drodze na Ilję, tuż przed szczytem).

Mało prawdopodobny a jednak.
Nie doceniasz 68 latków. Szczerze ja też nie doceniałem póki nie zobaczyłem relacji z wędrówki.
Ja do tej pory się nie zdecydowałem chociaż też mam "parę" lat mniej.
Aha. Wyczyn miał miejsce w połowie września "pandemicznego".