napisał(a) tbrek » 23.07.2025 10:39
Mnie najbardziej rozwalił jeden wyjazd w okolicy 2016/17 już nie pamiętam dokładnie, ale wszelkie prognozy pokazywały max 20st i deszcze i ulewy cały tydzień , w Polsce... no wiadomo jak mogło być, tak jak zawsze ruszam w cienkich spodenkach żeby było wygodnie, miałem wtedy 3/4 jeansowe grube (tak żeby nie było). W każdym razie u nas temp 14st, CZ około 16 i ta nadzieja w oczach, Austria to samo, nagle Słowenia 12, Chorwacja im bliżej Svety Rok tym niżej, w górach przed tunelem spadło do 5st i ulewa że świata nie widać, wpadliśmy do tunelu i jedziemy.... nagle patrzę na termometr a tam 10..15...18...22...26...29....33... wypadamy z tunelu a tam patelnia taka że szok i na liczniku 42st....
Auto ma wilgotnościomierz i 4 dzielną klimę więc wewnątrz idealne warunki i 19.5st, podjechaliśmy do Zadaru pod sklep, otwieram drzwi ... i jak mnie nie walnie gorąc i wilgotność taka że w moment byłem mokry, w sklepie ok, potem szybko do auta z zakupami i znów mokry, jak się pod apartmanem rozładowaliśmy to wszystko co miałem na sobie nadawało się do wykręcenia i suszenia.
Oczywiście w nocy burza i ulewa, a rano piękne słońce i 27st. całe 2 tygodnie.